Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński
79
BLOG

Towarzystwa wzajemnej adoracji w swych własnych piaskownicach.

Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 3
Podział naszego społeczeństwa widać w rożnych miejscach i przejawia się na wiele sposobów. Stwierdzenie, iż zjawisko obecne jest również tzw. mediach społecznościowych jest truizmem. Jednym z narzędzi jest w niektórych mediach ochrona swych wypowiedzi przed "siłą nieczystą" niezgodnych z nimi opinii innych ludzi. Zjawisko to nie ma w zasadzie odpowiednika w normalnym życiu i choćby przez sam ten fakt wydaje się być ciekawe. Mnie interesuje pytanie o różnice w skuteczności tego narzędzia w zależności od (lokalnej) społeczności. O socjologii czy psychologii wiem niewiele, ale skutki podziału na "podnarody' mówiące rożnymi językami i mające rożne wzorce kulturowe wydają się był łatwe do przewidzenia. Cieszyłbym się, gdyby ktoś mający lepsze niż ja pojęcie o problemie coś na ten temat napisał.

Ostatnio dwóch piszących od wielu lat i bardzo aktywnych w S24 blogerów zablokowało mi dostęp do komentowania wypowiedzi na ich blogach. Nie mam o to żalu, ale usiłuje zrozumieć. Raczej nie zdarza mi się być nieuprzejmym, do dyskutantów zwracam się na ogół z szacunkiem pisząc zwykle Pan/i z dużej litery. Nie używam obelg, nieparlamentarnych określeń ani nie pomawiam nikogo o bycie jakąkolwiek onuca czy ??(wstawić właściwe określenie)synem. Piszę w S24 od dwóch lat. Nie mam szczególnie dużych ambicji bycia orłem salonowej dyskusji i rozumiem, ze wielu lepszych ode mnie może nie mieć ochoty ze mną dyskutować. Nie mam też - prawdopodobnie wbrew opinii niektórych blogerów o sprecyzowanych poglądach politycznych - jasno określonych przekonań na temat tego, co jest dla Polski dobre, a co złe. Większość moich "politycznych" komentarzy to bardziej "estetyczne" niż kwalifikujące się na sztandary, reakcje na rozmaite, zbyt ostre moim zdaniem, opinie innych ludzi. A jednak mam odczucie, że blokada ma charakter "polityczny". Rozumiem, ze kampania wyborcza, że trza gadać "tak, tak" albo "nie, nie" bez żadnych półtonów, ale ciekawi mnie pochodzenie przekonania o skuteczności "lokalnej" w końcu cenzury  w mediach społecznościowych. nie wiem skąd się to bierze. Gdyby chodziło o prymitywnych matołów gadającym prostym, żołnierskim (zob niżej (1)) lub  góralskim (zob niżej (2)), językiem o zagadnieniach typu "d**a Maryny" sprawa byłaby jasna. Ale tak nie jest. Obaj wspomniani wyżej Panowie (a podejrzewam, ze nie są jedynymi blokującymi swoje blogi) maja silne poczucie własnej wartości i na pewno głęboka wiedzę i wysoką kulturę osobistą. Znają tez media społecznościowe lepiej niż ja. No to może "taki mamy klimat (społeczeństwo)"?. A jutro będziemy mieli społeczeństwa/narody dwa? Czy dzielić będziemy się dalej jak Czesi i Słowacy czy jak Ukraińcy i Rosjanie? Bo chyba się jednak dzielimy.


(1) W bardzo odległych czasach jednym z ważniejszych przedmiotów nauczania na studiach w Polsce było "wojsko". No i na zajęciach z tego przedmiotu oficer egzaminuje studenta:

" Szeregowiec Kowalski, jak sobie tak na strzelnicy postrzelacie, to czym po zajedziach karabin wyczyścicie?"

Kowalski nie za bardzo był z "wojska kumaty", więc ciężko przestraszony odpowiada:

"Logarytmem, Obywatelu Kapitanie!"

Egzaminator zastanowił się i rzecze :

"Można i logarytmem, ale wicie najlepi, to jednak wyciorem"


(2) Juhas pyta bacę o Wszechświat:

"Baco, a to naszo Zimio, to na cym una stoi?"

"A widzis ,synku, Zimio to stoi na śterech słonioch łolbzymich"

"A te słonie baco, to une na cym sum?"

"A widzis synku, une to taki wyspie na morzu stojajom"

"Baco, a to może to gdzie uno jest?"

"Łoj, cos mi sie widzi synku, ze chcesz w morde!"




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo