wzmianka wzmianka
453
BLOG

Energochłonność skumulowana

wzmianka wzmianka Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Taki tytuł nosi publikacja, którą chcę dzisiaj bliżej przedstawić. Prognoza długoterminowa (40 letnia) zaczerpnięta z niej była przedmiotem ostatniej notki, chętniej niż zwykle komentowanej przez czytelników. Oto szczegóły dotyczące tej publikacji:

  • Tytuł: Energochłonność skumulowana
  • Autorzy: Henryk W. Bałandynowicz, Zdzisław Bibrowski, Włodzimierz Bojarski, Janusz Cofała, Czesław Mejro, Władysław Skoczyński
  • Wydawca: PWN Warszawa, nakład 870 + 130 egzemplarzy, stron 188
Praca zawiera szczegółowy opis metodologii oraz wiele tablic z wynikami obliczeń energochłonności od produktów rolniczych, przez materiały budowlane ... do wyrobów hutniczych. Analizowano 83 produkty z uwzględnieniem 110 technologii. Praca miała na celu wykazanie potrzeby kumulowania energii zużywanej "po drodze" od wytwórcy do użytkownika. Energochłonność skumulowana zawsze jest większa od energochłonności bezpośredniej. W pracy są podane wartości średnie dla kraju, niestety. Jest to dla mnie wada tej pracy, bo nie mogę na jej podstawie dowodzić tego co jest najważniejsze w propagowaniu inwestowania w OZE. W przyszłości wykorzystam natomiast wiele danych podstawowych po skonfrontowaniu ich ze współczesnymi źródłami informacji.

Energochłonność Odnawialnych Źródeł Energii

W ubiegłym roku postawiłam tezę, że energochłonność OZE może być przyczyną Globalnego Ocieplenia [GO]. Aby zbudować wiatrak, panele fotowoltaiczne czy zapory spiętrzające wody rzek trzeba użyć sporych ilości energii. W okresie ożywienia inwestycyjnego w OZE tracimy energię pochodzącą z kopalin. To jest wniosek oczywisty, chyba dla każdego. Czy naukowców nie nurtuje ten problem? Co stoi na przeszkodzie, aby obliczyć energochłonność energetyki odnawialnej i porównać ją z energetyką opartą na paliwach kopalnych z uranem łącznie?

Przedstawiam dzisiaj swój rysunek ‎utworzony 26 ‎sierpnia ‎2016, aby wyjaśnić co i jak  trzeba analizować, aby mieć sukcesy energetyczne z wprowadzania OZE do środowiska.

image

Takie wykresy są znane i stosowane w ocenie projektów różnego typu. Nie trzeba mieć zbyt dużej wyobraźni, aby zrozumieć jaką "świńską górkę" tworzymy w spalaniu kopalin energetycznych i produkcji CO2 w okresie szalonego inwestowania w OZE. Odpowiedzi na to pytanie oczekuję od zwolenników dużych przedsięwzięć inwestycyjnych w OZE.

Doczekałam pozytywnego odzewu od Threeme. Pod notką o PO i GO Środowiskowiec zamieścił komentarz dotyczący energochłonności (ostatni) na który odpowiedziałam. Nie wiem czy przeczytał moją odpowiedź, bo nie ma w dyskusji śladu, a osoba ta należy do znanego od wieków klubu roztrzepańców. Odsyłam do śladów bitew w moich starszych notkach. Tym razem też muszę napisać o myleniu pojęć w tłumaczeniu z angielskiego w starej notce, nie zauważeniu tego błędu po powrocie do niej i upartego stawiania na głowie tego co ma nogi. Oto drugi akapit z linkowanego źródła:

Skrót EROEI oznacza Energy Returned of Energy Investment. Czyli Energia Włożona do Energii Odzyskanej.

W dalszej części komentarza dane zachowują się po angielsku a nie po polsku. Jest to być może wada lingwistyczna poparta słabymi podstawami edukacyjnymi w zakresie matematyki, w tym także biznesowej, znanej ludzkości od wynalezienia pieniądza przez Fenicjan. Apeluję do młodych, pilnujcie się sami oraz wzajemnie między sobą w tych i podobnych sprawach.

"Nie można podstawowych terminów przekręcać" - rzekł sekretarz POP do członka upominającego się o wyższą żyć stopową robotników.

Mam nadzieję, że ta anegdota spowoduje zapamiętanie o co mi chodzi, a nie zostanę posądzona o sianie zgorszenia na salonach.

W komentarzu Threeme zauważa wielkie różnice ilorazów EP/ET (energii pozyskanej/energii traconej na inwestycje) i nie dostrzega wprost, podstawowych przyczyn tego zróżnicowania. Za ten stan rzeczy odpowiada koncentracja zasobów w przyrodzie, o której piszę, piszę i ... jeszcze będę pisała. Dotyczy to nie tylko rozkładu źródła pierwotnego - Energetyki Słonecznej, współczesnego nasłonecznienia, siły wiatrów ale także rozkładu kopalin energetycznych w górotworze, dokumentujących historyczny rozkład działania tejże Energetyki Słonecznej w przeszłości. Jeśli prawdą jest, że wtedy Ziemia nie była płaska. Proszę pominąć błędy wynikające z metodologii, one mają najmniejszy wpływ na wynik.

Bez badań możemy wiedzieć, że koszt pozyskania surowców z wielkich pól ropnych czy gazowych, których zasoby w początkowym etapie rozpoznawania wydawały się nawet geologom nieograniczone, będzie niski a osiągnie się plon stokrotny. Rozpoznawanie terenów mniej obiecujących, a do takich należy Polska, może dać niski plon. Epizod łupkowy jest pouczający, tylko uczniów za mało, aby utworzyć klasę.


wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka