Ludzie doświadczeni, rozsądni i przewidujący wiedzą, że nie wpuszcza się do kuchni wegetarianina i mięsożercę, podobnie jak nie sadza przy jednym stoliku abstynenta z alkoholikiem.
Tylko w amerykańskich filmach możliwa jest fascynacja, nic sympatii a nawet przyjaźń policjanta i złodzieja, szeryfa i rzezimieszka, a także wspólne działania -prostytutki i zakonnicy - dla dobra ludzkości. W życiu, szczególnie politycznym, takie mariaże na dłuższą metę są niemożliwe z prostego powodu: barierę wyznaczają różnice poglądów na sprawy zasadnicze, dotyczące podstawowych wartości, jakimi są historia, patriotyzm, tradycja, moralność, religia, rodzina. Te właśnie wartości, nadrzędne wobec spraw ekonomicznych, stosunku do prywatyzacji, wolnego rynku czy podatków, decydują o prawicowości partii. Mamy więc tylko jedną, liczącą się partię prawicową – PiS. Platforma Obywatelska ze swoją koncepcją wyższości unii nad państwem narodowym, stosunkiem do aborcji czy in vitro jest kontynuatorką właśnie tych wszystkich cech lewicy, które szumnie walcząc o dobro zwykłego człowieka, zbudowały ogromny aparat władzy, kontroli i nacisku, oparty na korupcji, nepotyzmie i bezkarności swych członków.
Dwuletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości udowodniły, że wielu Polaków nie interesuje odkłamanie i rozliczenie historii, ukaranie zbrodniarzy, którzy podnieśli rękę na naród, rozliczenie złodziejskich prywatyzacji i tropienie patologii na wszystkich szczeblach władzy. Polacy uwierzyli w 1989 roku, że przy pomocy „grubej linii” (Mazowiecki nie użył słowa „kreska”), da się bezboleśnie oddzielić przeszłość od teraźniejszości i otworzyć nowy rozdział historii. Ci Polacy, z niezatartym piętnem peerelu i jego wszystkimi patologiami, pozbawieni możliwości decyzji, przyzwyczajeni do podległości wobec bloku sowieckiego i bojący się zmian. Także młodzi, dla których tamte czasy są tylko prehistorią, patrzący z zazdrością na zachód i jego wolności, i podatni najbardziej na wszelką medialną manipulację.
Zainicjowana więc dyskusja powinna bardziej dotyczyć czterech ostatnich lat rządów, niż nieudanej, bo hipotetycznej koalicji PO - PIS. Taka nie miała racji bytu powstać, ponieważ PO jest partią nastawioną nie na reformowanie Polski, ale tylko na władzę, nie ma fachowego zaplecza, programu dla Polski, a expose okazało się pustymi frazesami. Powyborcza trauma PO i warunki co do obsady stanowisk, jakie postawiła partii wygranej, najlepiej oddaje intencję w rzeczywistości jedynie Komitetu Wyborczego, a nie partii chcącej i zdolnej reformować kraj.
POPIS nigdy nie był możliwy, bo jak niektórzy mówią, te partie to jak ogień i woda, Mars i Wenus.
Ja powiedziałabym inaczej: jak wódka i bimber, których mieszać nie należy.
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka