Oczywiście nie zrobiły tego wprost - postsowieckie świno-szczury z KGB mniemają o sobie, że są bardzo przebiegłe - oznajmiły, że ciała (a raczej fragmenty rozerwanych zwłok) zamordowanych jeńców wydadzą rodzinom dopiero po zakończeniu śledztwa rosyjskiego Śledczego Komitetu. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8505481,rosjanie-chca-oddac-ciala-zabitych-w-oleniwce-dopiero-po-zakonczeniu-sledztwa.html
Co to znaczy - dla wszystkich wiedzących gdzie znajduje się wrak polskiego samolotu 12 lat po Tragedii Smoleńskiej - jest jasne. A i zwłoki polskich ofiar ZGP Tusk&Sikorski zobowiązali się wobec Putina "nie niepokoić". Przecież wg świadectwa min. Kopacz Ewy: "rosyjskie ekshumacje przeprawdzano z największą starannością i prawdziwie rosyjskim szacunkiem do ciał zmarłych."
Czekistowsie sprawstwo Zbrodni Katyńskiej-4 w Oleniowce sugeruje również całkowita izolacja żywych (jeszcze) świadków eksplozji i jej miejsca od międzynarodowych organizacji nawet takich ONZ czy MCK. Wymownym jest ujawniony fakt przemieszczenia wszystkich przetrzymywanych w obozie Azowców do jednej tej samej hali na krótko przed wybuchem. Przypadek?
Od strony technicznej: Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że tchórzliwy (przebiegły) zamach przeprowadzono wg scenariuszu w Biesłanie: umieszczono w sypialni jeńców mocny ładunek wybuchowy i trafiono w niego niewielkim pociskiem termobarycznym. Efekt znamy: 53 zabitych i dwa razy tyle rannych, pewnie ciężko, więc liczba ofiar pewnie może dosięgnąć liczby 96. Skąd my ją znamy?
Całkowita izolacja i niepodanie nazwisk już zamordowanych jeńców może stwarzać zagrożenie całkowicie bezkarnego zamęczenia pozostałych żywych dowolnymi sposobami - a azjatyckie, czyngis-chanowskie okrucieństwo nieludzki system sowiecki doprowadził do niewyobrażalnych ekstremów czego dowodem jest niedawna publiczna (w internecie) kastracja żywego ukraińskiego jeńca przez Buriata z czeczeńskiego ochotniczego oddziału "Ahmet".
Muszą Ukraińcy wziąć jak najszybciej jak najwięcej rosyjskich jeńców i próbować wymienić ich za jeszcze żywych i niezamęczonych, nieokaleczonych Azowców i innych Obrońców Niezależnej - "źródła" są dwa: 25.-tysięczna grupa Chersońska i okrążone przez Ukrainę i Mołdowę słabe Naddniestrze z 6-8 tysiącami rosyjskich żołnierzy, którzy długo bronić się nie będą.
Komentarze