Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
466
BLOG

Komentarz po expose: Polska ma być wielka

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

To było znakomite expose premiera Mateusza Morawieckiego, bo w jego centrum stała wizja Wielkiej Polski, czyli silnego państwa, z którego obywatele będą mogli być dumni i które będzie w stanie rozwiązywać problemy stojące przed narodową wspólnotą. 

Czy ta wizja budowy nowoczesnego polskiego państwa dobrobytu - jak je określił premier - ostatecznie się spełni tego nie wiem i rzecz jasna można tutaj zachowywać sceptycyzm, o ile się z góry nie odrzuca, że cały plan jest bez sensu, bo przecież Polska to z definicji bieda, a nie dobrobyt. Nie każdy szczytny cel udaje się przecież osiągnąć, niekiedy czynniki zewnętrzne są silniejsze od własnych możliwości. Tak bywa, stąd prawo to życzliwego sceptycyzmu. O ile kreślenie pięknych wizji to domena marzycieli, o tyle codzienna praca nad jej realizacją to konieczność posiadania profesjonalistów. 

Od dawna doskonale jednak wiem, że jeśli państwa na miarę aspiracji narodu o niezwykłym dorobku historycznym nie zbuduje Prawo i Sprawiedliwość, to nie zbuduje go w tym i przyszłym pokoleniu nikt inny. Tylko bowiem środowisko PiS ma ambicję marzyć o Polsce potężnej: wpierw równej Niemcom, a potem zasobniejszej od nich. Pięknie ujął to premier, mówiąc w expose, iż „celem jest zbudowanie Polski jako najlepszego miejsca do życia w Europie”. 

Marzenie o potędze musi definiować wszelkie polityczne działania. Morawiecki dał dzisiaj jasny sygnał, że Polska może chcieć więcej, ten rząd nie boi się wielkich planów i nie będzie uciekał od projektów o skali znacznie przekraczającej długość kadencji parlamentarnej. Tym jest przecież choćby zapoczątkowany już w 2015 r. model trwałego wzrostu gospodarczego przy jednocześnie niespotykanym wcześniej rozwoju projektów społecznych. Zapowiedziano go cztery lata temu i dzisiaj to skomplikowane przedsięwzięcie, wymagające wysokiego stopnia koordynacji, działa w sposób modelowy. 

Takim projektem jest przecież także przekop Mierzei Wiślanej, aby uczynić z Bałtyku jedno z centrów europejskiej żeglugi; czy dywersyfikacja źródeł energii, tak by uniezależnić się od Rosji. Zresztą przykładów jest więcej, choć nie wszystkie się udają, tak jak trzeba. 

Dzisiejsze expose brzmiało jednak tak dobrze także z innego powodu. Oto po drugiej stronie politycznej barykady jest obóz programowo nie wierzący i nie chcący wielkiej Polski na miarę naszych aspiracji. PO dała temu wyraz tysiące razy, a wczoraj był to raz tysiąc pierwszy. 

O odbudowie Pałacu Saskiego w Warszawie – projekcie przecież pięknym, niepartyjnym, zanurzającym nas w chwalebną historię - wypowiedział się Rafał Trzaskowski: - „To mocarstwowy projekt” – stwierdził. Koniec tematu. 

Jeśli coś jest mocarstwowego, to Polski nie ma prawa być na to stać. To jest fundamentalne credo Platformy Obywatelskiej. Kapitulację trzeba ogłosić już na starcie. Gdzież nam bowiem próbować zrobić coś mocarstwowego. Polska silna? Tego się trzeba bać, a nie temu sprzyjać. Taka idea w każdym polityku PO wywołuje co najwyżej złość. 

Dlatego powtarzam: jeśli Polski silniejszą nie uczyni PiS (a gwarancji na to nie ma żadnej, prócz jego chęci), to nie uczyni tego już nikt inny. Przyjemnie sympatyzować z partią, która ma duże ambicje.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka