waw75 waw75
1675
BLOG

Wraca koniunktura dla Donalda Tuska

waw75 waw75 Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

„Strona polska /…/ będzie chciała przekonywać naszych partnerów, że wariant gazociągu biegnącego przez Polskę, czy w wersji Jamał-2, czy w wersji Amber, jest z pewnością racjonalniejszy ze względów ekonomicznych"- taką ofertę, nowo wybrany premier Donald Tusk złożył w Berlinie Angeli Merkel 11 grudnia 2007 roku, w czasie swojej pierwszej zagranicznej wizyty. Była to propozycja tańszej i wygodniejszej dla Rosji i Niemiec, budowy gazociągu Nord Stream – ocenianego dziś jednoznacznie jako zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowo – Wschodniej, katastrofalne ryzyko dla Ukrainy i rozbicie solidarności unijnej.

Był to także całkowity zwrot polskiej polityki zagranicznej w kwestii dywersyfikacji dostaw gazu i zerwanie strategicznych sojuszy z Litwą, Łotwą, Ukrainą, Gruzją. Bardzo entuzjastycznie przyjęty w Berlinie. „Niemcy zrobią z pewnością wszystko, co będzie możliwe, by obie strony - Polska i Rosja - zbliżyły się w tej sprawie. Mam nadzieję, że także Moskwa będzie zainteresowana takimi rozmowami” - powiedziała wówczas w wywiadzie dla Deutsche Welle deputowana SPD Angelika Schwall-Düren. Tusk stał się wówczas dla Rosji i Niemiec gwarantem braku sprzeciwu Polski wobec budowy gazociągu Nord Stream. Trudno dziś uwierzyć że to wszystko działo się na naszych oczach – bo z narracji ówczesnych mediów zapamiętaliśmy to zupełnie inaczej.

Donald Tusk wypełniał zresztą tą rolę przez niemal cały okres swoich rządów – począwszy od wspomnianej już propozycji wariantu budowy nitki przez terytorium Polski, a po zdecydowanej odmowie Władimira Putina 8 lipca 2008 roku w Moskwie - poprzez rezygnację z weta dotyczącego zagrożenia ekologicznego czy prawnego w kontekście ówczesnego arbitrażu z Danią, aż po, zapewne kompletnie dziś niezrozumiałą, zgodę na poprowadzenie nitki Nord Stream ponad dnem morza na wysokości wejścia do portu w Świnoujściu - jakiej Donald Tusk udzielił inwestorom Nord Stream 2, 21 czerwca 2011 roku.

Naiwnością byłby sądzić że ówczesny zwrot polskiej polityki po wyborach 2007 roku był dla Niemiec i Rosji zaskoczeniem ? Naiwnie byłoby też uważać że odbywające się wówczas w Polsce wybory parlamentarne nie miały dla Rosji i Niemiec bardzo istotnego znaczenia w kontekście projektu Gazociągu Północnego, a jeszcze trudniej wypierać logiczne wnioski że ani Niemcy ani Rosjanie nie lobbowali w ówczesnej kampanii wyborczej w Polsce – tym bardziej że niemal 90% mediów w Polsce było własnością niemieckich wydawców.

W kontekście budowy projektu Nord Stream trudno sobie wyobrazić jakiegokolwiek polskiego polityka, który byłby dla Niemiec i Rosji bardziej przewidywalnym i sprawdzonym graczem niż właśnie Donald Tusk.

Oczywiście po inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 roku - po aneksji Krymu, po kijowskim Majdanie, wznieceniu wojny w Donbasie, zestrzeleniu z terytorium Rosji holenderskiego samolotu pasażerskiego Nord Stream 2 stracił w Europie dobrą prasę. Wydaje się jednak że obecny zwrot polityki USA pod rządami Joe Bidena i zapalenie zielonego światła dla zakończenia realizacji budowy gazociągu przywraca dawną koniunkturę – bardzo zbliżoną do tej jaka panowała w końcu 2007 roku. Na powrót już „tylko Polska” stoi na drodze do szybkiego uruchomienia drugiej nitki rosyjsko – niemieckiego gazu. Chyba że … jak w roku 2007 dojdzie do kolejnego „nowego otwarcia” i „nawiązania języka dialogu i przyjaźni”. Wraca dawna koniunktura.

.

Sądzę, że przywiązywanie w tym kontekście większej wagi do dawnej pozycji Donalda Tuska w oczach polskiego wyborcy jest mało racjonalne – nie o to idzie gra. Choćby z tego powodu że jego autorytet i wizerunek skutecznego szefa państwa wynikał z tego że media przez półtorej kadencji nie informowały Polaków o żadnych patologiach jego rządów. Nawet pewnie nie zauważyliśmy, kiedy po odejściu ekipy Tuska zniknęło z naszego codziennego języka wszechobecne wówczas słowo: mainstream – czyli konsekwentny i jednomyślny przekaz głównego nurtu mediów – zarówno prywatnych jak i państwowych. To właśnie ów jednolity i hermetyczny przekaz zapewnił Tuskowi wizerunkowy sukces. Czy jesteśmy sobie dziś w stanie wyobrazić że KE nakłada na Polskę (jak w styczniu 2013 roku) blokadę unijnych środków z programu operacyjnego – tak jak wówczas - Rozwoju Polski Wschodniej – za powszechną korupcję i fałszowanie atestów jakości przy budowie dróg, a media zgodnie blokują tą informację przed społeczeństwem ? Czy jesteśmy sobie w stanie dziś wyobrazić że KE składa – jak w 2015 roku - przeciwko Polsce wniosek do TSUE o ukaranie polskiego rządu za brak jakichkolwiek działań w ograniczeniu emisji CO2 a media nie przekazują tej wiadomości do opinii publicznej ? Czy możemy sobie wyobrazić że, tak jak wówczas od 2012 roku trwa ogólnopolski protest młodych lekarzy i rezydentów medycznych ale informacja o tym przez ponad trzy lata jest utylizowana przez media i wybucha z siłą społecznego protestu dopiero po zmianie władzy? Trudno w to dziś uwierzyć, a przecież ówczesne przykłady można dziś mnożyć.

Kiedy w końcu 2013 roku zaczęły powstawać pierwsze opozycyjne media ogólnopolskie – począwszy od Telewizji Republika, przez portal Niezależna czy tygodniki Do Rzeczy i W sieci – wreszcie kiedy w 2014 roku z jednolitego nurtu mediów wyłamał się Polsat,  RMF FM czy tygodnik Wprost, to nie minęło pół roku i Donalda Tuska wraz z połową jego rządu już w Polsce nie było.

Marzenie o powrocie Tuska w aureoli rzekomej skuteczności jaką nosił pod zwartym parasolem medialnego mainstreamu przed połową 2014 roku uważam więc za czystą utopię. 

.

Zupełnie inny wymiar ma jednak zmiana jaka pojawiła się w kontekście relacji Rosja – Niemcy po nastaniu prezydentury Joe Bidena. Niemcy i Rosja po prostu potrzebują dziś w Polsce kogoś, kto tak jak w 2007 roku „zakończy waśnie”, „będzie potrafił rozmawiać o trudnych sprawach”, „otworzy nowe perspektywy” - kogoś kto zagwarantuje brak sprzeciwu Warszawy w zamian za mecenat dla jego politycznej kariery. Kogoś pokroju Radosława Sikorskiego czy Donalda Tuska.

Ale realnie patrząc, kto mógłby dziś w Polsce zrobić Tuskowi wiarygodną kampanię ? Przecież nie Budka, Nitras czy nawet Grzegorz Schetyna. Mimo dobrych sondaży nie zrobi jej Tuskowi nawet Szymon Hołownia żebrzący o datki na sfinansowanie swoich spotkań wyborczych. Wzruszające selfie z niebinarnymi aktywistami społeczności LGBTQ też może nie wystarczyć aby uskładać procenty.

Trudno się więc dziwić że zakup przez ORLEN wydawnictwa Polska Press od niemieckiego Verlagsgruppe Passau wywołało aż taką wściekłość, bo w przeciwieństwie do sytuacji z 2007 roku Axel Springer może być w Polsce osamotniony. Mimo to możemy być pewni że kampania Donalda Tuska zapewne daleko wykroczy poza potencjał i możliwości finansowe dzisiejszej krajowej opozycji. To żadna spiskowa dywagacja - to czysta logika i czysty biznes.

.

Na koniec proponuję spojrzeć realnie na niezwykłe przypadki Jeana Claude`a Junckera, Fransa Timmermansa czy właśnie Donalda Tuska – polityków którzy zajmowali bardzo eksponowane stanowiska polityczne w strukturach Unii Europejskiej zawsze po tym jak w swoich państwach druzgocąco przegrywali wybory ( w sytuacji Donalda Tuska, władza jego partii dogorywała w obliczu wychodzenia na światło dzienne coraz większej ilości afer, nadużyć i zabagnionej sytuacji poszczególnych dziedzin życia społeczeństwa). Polityków dla których jedyną szansą ocalenia karier politycznych była lojalność wobec silnych protektorów, bo w demokratycznych wyborach obywateli te kariery były zakończone.

Jeśli Tusk naprawdę wróci do polskiej polityki to nie będzie to rywalizacja między nim a Jarosławem Kaczyńskim. Ta rywalizacja będzie się realnie toczyć pomiędzy interesami sojuszu Niemcy – Rosja a interesami sojuszy państw trójmorza, grupy V4 i Ukrainy. Od tego czyj emisariusz wygra wybory na prezydenta RP będzie zależało to, kto będzie rządził Europą.

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/392655,kanclerz-angela-merkel-emocje-wokol-nord-stream-uspokoily-sie.html

https://www.dw.com/pl/porozmawiajmy-o-rurze/a-3047122

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/tusk;i;merkel;dogadali;sie;w;sprawie;gazu,68,0,857924.html

https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-tusk-i-merkel-o-historii-gazociagu-wspolpracy,nId,832559

https://www.rp.pl/artykul/75964-Tusk--przyjaciele-nie-moga-nie-rozmawiac.html


waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka