Nasze zdrowie jest zagrożone nie tylko przez zapaść służby zdrowia, brak funduszy czy pomysłów na reformy. Również przez unijne zobowiązania, w myśl których polski rynek producentów strzykawek kontrolują dwie firmy niemieckie: KDM i Henke Sass Wolf, ograniczając produkcję naszej rodzimej Polfy , której produkty są o połowę tańsze.
Sprawa strzykawek wraca po dwóch latach, gdy w lecie 2007 roku Dziennik ujawnił aferę z zanieczyszczonymi strzykawkami, firmy Becon Dickinson, przed którymi ostrzegał prof. Zbigniew Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu leków: „Gdyby pacjent dostał taką jednorazówką zastrzyk dożylny, mógłby umrzeć wskutek zaczopowania naczyń”.
Prokuratura, która zajęła się sprawą, w końcu ją umorzyła, pisząc w postanowieniu: „Cząstki i substancje obce (...) przy zachowaniu zasad typowej staranności przez wykonującego iniekcję zostaną dostrzeżone, a strzykawka wyeliminowana z użycia",a rzecznik prokuratury, znana nam skądinąd Beata Syk-Jankowskasprawę zbagatelizowała , że: "Brud ten, czarne drobiny i mikrowłókna, był nieorganiczny".
Nie mogli się z tym zgodzić eksperci z Narodowego Instytutu Leków, którzy w zakwestionowanych strzykawkach znaleźli cztery odmiany drobnoustrojów chorobotwórczych, które mogły doprowadzić do sepsy, a Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie wykrył w jednorazówkach mikrowłókienka, silikon, węglany i drobiny kurzu. Pamiętamy skutki śmiertelne sepsy w 2007 i 2008 roku.
Prezes firmy Becon Dickinson Polska, Maciej Koenig zakwalifikował wówczas ten fakt jako incydent medyczny, który nie powinien być w ogóle zgłoszony, bowiem „kłaczki” w strzykawkach nie wpływają na sterylność leku. Firma nie została ukarana i sprawę umorzono.
Obecnie powróciła za sprawą igieł w nieszczelnych opakowaniach dwóch niemieckich firm KDM oraz Henke Sass Wolf, które odkryła konkurencyjna firma Mifam, zawiadamiając o fakcie Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych i Wyrobów Medycznych. Normy zakładają, że tylko jedna igła na milion może być niesterylna, tymczasem wadliwych było 10%. Od czerwca urząd trzymał tę sprawę w tajemnicy, tłumacząc się długotrwałymi badaniami, gdy tymczasem pacjenci w szpitalach czy domach narażeni byli na powikłania, również śmiertelne. „To grozi sepsą" - mówi prof. Krzysztof Simon z Kliniki Chorób Zakaźnych AM we Wrocławiu, a wypowiadający się dziś w TVP Michał Maurin z Instytutu Leków zapewnia, że strzykawki będą wycofywane sukcesywnie, by nie dopuścić do braków w placówkach służby zdrowia.
Lobby obcych producentów na naszym rynku jest tak wielkie, że polskie firmy upadają i dopóki nie zagraża to naszemu zdrowiu, możemy tylko załamywać ręce.
W tym wypadku, aby nie dopuścić do kolejnego umorzenia sprawy, powinniśmy zrobić coś więcej.
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka