Żeby nie tyć, potrzebna jest po prostu silna wola. Musisz powstrzymać się przed zjedzeniem następnej porcji, wbrew odczuwanym skłonnościom nie jeść. I utrzymasz wagę.
To prawda, tylko że... to w ogólności:
- nie działa
- jest nienormalne
- Zwierzęta też tyją - powiedzą ci, co przy pomocy "silnej woli" utrzymują umiarkowaną wagę ciała. Tak, ale to wyjątki od reguły. Zwierzęta domowe i udomowione, zwierzęta na karmie od ludzi, ewentualnie zwierzęta żyjące w zmiennym klimacie rocznym, gdzie tycie i chudnięcie to naturalne procesy przetrwania chłodnych pór roku.
Widziałeś otyłe konie? Miały niedostatek siana albo trawy, że nie utyły? Powstrzymywały się siłą woli? Lwu brakuje pożywienia i dlatego nie tyje? Czy za dużo biegał? A może spróbuj eksperymentalnie utyć na brokułach. Powodzenia. Możesz nawet włączyć tłusty i smaczny karczek. Powodzenia.
Pomysł o silnej woli w świetle tego jak funkcjonuje biologia jawi się absurdalny. Organizmy - w tym ludzki - nie kierują się w żadnym przypadku silną wolą w wyborze ile jeść. Kierują się skłonnościami, impulsami, popędami czyli bodźcami istniejącego w nich systemu sterującego. To, co się próbuje nam wmówić, to, że ten system jest do kitu i bez silnej woli będziemy żreć i tyć w zasadzie w kółko. Ale w zestawieniu z rzetelną obserwacją świata przyrody to absurd. A jednak bez tej silnej woli tyjemy! Dlaczego?
Bo zmieniliśmy to, co jemy. Organizm posiada bardzo silnie oddziałujące na niego mechanizmy, regulujące jego homeostazę w tym wagę ciała, wpływające na to, czy sięgamy po następną porcję czy odsuwamy ją od siebie. Te mechanizmy powstały wskutek dziesiątek i setek tysięcy lat ewolucji. Są bardzo precyzyjne i nienormalne jest "iść pod prąd" ich "wskazaniom". Ale one tak dobrze pracują w relacji do otoczenia i środowiska, które było kiedyś. A my, czytaj korporacje żądne zysku, to środowisko zmieniliśmy.
To właśnie zmiana środowiska, w postaci dostępnego pożywienia dla człowieka, spowodowała kompletne rozregulowanie naturalnych, sterujących nami mechanizmów wpływających na nasze decyzje. Żywność jaką często spożywamy, jest de facto łagodnym, ale szkodliwym dla nas, narkotykiem. Daje przyjemność. "Przymusza" by dalej i więcej. Uzależnia, bo trudno nam się powstrzymać przed następną dawką, czekolady, ciasteczka, itd. itp.
W zmienionym "menu", nasze regulacje szaleją i pchają nas do szkodliwych dla nas wyborów. Zamiast utrzymywać nas w wąskim korzystnym dla nas zakresie wagi, pchają nas na manowce. Więc musimy przy pomocy silnej woli zapierać się i z nimi walczyć, do czego wcale nie byliśmy "stworzeni", co jest "samobiczowaniem".
Aby pozwolić tym mechanizmom na korzystną dla nas pracę, musielibyśmy zamiast powstrzymywania się przed jedzeniem na co mamy ochotę, zmienić to, co jemy, aby owa ochota wróciła do normy i nie przymuszała nas by więcej i więcej. Ale jak zmienić i co zmienić?
W wielkim i niepełnym skrócie precz z cukrem i mąką. Bardziej rzeczowo to nadmierny poziom glukozy oraz fruktoza przez cały rok są przyczynami rozregulowania organizmu, przejawiajacego się w nadmiernej chęci by jeść dalej. I jak to w życiu nie chodzi o stu procentową abstynencję, ale o pozostanie przy rozsądnej dawce. Bo jak pisał Paracelsus:" „Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną”
W skrócie:
- każdy organizm posiada wewnętrzne, skuteczne sterowanie apetytem poprzez odczuwane "chęci"
- przyczyną problemu otyłości u ludzi jest zmiana otoczenia żywnościowego, czyli tego, co jemy, bo nasze mechanizmy sterujące w tym otoczeniu szaleją
- "silna wola" jest nienaturalną i nienormalną reakcją wobec impulsów by jeść lub nie jeść
- z powodów powyżej "silna wola" jest skuteczna u niewielkiej części populacji, a u części jedynie przez ograniczony czas
- skutecznym sposobem na przywrócenie normalnego funkcjonowania bez ciągłego używania silnej woli, by przeciwstawiać się szalejącym impulsom układu hormonalnego i nerwowego, jest zmiana tego, co jemy, np. poprzez unikanie pokarmów silnie rozregulowujących wspomniane układy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości