waw75 waw75
336
BLOG

Asia

waw75 waw75 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

 Kilka tygodni temu zobaczyłem w telewizji dziewczynę której nowotwór odebrał twarz. Asię – 25 letnią, młodą, pełną marzeń, tęsknoty, obaw, nadziei. Lekarze wykonali przeszczep. Asia będzie miała nową buzię. Pod czyjąś buzią, będą jej marzenia, jej ambicje, potrzeby, emocje.

 Kiepsko sobie z tym radziłem, nadal trudno mi się z tym pogodzić.

Mam nadzieję że przeszczep się uda – że nowa buzia Asi pomoże jej zachwycić kogoś sobą, że ona sama odnajdzie z czasem siebie w lustrze – i w oczach ważnych dla siebie ludzi.

Ale nie miałem dotychczas pojęcia że istnieje tak potworna, bezlitosna, niewyobrażalna choroba.

Jestem wierzący. Czytając kiedyś „Dzienniczek Siostry Faustyny” natrafiłem na słowa Chrystusa do Faustyny: „Zrobię wszystko wszystko co zechcesz, tylko przestań płakać, bo łez twoich znieść nie mogę”. Te słowa były dla mnie zawsze ważne. Choć tak banalne. A może właśnie dlatego, bo bardziej ludzkie niż dezyderaty. Choroba Asi odebrała jej nawet prawo do łez. Mi odbiera pewność.

 Po śmierci kogoś bliskiego, prędzej czy później, zawsze nadchodzi ten czas kiedy trzeba wyrzucić ubrania … . Niepotrzebne, niemodne, tanie, drogie – to bez znaczenia. Ale zawsze uderzające jak bardzo nasiąknięte czyjąś duszą. „W tej sukience czuła się taka ładna na Sylwestra”, „z tych pionierek był taki dumny w Tatrach”, „w tym płaszczu poszła na tamten wieczorek, bo chciała wyglądać elegancko”, „tą koszulkę założył na wakacjach bo żona powiedziała że wygląda w niej męsko”. Bo w nich zamknęła się cząstka czyjejś duszy – czyichś marzeń, ambicji, nadziei, potrzeb, starań. Kiedy pakujemy to wszystko do plastikowych worków czujemy jak byśmy to przekreślali, deptali, odbierali te niepotrzebne już „narzędzia” do spełnienia marzeń. Stają się jak czyjaś biografia którą kiedyś czytaliśmy codziennie, nie rozumiejąc z niej ani słowa. Teraz odczytujemy z nich cały świat. Rzeczy martwe – a jednak przesiąknięte nieśmiertelną duszą.

 

Pod biedną, chorą – odebraną i zniszczoną buzią, jest jakaś Asia. Nieśmiertelna dusza, pełna marzeń, obaw, nadziei, wiary. Potrzebująca mądrych i rozumiejących oczu. Mimo że twarz już nie jest twarzą, mimo że nie potrafi już namalować uczuć i emocji – jak ubranie w którym zamknięto czyjąś duszę – choć dostrzegamy to dopiero kiedy jest już tylko kawałkiem materiału.

 Chciałbym, żebyśmy wszyscy siadając do wigilijnego stołu pamiętali aby dostrzec siebie. Nawet jeśli „nowotwory życia” skrzywiły nasze twarze. Nawet jeśli samotność i niespełnienie, a może rozpaczliwe ambicje nałożyły nam maski, których nie potrafimy zdjąć. Maski o barwach różnych haseł. Pod każdą maską zawsze jest czyjaś twarz. A pod każdą twarzą zawsze jest czyjaś dusza. Nieśmiertelna marzeniami, obawami, niespełnieniem, tęsknotą, samotnością.

Dostrzegajmy to zza tego co martwe.  

Jesteśmy to winni Asi – inaczej nigdy jej nie poznamy.

 

Niech to będą wyjątkowe i mądre Święta.

Wszystkiego Najlepszego.

 

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo