to często słyszany zlepek słów na poparcie pro aborcyjnych wypowiedzi. Nie rozumiem tego? Co zmieniło sie od VII wieku z dzieckiem w łonie matki? Taki argument może być własciwy, kiedy mówimy o znajomosci cyklu kobiety, antykoncepcji, sprawach obyczajowych - samotna matka, ale co niby ma to wspólnego z rozwijającym się dzieckiem? czy w VII wieku wierzono, ze dziecko rozwija sie w łonie matki, a w XXI wieku okazało sie, ze rosnacy brzuch to torbiel, zlepek mazi i odpadów organizmu, które nie tylko można, a należy poddać aborcji?
Kto tu propaguje ciemnogród? może niech się zastanowią bez sensu klepiący słowa w eter.
08:38,
BasiaPisze
Inne tematy w dziale Polityka