Przyglądam się cyrkowi na Krakowskim Przedmieściu i sama nie wiem - śmiać się, czy płakać. Grupa wariatów robi w bambuko polskie pastwo. Jakaś - najwyraźniej niespełna rozumu - dama o ksywie Joanna spod Krzyża zamieszkała sobie na chodniku przed Pałacem, gotowa ponoć za krzyż wyzionąć ducha. W tej szczytnej misji wspiera ją rozmodlony tłum. Z drugiej strony Komorowski - a właściwie jego urzędnik - wiesza cichcem na ścianie jakąś dziwną tablicę, która odsłania wespół z wiceprezydentem Warszawy. Nie mam pojęcia, po co odsłaniano tablicę, skoro ona nie dość, że nikogo nie przekonuje - przeciwników protestu pod krzyżem także - to na dodatek jest z błędem i jeszcze bardziej rozjątrza sytuację. To był kompletny kretynizm, a poza tym zwykłe chamstwo i afront. Wariatów spod krzyża z jakiś przyczyn usunąć się nie da, podobnie jak samego krzyża. Na nic i apele Episkopatu,i wrzaski oburzonych protestem. Obrońcy krzyża mają w głębokim poważaniu prawo, bo są kompletnie bezkarni. Szczytem wszystkiego jest pomysł na... przesunięcie pomnika Poniatowskiego i zrobienie miejsca na pomnik Kaczyńskiego. Dodajmy do tego awanturę między rodzinami ofiar ze Smoleńska i Federacją Rodzin Katyńskich, państwa Gosiewskich budujących muzeum syna - proponuję zaadoptować na ten cel dworzec we Włoszczowej – panią Gosiewską, wymyślającą pomniki, zdjęcia w ławach poselskich, prezesa PiS mówiącego od rzeczy, kawałek samolotu w sukience Czarnej Madonny... To jest rzeczywistość domu bez klamek.
Stado sprzed Pałacu trzeba w końcu usunąć. Siłą, jeśli nie dało się sposobem. Krzyż można ustawić w Św. Annie, na Jasnej Górze, czy w jakimkolwiek innym kościele. Skoro do tych ludzi nie dociera już nikt i nic, łącznie z hierarchami Kościoła, to znaczy, że już nic do nich nie dotrze. Pomysł Gronkiewicz-Waltz, żeby wziąć ich mrozem, mógłby wypalić, gdybyśmy mieli do czynienia z ludźmi myślącymi racjonalnie. Boję się, że taka Joanna spod Krzyża prędzej zamarzłaby na trotuarze, niż porzuciła posterunek. A takich jak ona jesrt tam zapewne znacznie więcej.
Plamę dali wszyscy - Komorowski, Tusk, Kaczyński, Episkopat, autorytety, policja, władze Warszawy. Wszyscy dali się sterroryzować i to jest absolutny skandal. Nie mam pojęcia, dlaczego krzyża nie usunięto razem ze zniczami. Ktoś się wystraszył i teraz mamy kanał - jakoś dziwnie mi się widzi, ze próby zabrania stamtąd krzyża mogą się skończyć zwykłymi zamieszkami pod oknami prezydenta. Jest po prostu za późno, a atmosfera, podsycana przez ludzi pokroju Cejrowskiego czy Pospieszalskiego - o części rodzin ofiar katastrofy związanymi z PiS i politykach nie wspomnę - szybko nie opadnie. Pytanie tylko co dalej? Spacyfikować towarzystwo przy pomocy policji i zaryzykować zadymę w środku miasta, czy zrobić z krzyża i jego obrońców atrakcję turystyczną, która zresztą i tak się powoli stają? Symbol został ośmieszony, ośmieszony został autorytet Kościoła, autorytet państwa, policji, prezydenta. Co dalej? Beatyfikacja zmarłego prezydenta?
Dajemy się zwariować. Wszyscy. Najmniej winię za to zdewociałe towarzystwo spod krzyża, bo większość z nich chyba naprawdę wierzy w to, co robi - najbardziej polityków, rozgrywających to do własnych, merkantylnych celów. Mam tylko nadzieję, że histeria wokół katastrofy w Smoleńsku skończy się tak samo jak ta po śmierci papieża. Wtedy tez mieliśmy do czynienia z ruchem krucjatowym, pokoleniem JPII, które okazało się humbugiem. Polacy ślubowali, przysięgali, leżeli krzyżem, bronili szkła po spalonych zniczach - o ile pamiętam, miał z nich powstać jakiś pomnik - stawiali masowo „papieże”, nazywali ronda, placyki i ulice. Pokolenie JPII przestało istnieć tak samo nagle, jak się pojawiło. Tylko wtedy nie było jednego - spiskowej teorii dziejów. Teraz jest ona wszechobecna i podsycana jak się tylko da. Jest irracjonalna, ale wzięła górę nad rozsądkiem. I dlatego ta heca może być znacznie groźniejsza w skutkach. Szkoda tylko, że mądry Polak po szkodzie - krzyż trzeba było usunąć już dawno. Teraz koszty tego mogą być ogromne.
Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie.
Anka Grzybowska
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka