Pochodnie niesione przez tłum widziałam po październiku 1956 r. na ulicy przed dworcem we Wrocławiu, na którym przesiadałam się w częstych podróżach do pociągu innej relacji. Oczekiwanie skracałam wyjściem na ulice. W tamten wieczór zobaczyłam pochód z dwoma szpalerami pochodni po stronach zewnętrznych. Ludzie skandowali tylko jedno zdanie:
Rokossowski uciekaj z Polski!
Czy to był tłum faszystowski? Były to ziemie niedawno odzyskane i może jakiś faszysta ten pochód zorganizował? Hasło było słuszne, a pochodnie niestosowne?
Od 2022 roku mam bardzo słaby wzrok. Praktycznie nie piszę i nie czytam. Na szczęście umiem od dziecka pisać metodą ślepą. Jednak robię błędy, których nie wyłapuję, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości