wawel wawel
878
BLOG

Patrzcie, przecież on jest nagi! - zawołało jakieś małe dziecko.

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 20

 

"Coś  pękło, coś  się  skończyło"

 

CBOS ogłosiło zaskakujące wyniki sondażu obrazującego preferencje wyborcze młodzieży poniżej 18.roku życia. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w kwietniu 22 proc. badanych poniżej 18. roku życia głosowałoby na PiS, 18 proc. na Ruch Palikota. Na PO oddałoby swój głos 12 proc. młodych respondentów, a 9 proc. na Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikkego. Na SLD głosowałoby 3 proc. badanych. Na PSL oraz Solidarną Polskę oddałoby swój głos po 2 proc. młodych respondentów. 28 proc. ankietowanych nie wypowiedziało się w tej kwestii.

Poseł PIS, Marcin Mastalerek tak skomentował te wyniki na swoim blogu:

 

"PiS najpopularniejszą partią wśród młodych ludzi pomiędzy 15 a 24 rokiem życia. Coś pękło, coś się skończyło"

 

Wyniki powyższego sondażu szeroko komentuje na swoim blogu w Onecie poseł PiS Marcin Mastalerek. - To co mnie cieszy, zapewne spędza sen z powiek Donaldowi Tuskowi i jego propagandystom. Po latach wciskania wyborcom kitu, zohydzania PiS-u, pisania i mówienia bzdur o wyimaginowanych zbrodniach IV RP, okazuje się, że do młodego pokolenia takie strachy zupełnie nie trafiają - konkluduje poseł.

- Młodzi ludzie okazują się impregnowani, odporni na taką prymitywną czarną propagandę. Nie pomaga też wbijanie, już nawet nie młotkiem, ale młotem do głów, że PiS to obciach, a Platforma cool. Młodzi są przekorni i taka toporna propaganda na nich nie działa. By zacytować klasyka "Coś pękło, coś się skończyło" - dodaje Mastalerek.

 

Dalej poseł wylicza przypadki, w których według niego, młodzież śmieje się z Donalda Tuska i PO. Takimi przykładami są bronienie ACTA przez premiera przez dość długi czas czy śmianie się z premiera latającego helikopterem nad rozkopanymi autostradami. - Młodzi ludzie wiedzą, że to za rządów PO ABW wkracza do domu internauty prowadzącego stronę antykomor.pl, prześmiewczą w stosunku do prezydenta. Nie przemawia do nich rubaszność Bronisława Komorowskiego. Dla nich to ktoś w rodzaju wujka, który na rodzinnych spotkaniach ciągle strzela gafy i opowiada kawały, które nikogo nie śmieszą, a mimo to myśli, że jest fajny. Ta władza ich coraz bardziej śmieszy, a przy tym dostrzegają jej nieudolność. Nie ma chyba nic niebezpieczniejszego dla rządzących niż obywatele, którzy uważają ich za nieudaczników, z których można się już tylko śmiać - pisze dalej Mastalerek.

Poseł PiS zmian w preferencjach wyborczych młodzieży upatruje też w rozwojuinterentu i komunikacji społecznej. - Dla ludzi młodych głównym źródłem informacji jest internet, w którym łatwiej znaleźć pluralistyczne treści niż w mediach mainstreamowych. W internecie, ze względu na niższe koszty funkcjonowania, powstało wiele prawicowych portali, prowadzonych na wysokim poziomie - dodaje.

- (...) Młodzi dostrzegają, że ich dramatycznej sytuacji na rynku pracy winien jest obecny rząd. Widzą także, że premier Donald Tusk zamiast stworzeniem im lepszych warunków do nauki i pracy, zajmuje się głównie zwalczaniem największej partii opozycyjnej, jaką jest PiS. Coraz więcej Polaków dostrzega, że z tego chleba nie będą mieli i odwraca się od Platformy - stwierdza Mastalerek.

wyniki sondażu

M.Mastalerek - blog

Czy wśród tych dwudziestolatków jest może przyszły Orban, który też b.wcześnie zaczynał swoją drogę polityczną? W wieku 24 lat był wśród założycieli Związku Młodych Demokratów. Rok później wygłosił swoje słynne przemówienie na Placu Bohaterów w Budapeszcie.

Bieg wydarzeń w najbliższych latach może nas mile zaskoczyć. Być może ten nasz "długi marsz" ku oczyszczeniu i ozdrowieniu państwa nie będzie tak długi, jak w chwilach czarnowidztwa się wydaje...

 

 

- Patrzcie, przecież on jest nagi! - zawołało jakieś małe dziecko.

W swoim  zamieszczonym 12 dni temu tekście "KIEDY PRZYJDZIE CZAS MASY KRYTYCZNEJ KRYTYCZNYCH MAS"  na zakończenie napisałem takie zdania: Wszyscy, oprócz tych, którym się to nie opłaca, maja tego wszystkiego dość, ale nie do końca i tylko czasami. Wszyscy udają, że nie widzą, iż król jest całkiem nagi i umiera na zapalenie płuc. Chwalą szaty, albo szeptem mówią, że trzeba będzie go ubrać. Gdzie jest to dziecko, które obudzi wszystkich krzykiem: Dość! Teraz albo nigdy!!

Rosemann ujął to tak: Informacja o wyniku tego sondażu ma w sobie coś baśniowego. I wcale nie chodzi mi o nierealność tego, o czym on mówi. Raczej nawiązuje do klasycznej już opowieści Andersena. Oto wśród cmokań i zachwytów naszej „świadomej” elity rozległo się głośne „Król jest nagi”

Coś pękło, coś się rodzi, dzieci w przyspieszonym tempie dojrzewają. Bądźmy dobrej myśli.

 

[P.S. Ta notka jest moim udziałem w proteście, rozpoczetym dzisiaj przez użytkowników Salonu 24.]

=======================================

 

 

ANEKS 

                      H.CH.ANDERSEN

Nowe szaty cesarza

Przed wielu laty żył sobie cesarz, który tak bardzo lubił nowe, wspaniałe szaty, że wszystkie pieniądze wydawał na stroje. Nie dbał o swoich żołnierzy, nie zależało mu na teatrze ani na łowach, szło mu tylko o to, by obnosić przed ludźmi coraz to nowe stroje. Na każdą godzinę dnia miał inne ubranie, i tak samo, jak się mówi o królu, że jest na naradzie, mówiono o nim zawsze: "Cesarz jest w garderobie".Cesarz zamawia niezwykłe szaty
        W wielkim mieście, gdzie mieszkał cesarz, było bardzo wesoło; codziennie przyjeżdżało wielu cudzoziemców. Pewnego dnia przybyło tam dwu oszustów, podali się za tkaczy i powiedzieli, że potrafią tkać najpiękniejsze materie, jakie sobie tylko można wymarzyć. Nie tylko barwy i wzór miały być niezwykle piękne, ale także szaty uszyte z tej tkaniny miały cudowną własność: były niewidzialne dla każdego, kto nie nadawał się do swego urzędu albo też był zupełnie głupi.
        "To rzeczywiście wspaniałe szaty! - pomyślał cesarz. - Gdybym je miał na sobie, mógłbym się przekonać, którzy ludzie w moim państwie nie nadają się do swoich urzędów; odróżniałbym mądrych od głupich. Tak, ten materiał muszą mi utkać jak najprędzej". I dał obu oszustom z góry dużo pieniędzy, aby mogli rozpocząć pracę.
        Oszuści ustawili warsztaty tkackie, udawali, że pracują, ale nie mieli nic na warsztatach. Zażądali od razu najdroższych jedwabi i najwspanialszego złota; chowali je do własnej kieszeni i pracowali przy pustych warsztatach, i to często do późnej nocy.
        ."Chciałbym jednak wiedzieć, jak daleko postąpiła robota!" - pomyślał cesarz, ale zrobiło mu się nieswojo na myśl, że człowiek głupi albo niezdatny do urzędu, który piastuje, nic nie zobaczy; uspokoił się wprawdzie, że o siebie nie potrzebuje się obawiać, ale postanowił jednak posłać kogoś, aby dowiedzieć się, jak rzeczy stoją. Wszyscy ludzie w mieście wiedzieli, jak cudowną własność miała mieć ta materia, i wszyscy pragnęli się przekonać, że ich sąsiad jest głupi lub zły.
        "Poślę do tkaczy mojego starego, poczciwego ministra - pomyślał cesarz ten będzie mógł najlepiej ocenić ich pracę, bo ma dużo rozumu i nikt lepiej niż on nie sprawuje swego urzędu".
        I oto stary, poczciwy minister poszedł do sali, gdzie siedzieli dwaj oszuści i pracowali przy pustych warsztatach tkackich. ,;Boże drogi - pomyślał stary minister i wytrzeszczył oczy - ależ ja nic nie widzę". Ale głośno nie przyznał się do tego.
        Obaj oszuści prosili go, aby łaskawie zbliżył się do nich, i pytali, czy wzór nie jest piękny i barwa wspaniała. Wskazywali przy tym na puste .warsztaty i biedny stary minister otwierał w dalszym ciągu oczy, ale nie mógł nic dostrzec, bo nic tam nie było. "Wielki Boże! - pomyślał. - Czyżbym był głupi? Tego nigdy nie przypuszczałem i nikt nie powinien się o tym dowiedzieć. Czyżbym nie nadawał się do swego urzędu ? Nie, nie mogę nikomu powiedzieć, że nie widziałem tkaniny".
        - No i co, nic pan nie mówi? - powiedział jeden z tkaczy.
        - O, to jest śliczne, bardzo ładne! - powiedział stary minister i patrzał przez okulary. - Co za wzór i jakie kolory! Tak, powiem cesarzowi, że mi się tkanina, niezwykle podoba.
        - To nas cieszy - powiedzieli tkacze i wymieniali nazwę barwy oraz objaśniali rysunek wzorów.
        Stary minister pilnie uważał, aby móc dokładnie powtórzyć wszystko cesarzowi, co też uczynił.
        Po czym oszuści zażądali więcej pieniędzy i nowego zapasu jedwabiu i złota, potrzebnego jakoby do dalszej pracy. Ale znów wszystko schowali do kieszeni, a na warsztatach tkackich nie były ani jednej nitki. Pomimo to siedzieli jak przedtem przy pustych warsztatach.
        Cesarz posłał wkrótce innego uczciwego urzędnika, aby zobaczył, jak postępuje praca tkaczy i czy tkanina będzie już wkrótce skończona. Powiodło mu się zupełnie tak samo jak ministrowi. Patrzał i patrzał, ale ponieważ nie było nic na warsztatach, nie mógł więc nic zobaczyć.
        - Czyż to nie cudowna tkanina? - zapytali obaj oszuści i pokazali mu, objaśniając, wspaniały wzór, który wcale nie istniał.
        "Głupi nie jestem - pomyślał posłany człowiek. - A więc chyba nie nadaję się do mego świetnego stanowiska. byłoby to dość dziwne, ale nie trzeba tego po sobie okazywać". Pochwalił tkaninę, której nie widział, i zapewnił oszustów, jak bardzo mu się podobają piękne barwy i ładny wzór.
        - Tak, to przepiękne - powiedział do cesarza. Wszyscy ludzie w mieście mówili o wspaniałej tkaninie. Wreszcie cesarz zapragnął sam zobaczyć materię na warsztacie.Cesarz ogląda niewidzialna materię

        Wybrał się więc z całą gromadą oddanych mu ludzi, wśród których znajdywali się i tamci dwaj dzielni urzędnicy, którzy już tu byli, i zastał sprytnych oszustów pracujących jak najgorliwiej, lecz bez nici i bez osnowy.
        - Czyż to nie wspaniałe? - powiedzieli dwaj dostojni urzędnicy. - Niech jego cesarska mość tylko spojrzy, co za wzór, co za barwy! - I pokazywali na puste krosna, gdyż myśleli, że wszyscy oprócz nich widzą tkaninę.
        "Cóż to? - pomyślał cesarz. - Nic nie widzę. To straszne! Czyżbym był głupi? Czy jestem niewart tego, aby być cesarzem? To byłoby najstraszniejsze, co mi się mogło przytrafić".
        - O, tak, to jest bardzo piękne - powiedział cesarz - raczę to bardzo pochwalić! - kiwnął z zadowoleniem głową i zaczął oglądać puste krosna, bo nie chciał powiedzieć, że nic nie widzi. Cały orszak, który otaczał cesarza, patrzał i patrzał, ale także nic nie widział, wszyscy jednak mówili tak jak cesarz:
        - Tak, to jest bardzo piękne.

        I radzili monarsze, aby szaty z tego nowego, wspaniałego materiału włożył po raz pierwszy na wielką procesję, która miała się wkrótce odbyć.
        - Magnifique, zachwycające, excellent! - powtarzał jeden za drugim i wszyscy byli niezwykle radzi.
        Cesarz ofiarował każdemu z oszustów krzyż do noszenia w dziurce od guzika i nadał każdemu tytuł nadwornego tkacza.
        Przez całą noc poprzedzającą procesję oszuści nie spali i szyli szaty przy szesnastu świecach. Ludzie widzieli, jak się spieszyli, aby wykończyć nowe szaty cesarza. Wykonywali takie ruchy, jakby zdejmowali materiał z krosien, cięli wielkimi nożycami w powietrzu, szyli igłami bez nici i wreszcie powiedzieli ;
        - Oto szaty gotowe.
        Cesarz przyszedł do nich z najdostojniejszymi dworzanami, a dwaj oszuści podnosili ramiona takim ruchem, jakby coś trzymali w ręku, i mówili
        - Oto spodnie, oto frak - a oto płaszcz? - I tak dalej. - Wszystko takie lekkie, jak pajęczyna; takie cienkie, że się nie na ciele nie czuje, ale na tym polega cała zaleta tych szat.
- Istotnie - powiedzieli wszyscy dworzanie, ale nie mogli nic zobaczyć, bo przecież nic nie było.Cesarz mierzy niewidzialne szaty
 - Może jego cesarska mość raczy łaskawie zdjąć swoje suknie - powiedzieli oszuści - przymierzymy nowe szaty tu, przed tym wielkim lustrem!
        Cesarz zdjął ubranie, a oszuści udawali, że wkładają na niego różne części nowo uszytych szat. Objęli go wpół tak, jak gdyby coś zawiązywali, niby to tren; cesarz zaś kręcił się i obracał przed lustrem.
        - Boże, jak to dobrze leży, jak cesarzowi w tym do twarzy - mówili oszuści. -Jaki wzór, jakie barwy! To wspaniały strój!
        - Baldachim, który będą nieść podczas procesji nad jego cesarską mością, czeka przed domem - oznajmił najwyższy mistrz ceremonii.
        - Dobrze, jestem gotów - powiedział cesarz. - Czy dobrze leży ? I wykręcił się jeszcze raz przed lustrem, aby się wydawało, że ogląda swój wspaniały strój.
        Dworzanie, którzy mieli nieść tren, schylili się do ziemi i czynili takie ruchy rękami, jakby ów tren podnosili, a potem szli i udawali, że coś niosą w powietrzu; nie ośmielali się okazać, że nic nie widzą.
        I tak oto kroczył cesarz w procesji pod wspaniałym baldachimem, a wszyscy na ulicy i w oknach mówiliCesarz idzie nagi przez miasto

        - Boże, jakież te nowe szaty cesarza są piękne! Jaki wspaniały tren, jak świetny krój.
Nikt nie chciał po sobie pokazać, że nic nie widzi, bo wtedy okazałoby się, że nie nadaje się do swego urzędu albo
że jest głupi.  Żadne szaty cesarza nie cieszyły się takim powodzeniem jak te właśnie.
        - Patrzcie, przecie
ż on jest nagi! - zawołało jakieś małe dziecko.
        - Bo
że, słuchajcie głosu niewiniątka - powiedział wtedy jego ojciec i w umie jeden zaczął szeptem powtarzać drugiemu to, co dziecko powiedziało.
        - On jest nagi, ma
łe dziecko powiedziało,że jest nagi:
       
 - On jest nagi! - zawołał w końcu cały lud.
        Cesarz zmieszał się, bo wydawało mu się, że jego poddani mają słuszność, ale pomyślał sobie: "Muszę wytrzymać do końca procesji". I wyprostował się jeszcze dumniej, a
  dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego wcale nie było.

 

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka