Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
677
BLOG

ODPOWIEDZIALNOŚĆ, GŁUPCY!

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Gdy mam możliwość wschłuchiwania się w wypowiedzi polityków lub kandydatów na polityków - mamy bowiem czas przed poczwórnymi wyborami, sprzyjający zarówno rozliczeniom z takiej lub innej ich PRZESZŁOŚCI, jak i prezentowaniu rozmaitych elementów PROJEKTÓW PRZYSZŁOŚCI - to ciśnie mi się na usta jedno zawołanie, wyrażone w tytule niniejszej notki:

BĄDŹCIE, ludzie, ODPOWIEDZIALNI, za każde słowo, za każde wasze SPEŁNIONE już DZIEŁO, za każde SŁOWO, którym się posługujecie, i za każdą OBIETNICĘ, którą rzucacie w tłum, w kamerę czy mikrofon! Gdyż niezależnie od tego, czy polityka jest SZTUKĄ RZECZY MOŻLIWYCH, czy, jak się ostatnio zdarza, szczególnie w Polsce, w obliczu różnych, minionych zaniechań czy zaniedbań, SZTUKĄ ZAŁATWIANIA "SPRAW" KONIECZNYCH - zawsze wiąże się z nimi, "rzeczami" i/lub sprawami, jakaś ODPOWIEDZIALNOŚĆ: polityczna, służbowa, karna, moralna itp. Jest ona odpowiedzialna z każdym stanowiskiem w systemie politycznym, gospodarczym itp., ogólnie - ze stanowiskiem służbowym (może lepiej - "służebnym"?). W języku psychologii społecznej - z każdą rolą społeczną, zdefiniowaną przez jakieś, określone, często sformalizowane  zobowiązania, wymuszane także przez społeczne oczekiwania i naciski...

Wiadomo, że wszelkie systemy polityczne, militarne, gospodarcze czy nawet religijne - choć odwołują się do różnych "logik" i motywów - starają się stwarzać MECHANIZMY EGZEKWOWANIA ODPOWIEDZIALNOŚCI SWOICH UCZESTNIKÓW, na każdym ich poziomie czy/i szczeblu hierarchicznym. Tak długo, jak takie mechanizmy okazują się SKUTECZNE, można mówić o sprawności lub/i skuteczności funkcjonowania takich systemów. I odwrotnie - gdy mechanizmy te zawodzą, można mówić o ich "dezintegracji", ich niskiej sprawności i efektywności, a nawet ich destrukcji czy "upadku"...

Oczywiście, wspomniani UCZESTNICY wymienionych systemów - a także innych - starają się osłabić owe mechanizmy "egzekucyjne", rozmyć lub rozproszyć odpowiedzialność, przerzucać ją na innych uczestników - "w  górę", "w dół" czy na tym samym "szczeblu", lub innymi sposobami przed nimi "umknąć". Wypracowywane są i upowszechniane "strategie zachowań" służące takiej "ucieczce przed odpowiedzialnością", mniej lub bardziej skuteczne i mniej lub bardziej etyczne. Pamiętam, że w tuż przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej ukazał się taki, swego rodzaju raport, autorstwa socjolożki M.Marody i ekonomisty J.Hausnera, w którego tytule i w treści mowa była o "INSTYTUCJONALIZACJI NIEODPOWIEDZIALNOŚCI" w systemach, politycznym i gospodarczym, ówczesnej III RP. W obliczu tej smutnej diagnozy, niektórzy wyrażali nadzieję - a nawet wiarę - że wstąpienie Polski do UE będzie sprzyjało osłabieniu tego zjawiska...  Czy tak się stało?

Wszystkie afery "epoki Tuska", z których niektóre ostatnio są żmudnie badane i rozliczane, wskazują, że jednak chyba nie bardzo...

A jak się ma sprawa z tą odpowiedzialnością i nieodpowiedzialnością w Polsce "po-Tuskowej"?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo