Dieta bezmięsna jest smaczna i zdrowa.
Dieta bezmięsna jest smaczna i zdrowa.
WegAnka WegAnka
4614
BLOG

Powody, dla których przestajemy jeść mięso

WegAnka WegAnka Dieta Obserwuj temat Obserwuj notkę 128

Wegetarianizm i weganizm są w Polsce coraz popularniejsze. Sklepowe półki uginają się od wegańskich produktów, a Warszawa znajduje się w czołówce europejskich miast najbardziej przyjaznych weganom.

Aż 60 procent Polaków deklaruje chęć zmniejszenia spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego na rzecz produktów roślinnych – wynika z danych kampanii „RoślinnieJemy”. Weganizm nie jest już niszową dietą. Markety spożywcze prześcigają się w ofertach skierowanych do osób niejedzących mięsa, restauracje wprowadzają osobne menu wegańskie, a nawet IKEA czy Orlen proponują klientom wegańskie hot dogi. Warszawa od trzech lat - według portalu i aplikacji Happy Cow- jest na podium miast przyjaznych weganom. W stolicy Polski można obecnie doliczyć niemal 40 wegańskich restauracji, kawiarni i barów.

Bo weganizm, oprócz tego, że jest świetnym stylem życia, jest trendem. Dla mnie nie ma większego znaczenia, z jakich powodów ktoś rezygnuje z mięsa i nabiału, ważne, że w ogóle to robi. Jeśli Kowalska w kawiarni wybiera latte na mleku migdałowym, bo jest to według niej modne i ochoczo wrzuca zdjęcia na Instagram – to świetnie! Zawsze to krok w stronę niwelowania okrucieństwa wobec zwierząt, a także sygnał dla kawiarni – zamówmy więcej mleka migdałowego. To decyzje konsumentów wpływają na rynek. A instagramowi obserwatorzy? Jest szansa, że następnym razem również oni wybiorą napój roślinny, chcąc spróbować nowego smaku.

Istnieje masa osób, dla których obiad bez schabowego to nie obiad, ale wielu tak naprawdę zaczyna to nudzić. Szukamy urozmaicenia i ciekawszych opcji - czegoś, czego nie próbowaliśmy. Większość klientów popularnego warszawskiego baru wegańskiego z burgerami „Krowarzywa” to osoby, które na co dzień jedzą mięso i ryby. Wybierają roślinne opcje, aby poznać nowy smak i złamać schemat typowego obiadu.

Powodów, dla których porzucamy jedzenie mięsa, jest mnóstwo. Oprócz wspomnianej mody czy chęci odkrycia roślinnych smaków, jest niechęć do mięsa spowodowana jego wątpliwą jakością, czy aferami antybiotykowymi połączonymi z głośnymi zatruciami pokarmowymi. Społeczeństwo staje się bardziej dociekliwe, interesuje nas skład produktu, czytamy etykiety. Nikogo nie zachęca 50% mięsa w produkcie „mięsnym”. Względy zdrowotne stają się priorytetem przy codziennych wyborach.

Zdecydowana większość wegetarian i wegan wybrała ten sposób odżywiania ze względu na empatię w stosunku do zwierząt. Nie chcemy brać udziału w powodującym ich cierpienie masowym zabijaniu. Czyste sumienie jest ważniejsze niż mięso, które ludziom nie jest niezbędne do życia.

Osobiście przeszłam na weganizm po obejrzeniu filmu z rzeźni. Wiedziałam, że mięso nie rośnie na drzewach i nawet go nie lubiłam, przez co rzadko tak naprawdę je jadłam. Jednak nawyki z dzieciństwa wpajane przez środowisko zostały ze mną na długo. Krótki film otworzył mi oczy.

Warto porzucić mięso nie tylko ze względów zdrowotnych, moralnych, ale też w trosce o nasze środowisko i planetę. Dlaczego?

Masowe hodowle zwierząt na ubój niesamowicie zanieczyszczają środowisko. Ilość wydalanych odchodów, padniętej zwierzyny i pozostałości ze zwierząt jest ogromna. Hodowla zwierząt to główna przyczyna emisji gazów cieplarnianych, odpowiedzialnych za globalne ocieplenie. Hektary lasów deszczowych są wycinane pod hodowlę zwierząt oraz pola uprawne przeznaczone na produkcję paszy, nie wspominając o hektolitrach wody pitnej, która jest wykorzystywana do wyhodowania tak ogromnej ilości bydła. Skala problemu jest olbrzymia. Dla wyprodukowania 1 kilograma wołowiny potrzeba 15 tysięcy litrów wody, gdy dla 1 kilograma pszenicy jest to 1 tysiąc. Żeby tego było mało, przy wycince lasów ginie mnóstwo gatunków roślin i dzikich zwierząt.

Również masowy połów ryb degraduje morskie środowisko. Część wyłowionych ryb jest traktowana jako odpad, w sieci rybackie nie wpadają tylko jadalne ryby. W Oceanie Pacyficznym „przy okazji” zabija się delfiny, wieloryby, rekiny, foki i żółwie.

Niestety nie ma wsparcia nawet w ekologicznych organizacjach, które zamiast trąbić o zaprzestaniu rybołówstwa zachęcają do połowu i spożywania tylko niektórych gatunków ryb. Tak naprawdę mało która organizacja powiązuje hodowlę zwierząt z problemami planety. Winne przecież są samochody i inne środki lokomocji, drzewa wycinamy dla mebli i papieru, a wodę marnujemy w wannie, zamiast myć się pod prysznicem. To przemysł mięsny produkuje więcej gazów cieplarnianych niż wszystkie środki transportu, niszczy lasy i zużywa większość wody pitnej.

Rezygnując ze spożycia mięsa i nabiału, można zrobić wiele dobrego dla zdrowia, zwierząt oraz planety. Weganizm jest na tyle popularny, że przejście na roślinną stronę mocy nie powinno być problematyczne. Jeśli myślisz, że jednostka nic nie zmieni, to masz rację. Na szczęście jest nas dużo.



Autor tekstu: WegAnka (Anna Kłeczek)

© Salon24.pl S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.


WegAnka
O mnie WegAnka

Weganka z kilkuletnim stażem, pasjonatka roślinnego cukiernictwa, fotografii i podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości