Wpisz Wpisz
29
BLOG

Papież promuje samobójstwa

Wpisz Wpisz Polityka Obserwuj notkę 2

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/kara-smierci-obraza-godnosci-czlowieka,866599,2943

Na zakończenie III Światowego Kongresu przeciwko karze śmierci, który obradował w Paryżu, odczytano w sobotę przesłanie od papieża, który nazwał ten rodzaj kary "obrazą godności człowieka". Niewątpliwie opętany przez szatana B-16 przypomniał jeszcze o obowiązującym chrześcijan "nakazie poszanowania życia ludzkiego" i nazwał karę śmierci "nie tylko zamachem na życie, lecz również obrazą godności człowieka".

Co przyszło B-16 do głowy, by podlizywać się jakimś szaleńcom - nie wiem. Wiem natomiast, że te niebezpieczne brednie, które podpisał powagą swego urzędu, zostaną wkrótce wykorzystane przeciwko niemu. Nie tylko przeciw niemu - także przeciw Normalności. Normalności niekoniecznie katolickiej, lecz osadzonej w tradycji chrześcijańskiej, o czym depozytariusz wiary najwyraźniej zapomniał, stając się ważnym - bo wywodzącym się formalnie i potocznie z obozu przeciwnego - sojusznikiem Socjalizmu.

"Obrazą godności człowieka" nie jest bowiem, Wasza Coraz-Mniej-święta-Świątobliwość, wymierzenie kary śmierci, lecz czyn, który ów akt poprzedził - a więc egzekucję niewinnej osoby dokonanej przez bandytę. Bandytę, mającego sobie za nic chrześcijaństwo, wartości i moralność. "Poszanowanie życia ludzkiego" zostaje zawieszone w warunkach samoobrony, w chwili odpierania niesprowokowanego, rzeczywistego zamachu - jeżeli staję się ofiarą napaści, to odpieram agresję wszelkimi dostępnymi środkami, nie oglądając się na "prawa bandyty" lub tzw. granice obrony koniecznej (ohydny potworek postępowego lewodastwa, którego istnienie dowodzi, że państwo uzurpuje sobie prawo do wyznaczania nam metod obrony własnego życia). Wbrew temu, co głosi nawiedzony B-16, właśnie kara śmierci dowodzi poszanowania życia ludzkiego i przejawem szacunku wobec godności człowieka. Człowieka rozumianego jako istotę myślącą, a nie bezwolnego, wydrążonego osobnika, za którego odpowiedzialność ponosi społeczeństwo - jak to głosi bolszewickie zaklęcie rynsztokowej socjologii.

Wyobraźmy sobie, że pan Pomyleński postanowił ze sobą skończyć. Udał się na najbliższy nasyp kolejowy, położył na torach i cierpliwie czekał na ekspres Warszawa-Włoszczowa. Doczekał się. Czy ktoś tu ponosi winę za śmierć pana Pomyleńskiego? Czy maszynista obraził godność pana Pomyleńskiego? Nie uszanował jego życia? Oczywiście - nie, o winie maszynisty nie może być mowy. Dlaczego więc szalony B-16 twierdzi coś przeciwnego?

Zabijanie bliźnich jest zabronione, a sprawcy złamania zakazu są karani. Nikt nie udaje, że o tym nie wie, łącznie z mordercami, którzy przecież nie zostawiają na miejscu zbrodni swoich wizytówek, lecz przeciwnie, zacierają ślady - aby uniknąć schwytania i skazania. Skoro więc zasady gry są jasne, to dlaczego zabójcy z premedytacją mają być traktowani inaczej niż pan Pomyleński? Zarówno on, jak i mordercy podejmują suwerenną, osobistą decyzję - i ponoszą konsekwencje. Jeżeli za morderstwo z premedytacją jest kara śmierci, to zabójca pozbawiając kogoś życia godzi się na poniesienie kary gardła. A zatem wbrew temu, co bełkocze B-16, prawo szanuje dobrowolne decyzje dorosłych ludzi, skazując winnego na karę śmierci traktuje go z szacunkiem i godnie. Brakiem godności jest zniesienie kary śmierci - to po prostu splugawienie pamięci ofiar i jednocześnie traktowanie mordercy nie jak świadomego swych czynów człowieka, lecz pozbawionego umysłu bydlaka, którego trzeba opleść pajęczyną państwowej kontroli. To hołd dla socjalistycznej prewencji, kosztem normalnej represji.
I dobrze by było, by towarzysz B-16 zdał sobie z tego sprawę.

17:45, Xiazeluka

Wpisz
O mnie Wpisz

Nowa strona Wpisza na www.wpisz24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka