Będzie jednak śledztwo ws. podsłuchów dziennikarzy: Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego przez ABW. Służba specjalna "na drutach" miała również pełnomocnika Wojciecha Sumlińskiego - Romana Giertycha. Sąd cofnął decyzję Prokuratury Okręgowej z listopada. Mało tego - wskazał na uchybienia w działaniach prokuratury i wyraził poważne wątpliwości wobec postępowania Mąki i Bondaryka.
Stenogramy podsłuchów z rozmów prywatnych dziennikarzy nie dość, że nie zostały zniszczone, to jeszcze wiceszef ABW wykorzystał je do procesu z "Rzeczpospolitą" i Gmyzem, choć - jak sam mówił - dokumenty otrzymał pełnomocnik bez jego wiedzy.
Z moich informacji wynika, że Piotr Gąciarek, sędzia Sądu Rejonowego Warszawa-Wola, wskazał w postępowaniu szefostwa ABW m.in. na działania niezgodne z prawem oraz fatalnie ocenił pracę prokuratury. Miał zarzucić jej tuszowanie sprawy. Ponadto sąd widzi przekroczenie uprawnień przez ppłk Mąkę. Wiceszef ABW tłumaczył się z wiedzy o stenogramach, użytych do cywilnego procesu. Sędzia zasugerował działania niezgodne z prawem pełnomocnika Mąki.
Na koniec rozprawy nastąpił symboliczny obrazek. Wojciech Sumliński poprosił o głos. Kiedy go otrzymał, miał powiedzieć do sędziego: "Przywrócił mi Pan wiarę w wymiar sprawiedliwości".
Jutro w "Rzeczpospolitej" ukażą się wypowiedzi i fragmenty oceny sądu.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka