To takie nasze 500 Komuchów : Kwaśniewski, Piechota, Siemiątkowski, Pastusiak, Brachmański, Jagielliński, Kaczmarek, Wiatr, tudziez Rosati.
"Demokratyczna" mantra Kwaśniwskiego & s-ki nie pomoże, Wałęsa może dowolnie się nadymać i rzucać s-synami, czy Kurskiemu myszowatość podmiotełną w czasach komuny zarzucać. Tego zatrzymać się nie da.
Inną postawę od Wałęsy prezentuje Siemiątkowski - to chichowatość - wiecie, jak wyjdzie na jaw coś gorszącego, to sprawca często stara się to ukryć za maską nerwowego chichotu. Wypowiedź Kurtyki - "Bardzo często osoby te kreują się bądź też występują w roli autorytetów wypowiadających się w sposób bardzo zdecydowany na rozmaitego rodzaju kwestie historyczne czy społeczne(...) " Siemiątkowski tłumaczy sobie, że znalazł się w gronie autorytetów - "Cieszę się jedynie, że znalazłem się wśród autorytetów."
Kreować się, występować w roli autorytetu, to nie to samo co być autorytetem, ale tego Siemiątkowski jako pospolity wykształciuch nie pojmie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4237029.html
21:37, BasiaPisze
Inne tematy w dziale Polityka