Niezbyt daleko polskiej granicy, ale na pograniczu innych krajów - Państwa Pomorskiego z Nową Marchią - miała miejsce wojna o krowę, zwana też bitwą o krowę lub krowią wojną. Zatarg pomiędzy mieszkańcami Świdwina i Białogardu. Zgodnie z nazwą poszło o krowę.
15 lipca 1469 roku mieszkańcy Białogardu pod przywództwem wójta Karstena z Oparzna ruszyli zbrojnie na Świdwin. Świdwinianami dowodził Krzysztof Poleński. Do potyczki doszło koło wsi Długie na granicy pomorsko-marchijskiej. Według relacji jednego ze świadków zginęło 300 białogardzian, a 100 dalszych dostało się do niewoli. Mieszkańcy Świdwina zdobyli chorągiew Białogardu i 300 wozów z łupami.
Generalnie poszło o to, że pewien chłop z Remmin przekazał innemu chłopu ze wsi białogardzkiej krowę na pastwisko pod warunkiem, że mieszkaniec Białogardu przetrzyma tę krowę przez zimę u siebie. Na wiosnę 1469 r. zażądał mieszkaniec Remmin zwrotu swojej krowy, jednak otrzymał odmowę, na co kilku chłopów z Remmin z przyjaciółmi ze Świdwina pewnej nocy wzieli krowę siłą. Szczerze mówiąc, wykorzystując sytuację jedni drugim uprowadzili więcej tych krów.
Mieszkańcy poskarżyli się u Jakoba von Polenz (Poleński), który przekazał dalej skargę do Karstena von Wopersnow (Oparzno), władcy zamku w Białogardzie. Ten jednak wyrzucił skarżących. Na rozkaz wójta białogardzkiego bydło zostało zebrane i przypędzone do Świdwina. W międzyczasie ktoś tam został zagłodzony w wieży, inny zapłacił okup. Jak to w tamtych czasach. Co gorsza, niezależnie od meritum, nasi przegrali.
Więcej o bitwie tutaj
Od roku 1969 (czyli od pięćsetnej rocznicy wydarzenia), rokrocznie w czerwcu, na przemian w Białogardzie i Świdwinie na pamiątkę tego zdarzenia obaj burmistrzowie organizują zawody sprawnościowe pomiędzy mieszkańcami obu miast. Konkurencje nawiązują do czasów średniowiecznych - ścinanie toporem drewnianego niedźwiedzia, strzelanie z łuku, rzut toporem do celu i inne. Zwycięzca na okres roku wchodzi w posiadanie krowich rogów. Festyn kończy uczta - wołowiny dostarcza Białogard, zaś piwa - Świdwin.
A na pamiątkę innej bitwy 15 lipca:
