Wojciech Natkaniec Wojciech Natkaniec
1106
BLOG

Islam - wróg czy sojusznik Europy?

Wojciech Natkaniec Wojciech Natkaniec Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Islam – przez wielu uważany za zagrożenie dla krajów Europy Zachodniej, jak i całej cywilizacji. Jego agresywna twarz jest codziennie przedstawiana w mass mediach wszelkiego rodzaju, w tym w internecie i telewizji. Z pewnością, obecnie w naszej, europejskiej części globu, najwięcej fanatyków to przedstawiciele islamu. Jednak niekoniecznie same czynniki religijne, a raczej społeczne decydują o tym. Masowa imigracja powoduje, że młodzi muzułmanina nie mają jak się zasymilować, jak i nie mają takiej potrzeby, w końcu otoczenie, w jakim żyją, jest w pełni natchnione islamem, gdyż stanowią enklawy zamieszkiwane wyłącznie przez przybyszów z Azji i Afryki. O radykalizacji decyduje także to , że często młodzi wyznawcy islamu mają gorsze zarobki, gorszy start w przyszłość, a poglądy, w których są wychowywani są skrajnie odmienne od sączonego odgórnie liberalnego paradygmatu zachowań społecznych, co powoduje wyobcowanie spowodowane zderzeniem dwóch cywilizacji.

W południowo – wschodniej Europie przez wieki ze sobą wspólnie żyli chrześcijanie i muzułmanie, którzy bez żadnych przeszkód ze sobą koegzystowali. Moim zdaniem pewny poziom współistnienia może być także możliwy w obecnym stuleciu.

 Islam powstał w pierwszej połowie VII wieku jako religia beduinów zajmujących tereny Półwyspu Arabskiego. Dzięki zdolnościom organizacyjnym twórcy nowej religii, Muhammadowi, oraz konfliktom persko – bizantyjskim wkrótce, tj.w ciągu VII wieku, islam rozprzestrzenił się na ogromne połacie Azji i Afryki. Arabowie stworzyli najprawdopodobniej jedną z najwspanialszych, po Okcydencie, cywilizacji, pełną przepychu i bogactwa. Wszędzie tam, gdzie byli, popierali naukę oraz tolerancję religijną. Czerpiąc z tradycji grecko – rzymskich dokładali również swoje osiągnięcia do grona sukcesów kultur zamieszkujących teren basenu Morza Śródziemnego.

 Dziedzictwo cywilizacji islamu pokazuje nam, że nie wolno go lekceważyć jako czynnika kulturotwórczego. Obecnie chrześcijanie mają z islamem więcej punktów stycznych niż z europejską liberalną lewicą. Wielowiekowa tolerancja wobec chrześcijan pokazuje nam, że islam potrafi być bardziej tolerancyjny wobec nich niż państwowy ateizm, współcześnie zadekowany w Europie Zachodniej. To nie muzułmanie niszczą chrześcijańską tożsamość Europy. Robią to odgórnie laickie państwa europejskie. To one są mniej tolerancyjne wobec chrześcijan, czyniąc to z powodów oikofobicznych, określonych przez Rogera Scrutona, gdzie decydujące są niechęć i poczucie wstydu wobec własnej grupy cywilizacyjnej. Przeciętny muzułmanin to po prostu konserwatysta obyczajowy, których tak bardzo nam dzisiaj brakuje. Wierzący człowiek prędzej zrozumie drugiego wierzącego, ponieważ pewny zasób zachowań etycznych jest wspólny dla wielkich religii, a najważniejszy z nich to ukonstytuowanie podmiotu zbiorowości ponad egoistyczne ego pojedynczej jednostki. Owszem, islam produkuje również radykałów, ale sama Europa na to pozwala, co z punktu   widzenia Polski nie jest wcale takie złe, dopóki takie rzeczy nie będą się działy u nas, a na które oczywiście nie możemy sobie pozwolić poprzez wpuszczanie milionów imigrantów z Azji i Afryki. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na pewną kwestię. Liberalno – lewicowi hipokryci, którzy przymykają oczy na występki muzułmanów to najlepsze, co nas mogło spotkać. Napędzając tym samym agresję imigrantów, którzy nie doczekują się adekwatnej kary w stosunku do popełnionych złych uczynków, pokazują co będzie jak lewica pokroju "Wiosny" dojdzie do władzy w naszym kraju. Jest to najlepsze lekarstwo na liberalne poglądy, zwłaszcza w dobie "globalnej wioski", gdzie internet w przeciągu dosłownie chwili potrafi wyłapać to, czego nie pokazuje telewizja.

Pewien odsetek muzułmanów powoduje zamachy, zgoda, ale decydująca według mnie jest ideologia multikulturalizmu, która często się nie sprawdza i prowadzi do wzajemnych masowych mordów zwalczających się grup etnicznych. Każda cywilizacja popełniła jakąś zbrodnię. W Birmie przykładowo, to stereotypowo spokojni buddyści prześladują muzułmanów z Rohingya.

 Pozwolę sobie na stwierdzenie, że im więcej wyznawców islamu w Europie Zachodniej, tym lepiej (ale nie w Polsce!). Jak stwierdził niemiecki historiozof Oswald Spengler, upadająca cywilizacja istnieje, dopóki nie ma kto jej podbić. Niech lewicowy liberalizm upadnie jak najszybciej, im prędzej to się stanie, tym lepiej dla Polski. W najkrótszym możliwie czasie o jego potencjalnym pogrzebie może przesądzić wyłącznie islam, tylko on posiada odpowiednią siłę do wykonania na nim wyroku. Dla Zachodu może nie być już ratunku, dla Polski jeszcze jest nadzieja. Przy obecnej różnicy gospodarczej między środkową Europą a zachodnią, nie jesteśmy atrakcyjni zarobkowo dla masowej imigracji z krajów Azji i Afryki.Im szybciej liberalizm zacznie przekwitać, im szybciej wpadnie w ręce muzułmanów, tym szybciej u nas dojdzie do zmian w stronę społeczeństwa konserwatywnego. Radykalizm muzułmański w końcu się wypali, a nam przyjdzie żyć w nowej Europie, czy tego chcemy, czy nie. Europa zachodnio – islamska w końcu powstanie, demografia jest nieubłagana, musimy jako Polacy o tym myśleć, żeby wypracować wspólny, przyszłościowy modus vivendi.

Zainteresowania - historia, polityka, chrześcijaństwo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo