Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
139
BLOG

Przybyłowicz zaprzecza Rosołowi

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 23

Wprost:(...) Marcin Rosół twierdzi, że, mówiąc o „donosach", miał na myśli coś zupełnie innego. „Wprost” dotarł do osoby, która czytała jego zeznania złożone w centrali CBA w październiku, zaraz po wybuchu afery. Rosół miał powiedzieć agentom Biura, że powodem całego zamieszania był donos, jaki 10 lipca 2009 r. trafił do dyrektor generalnej Ministerstwa Sportu Moniki Rolnik. Napisał go Marek Przybyłowicz, były doradca Totalizatora. Mowa w nim m.in. o „zjawisku nepotyzmu” panującym w spółce. Rosół utrzymuje, że o oskarżeniach Przybyłowicza dowiedział się pod koniec lipca od Andrzeja Kawy z Centralnego Ośrodka Sportu. Twierdzi, że zbagatelizował tę informację. Kilkanaście dni później (w jego zeznaniach jest mowa o okolicy 10 sierpnia) spytał jednak o Przybyłowicza Magdalenę Rolnik, która właśnie wróciła do ministerstwa z urlopu. Rolnik powiedziała, że wie o oskarżeniach Przybyłowicza. Miała także pokazać mu donos z 10 lipca.

To miało być alibi dla Rosoła i autorów łańcuszka w przecieku. Przybyłowicz informował wiele podmiotów o dziwnych ruchach wokół Totalizatora Sportowego w lipcu, pisał o nepotyzmie, więc Rosół postanowił dopiero pod koniec sierpnia wycofać córkę Sobiesiaka z konkursu. To wersja tak niespójna i nie trzymająca się kupy, że kwestią czasu było jej obalenie.
"Rzeczpospolita" dotarła do Marka Przybyłowicza: 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Marek Przybyłowicz: Nic nie wiedziałem o tym, że ktoś wstawia Magdalenę Sobiesiak do zarządu Totalizatora Sportowego. Nie pisałem o tym w żadnym z moich pism(...) Pisząc o nepotyzmie, chodziło mi o zupełnie innych ludzi. Pisałem o tym też dużo wcześniej.

Zachodzi potrzeba przesłuchania Przybyłowicza. Oczywiście coraz ciekawiej wygląda sytuacja przed zeznaniami Magdaleny Sobiesiak i Rosoła. Będą odpowiadać szczegółowo m.in. na temat rzekomych donosów i spotkania 24 sierpnia. Skoro Magdalena Rolnik już od przynajmniej 10 lipca wiedziała o listach Przybyłowicza w kwestii Totalizatora Sportowego, dlaczego Rosół nie waha się wycofać córki Sobiesiaka przez cały miesiąc i jeszcze 17 sierpnia dopytuje Drzewieckiego?

Jedynym, który o akcji CBA przed 24 sierpnia powinien wiedzieć, jest premier Tusk. Po 24 sierpnia rozpoczyna się paniczne odkręcanie Sobiesiakówny. W międzyczasie - 19 sierpnia szef rządu spotyka się z Drzewieckim i Schetyną, a 26 sierpnia z Chlebowskim. Dopiero po tych rozmowach decyduje się na rozmowę z ministrem Kapicą. Wersja z donosami Przybyłowicza jako alibi upadła.

PS. Polecam wszystkim tekst Sawki z "Gazety Wyborczej", który pada na kolana przed talentami Sobiesiaka. Co tu dużo komentować - dzisiaj każdy żart dziennikarzy można potraktować serio. Wiele to świadczy o ich fachowości. 

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka