Tad pisze o nowym hegemonie, eliminacji seksistowskiej na przykładzie tańczących gerlasek Beny Hilla, oraz Józefy Henelowej i jej homofobii.
Tad twierdzi, że ws eliminacji Bennego Hilla maczały palce siostrzyce Kingi Dunin.
Co mamy jeszcze w Polsce oprócz jawnej homofobii? - mamy Kubę Wojewódzkiego : on ubrany + kilkanaście rozebranych panien.Czyż taka sesja nie ma podtekstu seksualnego? , słyszał ktoś jakieś protesty femikomuszek?
Za to, było słychać z ust Środowej np., prostety ws reklam, ogólnie pokazywania bab przy garach, ze niby tam ich miejsce jest, a dla rozrywki moga sobie poprać koszule męża.
A czy słyszał ktoś, żeby zielonekobietki protestowały przeciwko istnieniu prostytucji jako takiej?
Zastanawia mnie dlaczego. Zakładając, że stanie przy garach nie jest zgodne z wolą pań, ze robia to, żeby spełnić zachcianki mężczyzny, a niby prostytutki co robią? - spełniają zachcianki mężczyzny. Więc chodzi o kasę? , że obiad nie jest wyceniony jak "zimny ale ciepły deser waniliowy"?
Albo, czy nie jest seksizmem, organizowanie zawodów pływackich [gdzieś we Włoszech], tylko dla homoseksualistów [ info z GW parę dni temu]. Dyskryminowani są męzczyżni - nie geje, oraz kobiety. Ile do jasnej cholery jest tych płci? Zawsze były dwie, ale sie okazuje, że jest ich więcej.
Z innej beczki okołolustracyjnej. Pasęt obrzydza się słowem "pierdoły", nie brzydzi go jednak "Mozecie pocałowac mnie w dupę, pajace".
Tłumaczył sie Paset nerwowo listem do Misji Specjalnej, używając powtórzeń "arbitralnie" + pare standardowych okresleń - "nielegalnie sporządzone teczki", "kwity"
Przed wczoraj ogladałam kawałek programu publicystycznego na Poloni. Wypowiadali się w nim badacze Ipn'owcy. Co z ich badań wynika? , że owszem, duża część TW [chociaz nie aż tak duża jak sie wydaje], była zmuszana szantażem, jakimiś tragicznymi okolicznosciami do współpracy, reszta robiła to chętnie, za tabliczke czekolady nawet, lub podłaczenie telefonu domowego - bo był to towar nader deficytowy.
Mi sie wydaje, ze dla wielu to był "awans społeczny" w tamtych czasach, wicie rozumicie - swojego rodzaju "znajomości"były towarem najcennieszym.
Czuli sie może wtajemniczni, ważni.
10:36, BasiaPisze
Inne tematy w dziale Polityka