Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
112
BLOG

Żenujący początek Komorowskiego

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 106

Kampania wyborcza - error. Prezentacja oficjalnej strony internetowej Komorowskiego - error.  Druga debata wyborcza z Kaczyńskim - error. Wywiad z "Gazetą Wyborczą" przed zaprzysiężeniem - error. Już po, sprawa krzyża - error. Tablica, upamiętniająca ofiary tragedii z 10 kwietnia - error. Uroczystości Święta Wojska Polskiego - error. Tak można podsumować żenujące początki Prezydenta Komorowskiego. 

Czy ktoś spodziewał się jednak czegoś więcej? Przyznam się bez bicia, że kiedy rywalizował on z Sikorskim w tzw. prawyborach PO, miałem odczucie, że Minister Spraw Zagranicznych byłby jeszcze gorszy, bardziej prymitywny i lalusiowaty, z czym śp. Lechowi Kaczyńskiemu trudno byłoby się zmagać. Gdyby ktoś przewidział parę miesięcy temu taki początek prezydentury, pewnie większość popukałoby się po głowie. Pamiętam jednak, że to m.in. obecna głowa państwa wskazywała palcem na wpadki poprzednika. Każdy gest, słowo, mina były analizowane przez platformersów i życzliwych inaczej dziennikarzy. Ileż czasu upajano się "spieprzaj dziadu", "małpą w czerwonym" czy kanapkami, które do samolotu przynosiła mężowi śp. Maria Kaczyńska? Teraz można rzec, że wpadki, dużo cięższego kalibru, odbijają się od platformersa jak bumerang. 

Jak to jest, że wspaniała tablica przy Pałacu Prezydenckim, upamiętniająca tłumy po 10 IV, nie ma autorów? Dlaczego Michałowski wstydzi się powiedzieć z kim konsultował ten dość prymitywny i smutny spektakl? Co robili w czwartek o g. 11 Prezydent RP i Prezydent Warszawy, że nie mogli przybyć na 15 minut? Wstydzili się szopki? Pytań jest wiele, ale zwykle - w przypadku polityków PO - pozostają one bez odpowiedzi. Bez dwóch zdań - Michałowski już powinien polecieć, bo to zwykła potwarz. I nie ma co się łudzić - musiał o tym wszystkim wiedzieć Komorowski. 

Wczorajsza defilada a raczej jej brak z okazji Święta Wojska Polskiego, była smutnym dopełnieniem fatalnego początku. Święta, które za czasów Kaczyńskiego elektryzowało Warszawiaków i nie tylko - nie było. Brak pieniędzy w budżecie? Nie żartujmy. Przecież jesteśmy drugą Irlandią. A może Komorowskiemu nie zależy na tym, by pobudzać i pielęgnować patriotyzm? Mam jednak swoją wersję - jego elektorat w większości ma gdzieś to, co wczoraj się odbywało. Wystarczy porównać zdjęcia z wczorajszej uroczystości z tą z 2007 roku. Komorowski może od dziś nazywać Plac Piłsudskiego Pustym Placem. 

Teraz dowiaduję się, że do Kancelarii Prezydenta zapraszana jest stara, postkomunistyczna gwardia w roli ekspertów, jak Kalisz i Siwiec. Niedawny pornogrubas i ten, co po pijaku całował ziemię kaliską a dziś lubi gaworzyć o obyczajach w polityce, doskonale uzupełniają ponury obraz.

I jakoś tak brakuje Lecha Kaczyńskiego. 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (106)

Inne tematy w dziale Polityka