MODLITWA SOROSA (parafraza wiersza Juliusza Słowackiego „Hymn”)
I.
Smutno mi Mosze! Dla mnie na zachodzie
Podana banków fuzja promienista,
Moja na niemieckim pomsta narodzie ---
Wahabicki islam,
Choć mi ich bomby ty niesiesz i noże,
Smutno mi Mosze!
II.
Jak pustych kłosów podniesiona głowa,
Żądzy i bezczelności pełna cała,
Tak obcym ludziom ma twarz jednakowa,
Internacjonała:
Ale przed tobą duszy sejf otworzę,
Smutno mi Mosze!
III.
Jako na matki odejście dziecina
Smuci się, żali, tak ja płaczu bliski,
Słucham słów: ojczyzna, Patria, obszczina -
Mrę z nienawiści…
Choć wiem: jutro rewolty nowe zorze,
Smutno mi Mosze!
IV.
Dziś obłąkany przez dziejów zakręty,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem pełne bieżeńców okręty
Długim szeregiem.
Żem ich znał na babilońskim ugorze,
Smutno mi Mosze!
V.
Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Prócz loży nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym co się w drodze trudzi
W cieniu pogromu,
Że nie wiem gdzie się pod gwiazdą położę,
Smutno mi Mosze!
VI.
Ty będziesz widział moje białe kości
Epitafia dane przydrożnym przyzbom:
Bom ja jest jako człowiek co zazdrości
Mogił, ojczyznom...
Więc że mieć będę niespokojne łoże,
Smutno mi Mosze!
VII.
Niech druhowie z Fundacji Batorego
Modlą się za mnie codzień... wiem ja przecie
Mój okręt kraju nie sięgnie, bo tego
Nie masz na świecie...
Więc modlitwa fundacji nic nie może,
Smutno mi Mosze!
VIII.
Na Open Society, co je ogromnie
Anieli twoi w Unii rozpostarli,
Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
Patrzący — marli.
Nim się przed narodów sądem ukorzę,
Smutno mi Mosze!
===============================================