Tak, to są niezwykłe czasy, gdy zgodnie z zasadami dialektyki wreszcie ILOŚĆ PRZECHODZI W JAKOŚĆ i można mówić, że dzieją się RZECZY PRZEŁOMOWE, choć jeszcze kilka dni temu formułowano wróżby i życzenia klęski OBOZOWI PATRIOTYCZNEMU...
A okazuje się, w miarę ujawniania wyników wyborów - których poprawności i legalności nikt nie kwestionuje - że byliśmy i jesteśmy świadkami i uczestnikami przebudzenia się DUCHA NARODU, dokładnie tak jak to było te 100 lat temu ( plus - minus 5 lat), gdy coraz większa liczba Polaków coraz odważniej włączała się w ARCHIPELAG WOLNOŚCI (jak to trafnie i wręcz proroczo określił kilka lat temu któryś ze współczesnych, chyba Prof. Andrzej Zybertowicz)...
Myślę, że ci Wszyscy, którzy po WIELKIM WSTRZĄSIE roku 2010, wywołanym STRASZNĄ TRAGEDIĄ Smoleńskiej Katastrofy, budowali, z odwagą, uporem i determinacją różne WYSPY TEGO ARCHIPELAGU - społeczne, medialne, polityczne - mogą dzisiaj odczuwać wielką SATYSFAKCJĘ, tak samo jak tamci, sprzed stu laty, obserwując kolejne owoce swojej HISTORYCZNEJ WYOBRAŹNI, KONSEKWENCJI I POŚWIĘCENIA, dla wielkiej SPRAWY NARODOWEJ NIEPODLEGŁOŚCI...
Jestem całkowicie świadom tego, że posługuję się tutaj PATOSEM, czymś, co jest dzisiaj niemodne, wydrwiwane, wykpiwane, uznawane za przejaw złego gustu, ale myślę, że bywają w historii Narodu takie momenty, które zasługują na właściwe nazwanie i wyróżnienie na tle powszedniości i prozy życia codziennego. Oczywiście, to, co się dzieje to zaledwie początek, kolejny etap DŁUGIEGO MARSZU, którego przyśpieszenie nastąpiło kilka lat temu, gdy zdarzyły się rzeczy, które wstrząsnęły sumieniami Polaków (oczywiście, tych Rodaków, którzy takie sumienia zachowali)...Już niedługo będą miały miejsce kolejne zdarzenia i zbiorowe działania, które umocnią i poszerzą "terytorialne" zdobycze ARCHIPELAGU POLSKOŚCI!
W tym, co się dzieje uderza wręcz ZDUMIEWAJĄCA SYMBOLIKA; wszystko to się dzieje w okrągłą Rocznicę 100-lecie ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI przez Polskę, w 40-tą Rocznicę wyboru Polaka na Stolicę Piotrową, w okrągłą, 230-tą Rocznicę zwołania Sejmu Czteroletniego, który okazał się KONSTYTUANTĄ, uchwalając KONSTYTUCJĘ 3 MAJA, pierwszą w ówczesnej Europie...
Może wymienione daty i przypomniane wydarzenia okażą się DROGOWSKAZAMI dla ZJEDNOCZONEJ PRAWICY i Polski, w sytuacji gdy już dość dawno uległa wyczerpaniu mobilizująca Polaków AGENDA związana z powrotem (integracją) Polski do Zachodu, w tym - do Europy, i gdy nie jest rzeczą oczywistą, co nas czeka i co należy robić w szybko zmieniającym się Świecie...
