Wczoraj przedstawiliśmy cztery czaszki (albo, jak chce Krzysztof Leski - skalpy):

Wysoka Frekwencja rozdzieliła punkty między kandydatów po uważaniu. No i wygrał... skalp Pawła Adamowicza (1), aktualnego prezydenta (nazwany przez Infidela "młodym Jaruzelskim"). Pokonana została łysina Stanisława Cory z SD (4) i coś tam bez wyrazu Krzysztofa Andruszkiewicza z SLD (3). Najmniej głosów uzyskała grzywka Andrzeja Jaworskiego z PiS (2).
Szczególną atencję komentatorzy wyrazili dla kandydata łysego - Cory ze Stronnictwa Demokratycznego. Na przykład: "O, tak! Lysy, tylko lysy na prezydenta!", "zbyt mi młodego Tyma przypomina", "Jestem za tym nieogolonym, łysym kandydatem! On współgra z pomnikiem tego faceta z Włoch na koniu na Placu Żołnierza w Szczecinie", "pozerów (tu: na Yula Brynnera) nam nie trzeba na żadnym szczeblu władzy", "Nosferatu", "Jeżeli łysa pała jest problemem, zagłosujcie na kobietę", "głosuję na czaszkę przypominajaca Stanisława Tyma"
Ale najbardziej podoba mi się komentarz: "ten łysy, nieogolony z wąsem wygląda na uczciwego. I chyba nie wylewa za kołnierz. W XVII wieku zrobiłby kariere w wyprawach na Moskwę !"
A co na ten temat sądzą sondowani w portalu NaszeMiasto.pl (Gdańsk)?
Ano:

Wnioski pozostawiam Szanownym Państwu.
Przepraszam kandydatkę Gosz oraz kandydatów Podjackiego i Adamowicza (Dariusza) za nieuwzględnienie ich w moim sondażu.