Świetny tekst, którego autorami są John i Nisha Whitehead. Wcale nie taki prosty, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, o ile uruchomi się myśl i wyobraźnię [śródtytuły pochodzą ode mnie, wawel24].
John i Nisha Whitehead
Więzienie udające raj
MOTTO
"Lekkie są tylko gówna"
[Vladimír Holan, poeta (ur. 16 września 1905 w Pradze, zm. 31 marca 1980 tamże]
Jeśli wszystko, czego Amerykanie chcą, to bezpieczeństwo, to mogą iść do więzienia. Będą mieli co jeść, łóżko i dach nad głową. Ale jeśli Amerykanin chce zachować swoją godność i równość istoty ludzkiej, nie może pochylać głowy przed żadnym dyktatorskim rządem”.
prezydent Dwight D. Eisenhower
FANTAZJE WIĘŹNIA
Rząd chce, byśmy podporządkowali się jego dyktatowi. Chce, abyśmy kupili fantazję, że żyjemy w wymarzonym świecie, podczas gdy w rzeczywistości jesteśmy uwięzieni w niekończącym się koszmarze niewoli i ucisku.
Rzeczywiście, z każdym dniem życie w amerykańskim państwie policyjnym coraz bardziej przypomina życie w dystopijnym serialu telewizyjnym The Prisoner.
Po raz pierwszy wyemitowany 55 lat temu w Stanach Zjednoczonych, Więzień— opisany jako „mix w którym James Bond spotyka George'a Orwella przefiltrowany przez Franza Kafkę”— konfrontował się z tematami społecznymi, które są nadal aktualne: powstanie państwa policyjnego, utrata wolności, wokół całodobowa inwigilacja, korupcja rządu, totalitaryzm, niekończące się zbrojenia, myślenie grupowe, masowy marketing i tendencja istot ludzkich do pokornego akceptowania swojego losu jako więźniów w więzieniu, które sami stworzyli.
Być może najlepsza wizualna debata na temat indywidualności i wolności, film The Prisoner skupia się na brytyjskim tajnym agencie, który nagle wycofuje się tylko po to, by zostać uwięzionym w wirtualnym więzieniu przebranym za nadmorski raj z parkami i zielonymi polami, zajęciami rekreacyjnymi, a nawet kamerdynerem.
Mieszkańcy Wioski, choć będącej luksusową, to nie mają prawdziwej wolności, nie mogą opuścić Wioski, są pod stałą obserwacją, wszystkie ich ruchy są śledzone przez zmilitaryzowane drony i są odarci z indywidualności, tak że można ich zidentyfikować tylko za pomocą numerów.
BĘDZIESZ NUMEREM I BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY
„Nie jestem numerem. Jestem wolnym człowiekiem” –to mantra śpiewana w każdym odcinku Więźnia, który został napisany i wyreżyserowany przez Patricka McGoohana, który również grał tytułową rolę Number Six, uwięzionego agenta rządowego.
W całej serii Numer Sześć jest poddawany taktyce przesłuchań, torturom, narkotykom halucynogennym, kradzieży tożsamości, kontroli umysłu, manipulacji snami oraz różnym formom indoktrynacji społecznej i przymusu fizycznego w celu „przekonania” go do posłuszeństwa, poddania się i podporządkowania woli rządzących.
Numer Sześć odmawia dostosowania się.
W każdym odcinku Numer Sześć opiera się metodom indoktrynacji Wioski, walczy o zachowanie własnej tożsamości i próbuje uciec "porywaczom". „Nie będę zawierał z tobą żadnych umów” — ostentacyjnie zwraca się do Numeru Dwa, administratora wioski, znanego również jako naczelnik więzienia. „Odmawiam. Nie pozwolę na naciski, archiwizowanie, stemplowanie, indeksowanie, przesłuchiwanie ani numerowanie. Moje życie należy do mnie”.
BUNT I GNIJĄCA KAPUSTA
Jednak bez względu na to, jak daleko Numerowi Szóstemu udaje się zajść w swoich wysiłkach ucieczki, nigdy nie jest to wystarczająco daleko od więziennej Wioski.
Obserwowane przez kamery monitoringu i inne urządzenia próby ucieczki Numeru Sześć są nieustannie udaremniane przez złowieszcze białe kule przypominające balony, znane jako „łaziki”.
Mimo to nie zamierza się poddać.
„W przeciwieństwie do mnie” –mówi do współwięźniów – „wielu z was pogodziło się z sytuacją uwięzienia i umrze tutaj jak gnijąca kapusta”.
Ucieczki Number Six stają się surrealistycznym ćwiczeniem daremności, każdy odcinek jest nieśmiesznym, niepokojącym Dniem Świstaka , który prowadzi do tej samej frustrującej konstatacji: nie ma ucieczki.
Jak podsumowuje dziennikarz Scott Thill dla Wired:
Bunt zawsze ma swoją cenę. Podczas cieszącej się uznaniem serii The Prisoner, Number Six jest torturowany, maltretowany, a nawet porywany: w odcinku „Do Not Forsake Me Oh My Darling” jego umysł zostaje przeszczepiony do ciała innego mężczyzny. Numer Sześć wielokrotnie ucieka z Wioski, by w końcu do niej wrócić, uwięziony jak zwierzę, pokonany przez niespokojną energię, której nie może wydatkować, i zdradzony przez prawie wszystkich wokół niego.
PANOPTIKON - ABSOLUTNIE CZUŁE WIĘZIENIE
Serial jest mrożącą krew w żyłach lekcją o tym, jak trudno jest odzyskać wolność w społeczeństwie, w którym więzienne mury skrywają pozornie dobroczynne pułapki postępu technologicznego i naukowego, bezpieczeństwa narodowego i konieczności ochrony przed terrorystami, pandemiami, niepokojami społecznymi, itp.
Jak zauważył Thill, „ Więzień był alegorią jednostki, której celem było znalezienie pokoju i wolności w dystopii udającej utopię”.
Wioska Więźniarska jest również trafną alegorią amerykańskiego państwa policyjnego, które szybko przechodzi w pełnoprawne państwo nadzoru: daje złudzenie wolności, a jednocześnie funkcjonuje jak więzienie: kontrolujące, czujne, nieelastyczne, karzące , śmiercionośne i nieuniknione.
American Surveillance State, podobnie jak The Prisoner’s Village, jest metaforycznym panoptikonem, okrągłym więzieniem, w którym osadzeni są monitorowani przez jednego strażnika umieszczonego w centralnej wieży. Ponieważ więźniowie nie widzą strażnika, nie są w stanie stwierdzić, czy są obserwowani w danym momencie, i muszą postępować przy założeniu, że zawsze są obserwowani.
Osiemnastowieczny teoretyk społeczny, Jeremy Bentham, wyobrażał sobie więzienie panoptikonowe jako tańszy i skuteczniejszy sposób na „uzyskanie władzy umysłu nad umysłem w stopniu dotychczas niespotykanym”.

Panoptikon Benthama, w którym więźniowie są wykorzystywani jako źródło taniej, niewolniczej siły roboczej, stał się modelem nowoczesnego państwa inwigilacyjnego, w którym ludność jest stale obserwowana, kontrolowana i zarządzana przez rządzących, jednocześnie finansując tego więzienia istnienie .
Nie ma dokąd uciec i gdzie się ukryć: to mantra architektów Państwa Nadzoru i ich korporacyjnych współpracowników.
OCZY RZĄDU CIĘ OBSERWUJĄ
Oczy rządu cię obserwują.
Widzą każdy twój ruch: co czytasz, ile wydajesz, dokąd idziesz, z kim wchodzisz w interakcje, kiedy budzisz się rano, co oglądasz w telewizji i czytasz w internecie.
Każdy ruch, który wykonujesz, jest monitorowany, wydobywany w poszukiwaniu danych, analizowany i zestawiany w celu stworzenia profilu tego, kim jesteś, jakie masz motywacje i jak najlepiej cię kontrolować, kiedy przyjdzie na ciebie kolej.
Kiedy rząd widzi wszystko i wie wszystko i ma mnóstwo praw, które czynią nawet najbardziej uczciwego obywatela kryminalistą i łamaczem prawa, wtedy stare powiedzenie, że nie masz się czym martwić, jeśli nie masz nic do ukrycia, przestaje obowiązywać.
ZBLIŻA SIĘ MOMENT WYBORU
Oprócz oczywistych zagrożeń stwarzanych przez rząd, który czuje się usprawiedliwiony i upoważniony do szpiegowania swoich obywateli oraz używania stale powiększającego się arsenału broni i technologii do ich monitorowania i kontrolowania, zbliżamy się do momentu, w którym będziemy zmuszeni wybrać między posłusznym kłanianiem się nakazom rządu – tj. prawu lub temu, co urzędnik państwowy uważa za prawo – a zachowaniem naszej indywidualności, integralności i niezależności.
Kiedy ludzie mówią o prywatności, błędnie zakładają, że chroni ona tylko to, co jest ukryte za ścianą lub pod ubraniem. Sądy podsycały to nieporozumienie poprzez stale zmieniające się definicje tego, co stanowi „oczekiwanie prywatności” ["expectation of privacy"]. A rozwój technologii przyczynił się do zmętnienia wód.
Jednak prywatność to znacznie więcej niż to, co robisz lub mówisz za zamkniętymi drzwiami. Jest to sposób na życie w przekonaniu, że jesteś panem swojego życia i wykluczenie bezpośredniego zagrożenia dla innej osoby (co znacznie różni się od starannie spreparowanych zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, których rząd używa do usprawiedliwienia swoich działań) , to niczyja sprawa, co czytasz, co mówisz, dokąd idziesz, z kim spędzasz czas i jak wydajesz pieniądze.
ERA NOWYCH TECHNOLOGII - ERA ORWELLA
Niestety, Rok 1984 George'a Orwella — w którym czytamy "trzeba było żyć — i żyło się — z nawyku, który przerodził się w instynkt, z założeniem, że każdy dźwięk, który się wydaje, może zostać podsłuchany, a każdy ruch, z wyjątkiem wykonywanych w kompletnej ciemności — szczegółowo przeanalizowany." — stał się teraz naszą rzeczywistością.
Znajdujemy się teraz w nie do pozazdroszczenia sytuacji, w której jesteśmy monitorowani, zarządzani, osaczeni i kontrolowani przez technologie , które odpowiadają rządowi i korporacyjnym władcom.
Weź pod uwagę, że każdego dnia przeciętny Amerykanin zajmujący się swoimi codziennymi sprawami będzie monitorowany, inwigilowany, szpiegowany i śledzony na ponad 20 różnych sposobów, zarówno przez rządowe, jak i korporacyjne oczy i uszy.
Produkt uboczny nowej ery, w której żyjemy, jest to, że niezależnie od tego, czy spacerujesz po sklepie, prowadzisz samochód, sprawdzasz pocztę elektroniczną, czy rozmawiasz przez telefon z przyjaciółmi i rodziną, możesz być pewien, że któraś z agencji rządowych podsłuchuje cię i śledzi Twoje zachowanie.
ELEKTRONICZNY OBÓZ KONCENTRACYJNY
I nie dotyczy to tylko korporacyjnych trackerów, które monitorują twoje zakupy, przeglądanie stron internetowych, posty na Facebooku i inne działania mające miejsce w cybersferze.
Urządzenia Stingray montowane w radiowozach do bezprawnego śledzenia telefonów komórkowych, radary dopplerowskie wykrywające oddech i ruch w domu, czytniki tablic rejestracyjnych rejestrujące do 1800 tablic rejestracyjnych na minutę, kamery na chodnikach i w „przestrzeni publicznej” połączone z technologią rozpoznawania twarzy i wykrywania zachowań, które kładą podwaliny pod policyjne programy „przed popełnieniem przestępstwa”, policyjne kamery-ciała , które zamieniają policjantów w ruchome kamery monitorujące, internet rzeczy (IoT): wszystkie te technologie (i nie tylko te) składają się na społeczeństwo, w którym nie ma miejsca na nieostrożność, niedoskonałości lub akty niezależności — szczególnie nie wtedy, gdy rząd może podsłuchiwać rozmowy telefoniczne, czytać e-maile, monitorować nawyki kierowców , śledzić twoje ruchy, kontrolować zakupy i "zaglądać" przez ściany domu.
Jak podsumował francuski filozof Michel Foucault w swojej książce Nadzorować i karać z 1975 roku : „ Widzialność to pułapka”.
To jest elektroniczny obóz koncentracyjny — panoptikonowe więzienie — Wioska — w której teraz jesteśmy zamknięci.
To więzienie, z którego nie będzie ucieczki. Możesz być pewny, że nigdy jej nie będzie, jeśli rząd i jego korporacyjni sojusznicy będą mieli coś do powiedzenia w tej sprawie.
KIEDY ONI STAJĄ SIĘ CORAZ BARDZIEJ NIEWIDZIALNI - TY STAJESZ SIĘ CORAZ BARDZIEJ PANOPTYKALNY
Jak zauważa Glenn Greenwald:
„Sposób, w jaki rzeczy powinny działać, jest taki, że powinniśmy wiedzieć praktycznie wszystko o tym, co robią [urzędnicy państwowi]: dlatego nazywa się ich urzędnikami państwowymi . Powinni nie wiedzieć praktycznie nic o tym, co robimy: dlatego nazywamy się osobami prywatnymi . Ta dynamika – cecha zdrowego i wolnego społeczeństwa – została radykalnie odwrócona. Teraz oni wiedzą wszystko o tym, co robimy, i stale budują systemy, aby wiedzieć więcej. Tymczasem o tym, czym oni się zajmują, my wiemy coraz mniej, bo budują mury tajemnicy, za którymi funkcjonują. To jest brak równowagi, który musi się skończyć. Żadna demokracja nie może być zdrowa i funkcjonalna, jeśli najważniejsze działania tych, którzy dzierżą władzę polityczną, są całkowicie nieznane tym, przed którymi powinni ponosić odpowiedzialność”.
Nic z tego się nie zmieni, bez względu na to, która partia kontroluje Kongres lub Biały Dom, ponieważ pomimo całej pracy tych partii wykonanej, aby pomóc nam uwierzyć w fantazję, że wszystko się zmieni, jeśli tylko wybierzemy odpowiedniego kandydata, nadal będziemy więźniami Wioski.
JAK UCIEC?
Jak więc uciec? Na początek oprzyj się pokusie dostosowania się do grupowego umysłu i tyranii myślenia motłochu kontrolowanego przez Głębokie Państwo.
Myśl samodzielnie. Bądź indywidualistą.
Jak skomentował McGoohan w 1968 r.: „W tej chwili jednostki są pozbawiane osobowości i poddawane praniu mózgu produkującemu niewolników… Tak długo, jak ludzie odczuwają rzeczywistość, jest to wspaniała rzecz. Kiedy chodzą, nie myśląc i nie czując, sprawy się komplikują. Kiedy masz taki tłum, możesz zamienić go w taki gang, jaki miał Hitler.
Chcesz być wolny? Zdejmij opaskę, która zaślepia cię przed oszustwami Deep State, przestań się faszerować rządową propagandą i wyrwij się z politycznego uścisku, który zmusza cię do marszu w parze z tyranami i dyktatorami.
Jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People oraz w jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries, dopóki nie pogodzisz się z faktem, że problemem jest rząd (bez względu na to, która partia dominuje), nigdy nie przestaniesz być więźniem.
Prawnik konstytucjonalista i autor John W. Whitehead jest założycielem i prezesem The Rutherford Institute. Jego książka Battlefield America: The War on the American People(SelectBooks, 2015) jest dostępna online na stronie www.amazon.com. Z Whiteheadem można się skontaktować pod adresem john@rutherford.org