Magda Figurska Magda Figurska
316
BLOG

Człowiek - człowiekowi, Unia - Polakom i namiot dla rządu

Magda Figurska Magda Figurska Polityka Obserwuj notkę 1

 

QCHNIA POLITYCZNA
 
Tyle wolności, ile pamięci w nas
Jest taka jedna noc w kalendarzu  Polaków, w czasie której generał, zwykle pełen buty i przeświadczenia o uratowaniu Polski, zasłania zasłonki i gasi światło, a ochrona BOR spełnia swą dożywotnią powinność.13 grudnia przed willą na Ikara na warszawskim Mokotowie, gromadzą się Polacy, by protestować przeciwko Jaruzelskiemu. Krzyż z czerwonych zniczy, transparenty, modlitwa, Apel Poległych. I policyjne armatki wodne chroniące bezpieczeństwa komunistycznego zbrodniarza. Ile jeszcze przyjdzie nam protestować? Czy proces trwający już 10 lat ma szansę na zakończenie?
Gdy na nurtujące pytanie: „Wejdą, nie wejdą” IPN odpowiedział w 1993 roku, że nie wejdą, mimo zaproszenia, i generał musi sobie radzić sam, w tę noc spotykamy się, by wspomnieć grudniowy poranek 1982 roku, kiedy Jaruzelski wypowiedział wojnę narodowi. To walka o prawdę i pamięć, niezgoda na nierozliczenie generała za  całokształt: za polskie czołgi w Czechosłowacji, za Wujka, za ośrodki internowania, za ścieżki zdrowa, za WRON, za księdza Popiełuszkę, za wszystkie zbrodnie peerelu. Będziemy tu co roku, bo wiemy, że nie ma szans na skazanie generała. Bo wszystko to, co dzieje się po Karnawale Solidarności, jest długotrwałym postem, który trwa do dziś. Okrągły stół tylko go przedłużył a gruba kreska usankcjonowała kłamstwo założycielskie III RP, dała władzę koncesjonowanej przez SB opozycji, zapoczątkowała polityczno-moralną polaryzację, nobilitowała zbrodniarzy zapominając o ich ofiarach. Katastrofa smoleńska odsłoniła fundamentalne podziały, zapoczątkowane przy okrągłym stole, podwójne wartości, relatywizm moralny „łże-elit” o komunistycznej proweniencji, schowanych za szyldem reformatorów. Esbecja nadal ma się dobrze, chamy i ciemniaki z bolszewicko-komunistycznych rodzin brylują w polityce, gospodarce, mediach, a na naszych oczach trwa rehabilitacja generała, który stał się gościem w Pałacu Prezydenckim.  Niech lista poległych odbija się echem o ściany Pałacu i wraca do jego gospodarza jak wielki wyrzut sumienia.
 
Płacę i wymagam
 
Ta stara zasada kupiecka dotyczy też naszych rodzimych sondażowni, zwanych szumnie instytucjami badania opinii publicznej. Homo Homini, Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością, działająca na rynku od 2007 roku, przygotowała Polaków do kolejnej rocznicy stanu wojennego.  Nie idźcie pod willę Jaruzelskiego - zdają się mówić sondaże, bo wynika z nich, że 43% Polaków uważa wprowadzenie stanu wojennego za słuszny a  65% ankietowanych za dobrą i bardzo dobrą  obecność generała na posiedzeniu RBN. Ta sama sondażownia, która pomyliła się w wyborach prezydenckich dając 13% głosów więcej Komorowskiemu, poszukuje studentów do wywiadów telefonicznych oraz socjologa na stanowisko badacza. Prezes HH, Marcin Duma (rocznik 78, wykształcenie nieznane), który przyznaje, że taka metoda jest najtańsza, w nagrodę otrzymał od Polskiego Radia SA, odbitego przez Platformę, zlecenie na cotygodniowe badanie opinii publicznej, które jest kontynuacją współpracy z publicznym nadawcą z okresu tegorocznej, prezydenckiej kampanii wyborczej. W każdym demokratycznym kraju taka sondażownia byłaby skompromitowana. Ale nie u nas. Dalej sprzedaje zakłamanie, manipulując na zamówienie za grube pieniądze. To gigantyczna afera, którą jak każdą, powinna się zająć komisja parlamentarna. Ale się nie zajmie, bo PR jest najważniejszy.
 
 
Dzień walki z korupcją
 
Minął hucznie i medialnie. Rzecznik prasowy CBA wystąpił w krótkim spocie informacyjno-prewencyjnym, w którym zaznaczył, że nie chodzi o karanie tych, którzy już dali/wzięli, ale o to, by w przyszłości nie dawali/brali. Szef CBA, Paweł Wojtunik, przedstawił natomiast nową inicjatywę biura, bezpłatną infolinię (podaję w razie czego: 800 808 808), która ma stać się kanałem komunikacyjnym między CBA a obywatelami, którym oferowano łapówkę lub żądano innych korzyści majątkowych. Jestem pewna, że ci, którzy powinni, nie zadzwonią.
Badania międzynarodowe wskazują, że jesteśmy najbardziej skorumpowanym państwem w Unii; za nami tylko Bułgaria i Rumunia. Na nic  zdadzą się kolejne strategie przeciwdziałania korupcji w Polsce, jak ta przygotowana przez Fundację Batorego, na nic stanowisko Julii Pitery, które ociera się o śmieszność,  jeśli nie zrozumiemy, gdzie tkwią przyczyny korupcji. To przecież transformacja usankcjonowała i „zalegalizowała” korupcję, która stała się jej cechą konstytutywną. Wszystkie te spółki skarbu państwa, sieć agencji i funduszy finansowanych z budżetu, fundacje, zezwolenia, koncesje czy wreszcie złodziejskie prywatyzacje, wszystkie reformy ustrojowe po 1989 roku były przejawem jej zalegalizowania. Nowe „elity”, beneficjenci transformacji i bezkrytyczni wielbiciele III RP nie mogą być zainteresowani walką z korupcją. Dlatego atakują instytucje z nią walczące. Degenerację władzy udowodniła  afera hazardowa, odsłoniła prawdziwe oblicze rządu, bezczelność i pewność siebie skorumpowanych i bezkarnych polityków.
 
Koniec kreatywnej księgowości?
 
Ile warte są międzynarodowe porozumienia, ustalenia i umowy rządu Tuska przekonaliśmy się po umowie gazowej. Jednak kolejnej porażki nic nie zapowiadało. Premier wrócił szczęśliwy z Brukseli, nawet sfotografował się z M.Barroso, który obiecał,że koszty reformy emerytalnej nie będą wliczane do długu i deficytu publicznego. Również nasz główny buchalter, Vincent Rostowski cieszył się z porozumienia z Komisją Europejską zapewniając w mediach, że mamy twarde przyrzeczenie i już wkrótce mechanizm w sprawie kosztów reformy emerytalnej zostanie zapisany w Pakcie Stabilności i Wzrostu. Dług publiczny, na przekór zegarowi Balcerowicza, zmniejszy się o 1/3, tyle podobno transferujemy do OFE. Powszechna radość pękła jak mydlana bańka gdy okazało się, że porozumienie z KE nie oznacza zmniejszenia długu publicznegoani zmniejszenia potrzeb pożyczkowych państwa. Po wyjaśnieniu KE takie oświadczenie musiało złożyć Ministerstwo Finansów. Jak więc przekuć porażkę wsukces?O tym dalej w oświadczeniu.Resort finansów napisał, że porozumienie "dotyczy uwzględniania kosztów reformy emerytalnej w ocenach sytuacji budżetowej i opartych o nie ewentualnych decyzji Rady ECOFIN w ramach Paktu Stabilności i Wzrostu, zarówno w jego części prewencyjnej jak i korygującej, w tym w szczególności w procedurze nadmiernego deficytu".I nie dotyczy zmian statystycznych, a więc nie oznacza zmniejszenia długu.. Ostatnia deska ratunku, by dług publiczny w relacji do PKB nie przekroczył 55%, pękła pod ciężarem niekompetencji ministra Rostowskiego, którego zapewnienia, że kryzys nam nie grozi, są tak samo optymistyczne, jak porozumienie w Brukseli. Pozostaje się tylko modlić.
 
 
 A może by tak do namiotów?
 
 
Podczas gdy władzy jest ciepło i sucho, wielu powodzian, mimo mrozów, żyje w nieogrzewanych kontenerach. Na powodzi głównie bogacą się komornicy, którzy na poczet zaległości zajmują konta przedsiębiorców. Rząd powtarza, że zdał egzamin z powodzi, ale to nie nasz rząd, tylko wenezuelski.Hugo Chavez zapowiedział, że w pałacu prezydenckim ulokuje ofiary powodzi, bo jest tam wiele miejsce na łóżka, a obok jest łazienka. Sam przeniesie się do namiotu, który polecił rozstawić w ogrodach pałacu Miraflores. Namiot otrzymał w prezencie od przywódcy Libii Kaddafiego. Każdy ma swojego Kadafiego, ale nie każdy jest tak hojny. Więc może narodowa zrzutka na namiot dla rządu?
 
 Tekst opublikowany w Nr.50. Warszawskiej Gazety
 
 

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka