waw75 waw75
1370
BLOG

Media znów są apolityczne

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 9

Czy to efekt „totalitarnych czystek” nienawistnego PiS-u? A może jakichś systemowych transformacji w strukturze radia i telewizji? Absolutnie nie – całkowite odpolitycznienie mediów publicznych nastąpiło w ciągu kilku zaledwie minut, kiedy Ewa Kopacz oddała stery władzy.

Fakt ten nie ma oczywiście najmniejszego związku z jakąkolwiek zmianą linii politycznej prezentowanej na antenie, ale dla całej – i to naprawdę niemałej części społeczeństwa – jest już faktem dokonanym.

Skąd ta pewność? Z doświadczeń lat poprzednich.

Ale żeby nie owijać na okrągło przytoczę pewną bardzo pouczającą sytuację, której byłem uczestnikiem w 2007 roku. Jako reporter jednej z rozgłośni regionalnych Polskiego Radia latałem z mikrofonem i relacjonowałem wydarzenia z regionu. I dość szybko zauważyłem (bo i trudno to było przeoczyć) że w tematach politycznych moi radiowi wydawcy zamawiają na antenę wyłącznie albo konferencje zwoływane przez opozycyjną wtedy PO albo tematy o jakichś zgrzytach wśród ludzi z rządzącego wówczas PiS-u. Nic innego nie szło na antenę – nawet gdybym zrobił ciekawy materiał to nikt by tego nie kupił. Ani konferencje czy inicjatywy rządzącego PiS-u, ani SLD ani PSL-u nie miały szans przebić się do słuchaczy. Za to po kilka razy w tygodniu mogli się dowiedzieć o aktywności liderów lokalnej Platformy, zapoznać się z ich opiniami, zaleceniami i troską o interesy społeczeństwa.

I kiedy któregoś dnia moi wydawcy odrzucili materiał ze spotkania z którymś z ministrów który przyjechał do Małopolski i była okazja dopytać o – już dziś nie pamiętam – jakieś istotne wtedy plany rządu, a jednocześnie zamówili na następny dzień relację z konferencji regionalnych struktur PO w regionie to uznałem, że ta groteska zaczyna już po prostu żenować.

Spytałem więc wydawcę układającego tego dnia materiały na antenę, dlaczego tylko Platforma Obywatelska idzie w eter a żadna inna partia nie ma szans przebić się do słuchaczy. Odpowiedź była dla mnie tak zaskakująca, że analizowałem ją wiele dni.

Wydawca, a właściwie wydawczyni (w sumie w porządku kobieta, lubiłem ją w każdym razie) wyjaśniła mi: „bo my panie Wawrzku jesteśmy rozgłośnią apolityczną”.

Apolityczność radia polegała zatem na tym, że tylko jedna partia polityczna miała zagwarantowane miejsce na antenie. I co gorsza – sądzę że nie było w tym cienia cynizmu ale głębokie, szczere przekonanie.

 

I nie chodziło, jak mi się pierwotnie wydawało, wyłącznie o przeświadczenie, że Platforma Obywatelska nie jest partią polityczną ale światłym gremium obywatelskim – swoistym cechem fachowców z wszelakich dziedzin, ale równolegle także o kulawą teorię że apolityczność to wyłącznie brak podatności na propagandę władzy.

Jestem absolutnie pewien, że żaden z tym kierunków patrzenia, wśród środowiska mediów do dziś się nie zmienił. Z chwilą oddania władzy Platforma Obywatelska znów przestała być w ich oczach partią polityczną a stała się na powrót światłym środowiskiem „know how”. Apolityczność będzie zaś ponownie polegała na blokowaniu kontaktu z tymi wstrętnymi i cynicznymi partiami sprawującymi władzę, ale na promowaniu apolitycznych społeczników ze środowiska opozycji, skupionych jedynie dla wygody organizacyjnej pod szyldem PO.

Oczywiście nikt z tych ludzi nie będzie negował tego, że przez osiem ostatnich lat władza PO-PSL ustawiła pod swoje potrzeby niemal wszystkie media elektroniczne w Polsce a ze świecą dziś szukać wśród czołowych gospodarzy anten choćby jednego który byłby znany z oportunizmu wobec Platformy, ale cóż: taka była sytuacja, trzeba było ratować rację stanu przed wściekłym atakiem rozpolitykowanej opozycji, okoliczności, zależności etc etc. Na całe szczęście jak sobie ludzie chcieli tak w wyborach odsunęli źródło nacisków na media i teraz media te będą prezentować tych samych dokładnie polityków co przez ostatnie osiem lat ale już nie jako polityków ale niezależnych ekspertów i recenzentów. Słowem – media zostały automatycznie odpolitycznione z chwilą oddania władzy.

Mimo, że jesteśmy dopiero na bardzo surowym początku rządów nowej ekipy, to tamtą zasadę z lat 2005 – 2007 widać już jak na dłoni. Choćby ostatnie zamieszanie z wyborem sędziów TK pokazują że narratorami w mediach będą wyłącznie, lub niemal wyłącznie „apolityczni eksperci” środowiska PO. TVP INIFO – Sławomir Neuman, TVN24 – profesor Zoll, Radiowa „Trójka” – Grzegorz Schetyna. To będzie norma na najbliższe lata i chyba pozostaje się z tym po prostu pogodzić.

Nie zdziwmy się też, że od pierwszej sekundy oddania władzy to nie PO będzie ponosić odpowiedzialność za to, że po dwóch pełnych i nieprzerwanych kadencjach jej rządów na wizytę do kardiologa czy neurologa czeka się od pół roku do roku, że zatwierdzenie budowy nawet najprostszego budynku mieszkalnego to horror trwający czasem ponad rok czasu, że gazoport który miał działać dwa lata temu nadal nie działa, czy że górnictwo po ośmiu latach zarządzania przez specjalistów z PSL-u jest na skraju upadłości. Za takie rzeczy odpowiadają politycy a nie apolityczni eksperci Platformy Obywatelskiej i jakakolwiek próba rozliczenia będzie piętnowana jako wstrętna i oburzająca zemsta polityczna.

Apolityczność” mediów stała się faktem i od pierwszej sekundy po oddaniu władzy przez PO a sztandary „demokracji” będą łopotać z dumą i wyższością nad większością redakcji – wszak nie o fakty tu idzie ale o to samo od ośmiu lat - lansowanie interesów jednego środowiska politycznego pod zasłoną słusznego wizerunku.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka