Oświadczenie Mariusza Kamińskiego: W związku z dzisiejszym artykułem Gazety Wyborczej „Dziennikarze na celowniku służb specjalnych” oświadczam, że w okresie kiedy byłem Szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec żadnego z dziesięciu wymienionych w publikacji dziennikarzy, CBA nie stosowało podsłuchu. Powtarzające się co pewien czas kłamstwa w tej sprawie zostały zweryfikowane w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Śledztwo to zostało wszczęte w okresie rządów Platformy Obywatelskiej. Umorzone je z powodu niestwierdzenia przestępstwa. Ostrzegam, że każdy kto publicznie będzie twierdził, iż Szef CBA Mariusz Kamiński zlecał, nadzorował a nawet tylko wnioskował o stosowanie podsłuchu wobec wymienionych w publikacji dziennikarzy będzie przeze mnie pozwany do sądu.
I tak upadnie piękny artykuł Czuchnowskiego, który zaczęła wałkować wczoraj Olejnik, a dziś zajmują się nim wszyscy. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" nazywa billingi podsłuchami, a i tu nawet podaje tylko jeden przykład - kolegi z redakcji, Wróblewskiego. Prokuratura zielonogórska umorzyła postępowanie ws. podsłuchów dziennikarzy z powodu braku znamion przestępstwa. Śledczy, będący pod niezwykłym ciśnieniem za rządów PO. Każda, najmniejsza "zbrodnia" miała zostać wykryta, a szef CBA, minister sprawiedliwości i ówczesny premier - rozliczeni.
Dziś nawet Tusk zdaje się być zszokowany artykułem Czuchnowskiego. Zapomniał tylko, że sam chciał skontrolować służby po aferze z podsłuchami Gmyza i Rymanowskiego. Wtedy to wiceszef ABW, Mąka, wykorzystał stenogramy z prywatnych rozmów do cywilnego procesu. Rzecz wcześniej zupełnie niespotykana, poszła w niepamięć przez dziennikarzy.
A ja pytam: cui bono? Jeśli faktycznie "inwigilowany" był Gmyz za rządów PiS, mający zresztą opinię "pisowca" na salonach? Po co śledzić Olejnik, która jest tylko i wyłącznie śmieszna, a jako dziennikarka odpytuje, niczego nie ustala? Człowiek z dawnego CBA twierdzi: "To tak jakby stanąć na tory i czekać by przyjechał pociąg licząc , że nic się nie stanie. W CBA nie było nielegalnych podsłuchów."
Mamy za to kolejny temat, odwracający uwagę od rzeczywistych problemów. Dziennikarze łykają, Bondaryk z Tuskiem zacierają ręce.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka