Komorowski w porannym eremefie stwierdził, że Marcinkiewicz nie może przyjąć posady ministra, bez wicepremierowstwa, ponieważ jak spaść to z wysokiego konia, a nie dosiadać kucyka, jednocześnie oświadcza, że on przywita Marcinkiewicza z otwartymi ramionami w PO.
Coś w tym jest [w tych koniach] zastanawiam się, czy Komorowski będzie wozić Marcinkiewicza "na barana"? czy konia na biegunach mu zaproponuje? a jakie stanowisko w gabinecie cieni, jessuuu...jakie to emocjonujące. Te papierowe miecze, teczki zamiast tek, ile zabawy...każden jeden Napoleon.
Ps. Marcinkiewicz zostanie przy PiS'ie. Dostanie rower zamiast konia. Czysty, ekologiczny i owies zbędny, bo ambicje prywatne sprawą drugorzędną są - patetycznie zakończę.
10:35,BasiaPisze
Inne tematy w dziale Polityka