Nowy pomysł obozu rządzącego ws. wyborów. Kadencja Dudy ma być przedłużona
Zmiana Konstytucji wymagałaby zgody opozycji, w praktyce chodzi głównie o Platformę Obywatelską. A PO nie pali się do zmieniania Konstytucji pod rękę z PiS
Co w sytuacji, gdy do przedłużenia kadencji Dudy nie dojdzie? Według rozmówców Onetu, wówczas obóz władzy wprowadzi stan klęski żywiołowej lub stan wyjątkowy
W tej sytuacji do wyborów prezydenckich mogłoby dojść najwcześniej na przełomie sierpnia i września
Wszystko wskazuje zatem na to, że — bez względu na rozwój sytuacji — wyborów 10 maja nie będzie
Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie Konstytucji może odbyć się nie wcześniej niż trzydziestego dnia od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy. Sejm zmienia Konstytucję większością 2/3, dlatego do przegłosowania zmian, które chciałby wprowadzić PiS, potrzebna byłaby zgoda przynajmniej części opozycji. Za musiałby także zagłosować Senat, w którym większość ma opozycja.
Temat wyborów był dziś poruszony w rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim w Polskim Radiu. Lider PiS pytany, czy istnieje możliwość przełożenia wyborów o rok, powtórzył, że "to wszystko byłoby całkowicie nielegalne". - Można o czymś mówić w ogóle jeżeli chodzi o odłożenie wyborów, ale nie ma do tego odłożenia żadnych powodów w tej chwili, jeżeli one (wybory) będą przeprowadzone w sposób bezpieczny z punktu widzenia zdrowotnego - stwierdził prezes PiS. - Byłaby to zmiana konstytucji, przedłużająca kadencję prezydenta - nie o rok, ale o więcej - zauważył.
Opozycja jest jednak sceptyczna co do zmiany Konstytucji pod rękę z PiS. Co w sytuacji, gdy do przedłużenia kadencji Dudy nie dojdzie? Według rozmówców Onetu, wówczas obóz władzy wprowadzi stan klęski żywiołowej lub stan wyjątkowy. To zatrzyma wybory, bo według Konstytucji podczas stanów nadzwyczajnych i 90 dni po ich zakończeniu żadne wybory nie mogą się odbyć. W tej sytuacji, do wyborów prezydenckich mogłoby dojść najwcześniej na przełomie sierpnia i września. Wszystko wskazuje zatem na to, że — bez względu na rozwój sytuacji — wyborów 10 maja nie będzie.
Bunt Porozumienia
Nowa propozycja w sprawie wyborów prezydenckich to efekt sprzeciwu wchodzącego w skład koalicji Porozumienia Jarosława Gowina. O buncie tej partii oraz ultimatum, które mogą zatrząść rządem, pisaliśmy w Onecie jako pierwsi już we wtorek. Nerwowo w koalicji rządzącej zrobiło się, kiedy PiS w nocnym sobotnim głosowaniu przeforsował zmiany w prawie wyborczym, umożliwiające głosowanie korespondencyjne dla osób objętych kwarantanną oraz wyborców, którzy ukończyli 65. rok życia. Mimo protestów opozycji i uwag Senatu partia rządząca na tym jednak nie poprzestała.
Z informacji Onetu wynika, że już na początku tygodnia prezes PiS Jarosław Kaczyński zażądał od Jarosława Gowina poparcia kolejnych zmian w ordynacji, które wprowadzałyby możliwość głosowania korespondencyjnego przez wszystkich uprawnionych do głosowania. Miało paść nawet ultimatum: groźba usunięcia Porozumienia z rządu, jeśli politycy od Gowina nie poprą nowych zmian w prawie wyborczym.
Jak twierdzą nasze źródła w centrali PiS, Gowin miał odrzucić ultimatum postawione przez Kaczyńskiego. Zapowiedział, że jego posłowie nie zagłosują za takimi zmianami w kodeksie wyborczym i to nawet jeśli miałoby to zakończyć się rozpadem koalicji oraz wyjściem jego ministrów z rządu.
Dziś także poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk zadeklarował, że ugrupowanie, do którego należy nie poprze proponowanych zmian. - Jesteśmy w trakcie rozmów z PiS. Mam nadzieję, że przyniosą porozumienie, ale zdecydowanie nie poprzemy głosowania korespondencyjnego 10 maja. Nie ma warunków do przeprowadzenia wyborów. Czasu jest na tyle mało, że wątpimy w przeprowadzenie tych wyborów pod względem akceptowalności jego wyników. Andrzej Duda, który jest świetnym prezydentem, zasługuję, aby zostać wybranym w normalnych warunkach - mówił w programie "Onet Rano.".
Kamil Bortniczuk zadeklarował, że Porozumienie przedstawi własną propozycję rozwiązania sprawy wyborów, która zakłada zmiany w Konstytucji, które wydłużą kadencję obecnego prezydenta zgodnie z prawem. - Zobaczymy, jak przyjmie te zmiany opozycja. Jestem przekonany, że PiS odniesie się pozytywnie - zadeklarował Bortniczuk.
Andrzej Gajcy Andrzej Stankiewicz dzisiaj 10:18 https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wybory-prezydenckie-2020-nowy-pomysl-pis-kadencja-dudy-ma-byc-przedluzona/qxwe8fx