Nie opadł jeszcze szok po wygłoszeniu przez sędziego Tuleyę swojego zdania temat metod CBA. I choć cała sprawa procesu doktora G. od lat przedstawiana jest raczej jako przestępstwo CBA i ministra Ziobry, to nawet mimo konsekwentnej narracji prorządowych mediów ciężko nie poczuć niesmaku widząc sędziego który odczytując wyrok nie potrafi nawet prosto usiedzieć, a Godło Państwowe bardziej mu przeszkadza niż zobowiązuje. Symbol państwa, które sędzia Tuleja reprezentuje ciąży i zsuwa się z barków – aż się prosi żeby pana sędziego z tego ciężaru uwolnić. Kto wie – może kiedyś sądy też będą prywatne, wtedy będzie można swobodnie odczytywać wyrok będąc rozwalonym w fotelu i z nogami na stole.
Mimo wszystko jednak, to oczywiście nie brak klasy pana sędziego skłonił mnie do napisania tej notki, a oskarżenie jakie publicznie, przed kamerami, w imieniu państwa wygłosił.
Niegdysiejsze słowa ministra Ziobry – o tym że „nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie” były w moim mniemaniu zbyt ostre i niesprawiedliwe. Zawsze tak uważałem i zdania nie zmieniam.
Słowa Ziobry były oburzające z podstawowego powodu: przy całym swoim podłożu dowodowym dawały pole do nieuczciwych dywagacji. Jak to „przez tego pana pozbawiony życia”? Więc co ten człowiek zrobił? – zabił pacjenta?
Dziś mamy do czynienia z oskarżeniem przez sędziego, podczas odczytywania wyroku, o stosowanie metod stalinowskiej bezpieki. I aż przerażenie ogarnia co mogą znaczyć te słowa! Boże Miłosierny! – więc Mariusz Kamiński i śledczy CBA sadzali świadków na krzesełku odwróconym do góry nogami? Wyrywali im paznokcie? Katowali, razili prądem, trzymali w piwnicach zalanych wodą do poziomu pasa? Pozbawiali snu przesłuchując nieszczęśnika całymi nocami z rzędu?
Słynna konferencja prasowa ministra Ziobry jest dziś pokazywana jako dowód tzw „metod IV RP”. Uzasadnienie wyroku w sprawie doktora Mirosława G. to dowód na „metody rządów Platformy” gdzie oskarżenia o faszyzm, choroby psychiczne czy stalinowskie metody są codziennym, powszechnym sposobem walki z opozycją.
Historia zatacza koło w naszej ludzkiej mentalności – a wydarzenia są jedynie tego konsekwencją. Niestety wróciliśmy do okresu kiedy oskarżenia wobec opozycji nie potrzebują już dowodów – najważniejsze żeby poglądy były słuszne.
Inne tematy w dziale Polityka