Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3182
BLOG

Staruch na wolności. Kto odpowie za areszt bez dowodów?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 19

Piotr Staruchowicz, gniazdowy kibiców Legii Warszawa, wyszedł z aresztu po zapłaceniu gigantycznej kaucji w wysokości 80 tys. zł. Od początku prawicowe media, przede wszystkim "Gazeta Polska", ostrzegały, że akt oskarżenia jest zbudowany na kruchych fundamentach i "Staruch" powinien jak najszybciej opuścić świat zza krat. Za aresztowanego poręczyli politycy PiS, w tym Zbigniew Romaszewski, którym oberwało się za wstawiennictwo za "kibolami". Staruchowicz krystaliczną postacią nie jest, to wszyscy wiemy. Ale jak wytłumaczą się przed opinią publiczną prokuratorzy i sędziowie, którzy uparcie przedłużali mu areszt, mimo że nie było przesłanek ku temu ani w postaci dowodów ani możliwości matactwa?

Bulwersujące w tej sprawie jest głównie to, że kluczowe okazują się być niezweryfikowane zeznania świadka, twierdzącego, że "Staruch"  kupował od niego amfetaminę. Problem tylko w tym, że kibica obciążał handlarz narkotyków, a jego wersję śledczy połknęli bez przepitki. "Hanior" nie podał terminu, kiedy Staruchowicz miał dokładnie odebrać towar i nie ma dowodów na to, że ubił jakikolwiek interes, bo załatwiał go - według handlarza narkotyków - Rafał S., ps. Hrabia. Prokuratura do dzisiaj nie znalazła tego człowieka, podobnie, jak śladów narkotyków w samochodzie oskarżonego. Wszyscy, którzy zapoznali się ze sprawą, twierdzą, że akt oskarżenia przed sądem się nie ostanie. Zostanie zrównany z ziemią, bo wszystko było farsą.

Zastanawiające, czym podpadł organom ścigania i wymiarowi sprawiedliwości Staruchowicz. Czy chodziło o to, że już wcześniej zaszedł im za skórę czy może była to akcja stricte polityczna? Środowisko kibiców to zwarta grupa, która również ma wpływ na poglądy wielu, przychodzących na stadiony. Jaki wpływ na rygorystyczne podejście do "Starucha" miały antyrządowe transparenty? Nie chodzi o bezpośrednie naciski Tuska, który miał, według części internautów, polecić wpakować kibica do więzienia. Wszyscy dobrze wiemy, jak środowisko prokuratorsko-sędziowskie jest podatne na podlizanie się tej władzy. Ktoś jej zaszkodził, więc wymiar sprawiedliwości postanowił zadośćuczynić uciskanym rządzącym. Kosztem wolności konkretnego człowieka i pieniędzy z kieszeni podatników.

Bowiem nie ma wątpliwości, że jeśli "Stauch" obroni się przed sądem, państwo wypłaci gigantyczne odszkodowanie, które mu się zresztą należy jak psu buda. Ciekawa jest też koincydencja czasowa - "Newsweek" w ostatnim numerze wziął w obronę Piotra Staruchowicza, a ten zaraz wyszedł z aresztu. Kiedy o wątłym materiale dowodowym pisała "Gazeta Polska Codziennie" i "Wprost", sędziowie przedłużali odsiadkę. Zbawienna jest łaska Tomasza Lisa.

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka