Akcja palenia książek, urządzona w Gdańsku, była bardzo pobieżna. Proponuję ją poszerzyć o znacznie ważniejsze tytuły.
1. "Władca much". To są prawdziwe szatańskie wersety. W tej książce pokazane jest, jak dzieci bez doroslych tworzą wladzę świecką na bezludnej wysepce - władzę, która szybko przemienia się w morderczą tyranię. A że władza świecka jest tylko nad ciałem, potrzeba czegoś, co pozwoli zasiać terror w duchu, i tak do kompletu dzieci wynajdują KULT. To chyba najlepsza, bo krótka, przypowieść o tym, po co jest religia, i dlaczego jest tak potrzebna rządzącym.
2. Muminki. Istna katastrofa. W książkach Jannson pokazani są ludzie (no, trolle, ale wiadomo, o co chodzi), pełni rozmaitych wad, ale tolerujący się nawzajem. Żyjący twórczo, i ciekawie. Kochający, i wspierający się, mimo diametralnych różnic światopoglądowych. I, o zgrozo, pokazana w tych ksiązkach społecznosć cechuje się równocześnie kompletnym, ale to kompletnym brakiem jakichkolwiek wierzeń, jakiejkolwiek religii. Na stos, i to natychmiast!
3. "O krasnoludkach i sierotce Marysi". Tego to nawet nie trzeba analizować. Sam tytuł starczy.
Niechaj to będzie zaczyn. Salonie, uzupełnijmy listę pozycji do spalenia, pomóżmy Gdańskowi - wszystkie ręce na pokład.