WbS WbS
180
BLOG

Kiepski film a kiepska powieść

WbS WbS Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Oto co pisze Gilbert Keith Chesterton – jeden z największych pisarzy katolickich XX wieku - o kiepskich powieściach*. Jego spostrzeżenie w tym temacie możemy spokojnie rozszerzyć na dzieła filmowe, których w owym czasie pisania (rok 1905) tak naprawdę jeszcze nie było.
 „Pod jednym przynajmniej względem kiepska powieść stanowi lekturę cenniejszą od dobrej powieści. Dobra powieść może nam wiele powiedzieć o umyśle jednego człowieka, ale kiepska mówi wiele o stanie umysłów wielu ludzi.
Dobra powieść mówi prawdę o bohaterze, za to kiepska mówi prawdę o autorze. Więcej nawet, mówi prawdę o czytelnikach, i choć to z pozoru dziwne, mówi ją tym wyraźniej, im bardziej cyniczne i niemoralne motywy stały za jej napisaniem. W miarę jak rośnie nieuczciwość książki, rośnie też jej wartość jako rzetelnego dokumentu życia publicznego.
Szczere dzieło ukazuje prostotę jednej konkretnej osoby; nieszczere ujawnia, jakimi prostaczkami są na ogół przedstawiciele rodzaju ludzkiego. Zwoje pergaminowe, statuty i natchnione pisma dają świadectwo skrupulatnym prawnym rozstrzygnięciom i kolejnym przystosowawczym manewrom człowieka, lecz podstawowe ludzkie motywacje i niezmożone ludzkie siły widać najlepiej w kryminałach za pensa i półpensowych romansach.
Toteż - jak świadczy przykład wielu dzisiejszych inteligentów - ten, kto czyta dobrą literaturę uczy się tylko cenić dobrą literaturę; nic więcej. Z kiepskiej literatury mógłby się nauczyć, jak władać imperiami i spoglądać na mapę ludzkości.”
*) „Heretycy”

WbS
O mnie WbS

anglofil, dystrybucjonista, "autentyczny demokrata" (definicja JP2), emeryt, Wielkopolanin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura