WbS WbS
180
BLOG

Kara śmierci u O. Jacka Woronieckiego

WbS WbS Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Jeden z największych polskich tomistów O. Jacek Woroniecki (1878 – 1949) w swoim prawie półtora tysięcznym dziele „Katolicka etyka wychowawcza” pisze:

„Nieraz można się spotkać z zadziwieniem, że etyka chrześcijańska nie zakazuje kary śmierci i że ją godzi z piątym przykazaniem, w szczególności, że państwa katolickie nie idą z postępem czasu w tej sprawie, wtedy, gdy wiele państw protestanckich albo areligijnych, karę śmierci u siebie zniosło.

Szczególnie trudnym się wydaje pogodzenie tej najcięższej kary z pretensją do tego, aby kara miała zawsze na pierwszym względzie poprawę przestępcy, aby go najpierw leczyła. Na uprzedzenie do kary śmierci składa się cały splot zapatrywań wchodzących w skład umysłowości nowożytnej, a więc sentymentalne pojęcie miłości bliźniego, indywidualizm w ocenianiu stosunku jednostki do społeczeństwa, szczególnie zaś zupełna dezorientacja, gdy idzie o szeregowanie wartości tego wszystkiego, co ludzie uważają za swoje dobro. Gdzie nie ma wiary w życie pozagrobowe i dobra wieczne, tam z konieczności śmierć musi być uważana za największe zło, a życie za największe i jedyne dobro, którego nikogo nie wolno pozbawiać, skoro poza nim nie ma nic, albo przynajmniej nic pewnego.

Etyka chrześcijańska, w której wiara w życie pozagrobowe jest jednym z kamieni węgielnych, a miłość bliźniego wznosi się ponad sentymentalizm, zupełnie inaczej ustosunkowuje się do kary śmierci, godząc w niej doskonale wzgląd na dobro społeczne ze względem na prawdziwe, nadprzyrodzone dobro jednostki. Piąte przykazanie tak jak zawsze było rozumiane zarówno w prawodawstwie mojżeszowym jak i w etyce chrześcijańskiej, zawiera zakaz dla pojedynczego człowieka zabijania bliźniego własną powagą, nie odnosi się jednak bynajmniej do takich konieczności życia społecznego, jakimi są: sprawiedliwa wojna, karanie śmiercią za najcięższe przestępstwa, a nawet i obrona własna, gdy innego sposobu ratunku nie ma.

Sankcje karne tak jak i wiele innych zjawisk życia społecznego ulegały w ciągu dziejów wielu przemianom i w miarę podnoszenia się poziomu kultury, przybierały bardziej łagodne, a jednocześnie i bardziej celowe formy. Dawne kary osobiste polegające na piętnowaniu, obcinaniu członków, łamaniu kołem
lub wbijaniu na pal, znikły z ustawodawstw i obyczajów cywilizowanych społeczeństw. Zostały tylko najkonieczniejsze, jak więzienie, kara śmierci i w niektórych krajach chłosta. Społeczeństwa będące na niższym stopniu kultury lub też przechodzące jakieś przesilenia, wpływające rozkładowo na obyczaje ludności muszą się chwytać ostrzejszych środków karnych. W innych bardziej kulturalnych, gdy są w okresach spokoju i ładu społecznego, będą one mogły być złagodzone i kara śmierci rzadziej stosowana.

W każdym razie byłoby to złudzeniem spodziewać się, że kiedyś ludzkość będzie się mogła obywać bez kar. Niestety konieczność ich jest konsekwencją tego rozstroju, jaki grzech pierworodny wprowadził do naszej natury i dlatego będą trwały tak długo, jak i ród ludzki. Wszelkie próby zniesienia ich ze względów pseudohumanitarnych są bardzo niebezpieczne zarówno dla społeczeństw jak i dla jednostek. Znosząc hamulce, które niejednego od przestępstwa powstrzymywały, wzmagają one ilość przestępstw, a jednocześnie nie dają przestępcom możności zadośćuczynienia i odpokutowania. Dlatego też etyka chrześcijańska winna bardzo stanowczo stać w obronie karności. W całokształcie cnót składających się na charakter chrześcijanina musi być miejsce na cnotę surowości czyli sprawiedliwości karnej, której odpowiednikiem zresztą w stosunku do samego siebie jest cnota pokuty. Obie one mają za przedmiot sprawiedliwe zadośćuczynienie za przewinienia, pierwsza w zastosowaniu do innych, druga do samego siebie. /…/

I w etyce chrześcijańskiej ostatnich wieków stara ta tradycyjna nauka uległa zaćmieniu pod wpływem indywidualizmu i sentymentalizmu, który opanował nowożytną umysłowość. Odbiło się to fatalnie na dziedzinie wychowania i na całym życiu społecznym, na rodzinie, szkole, wojsku i przeniknęło do życia
religijnego, nawet do tych ośrodków karności, jakimi powinny być zakony. W ciężkim kryzysie, jaki świat chrześcijański przechodzi, powrót do karności i surowości jest najważniejszym wymaganiem chwili obecnej. Oparte tak w porządku przyrodzonym jak i nadprzyrodzonym na sprawiedliwości, kierowane roztropną wyrozumiałością i łagodzone miłością i miłosierdziem, dadzą one jednostce wielką moc oczyszczenia, zadośćuczynienia i odrodzenia, a społeczeństwu oszczędzą wiele przestępstw i w znacznym stopniu przyczynią się do zapewnienia mu ładu, pokoju i wewnętrznej zwartości.”

Katolicka etyka wychowawcza, t.I, Kraków 1948, s. 240 – 242

WbS
O mnie WbS

anglofil, dystrybucjonista, "autentyczny demokrata" (definicja JP2), emeryt, Wielkopolanin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo