Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
5934
BLOG

Dlaczego uważam, że reforma sądownictwa się nie powiedzie?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 188

Nie żal mi było środowiska sędziowskiego, które przez lata utrwalało układy, patologie i dziwne sytuacje, w jakich znaleźli się jego przedstawiciele. Śmieszył mnie widok poważnych ludzi, którzy ramię w ramię z opozycją maszerowali ze zniczami w dłoniach. A jednak reforma sądownictwa idzie topornie. I wszystko wskazuje na to, że zostanie skutecznie zablokowana, nie tylko przez złą Unię, jak uważają niektórzy, ale z powodu błędów PiS.

Jeśli rozmawiam ze znajomymi, których mogę zaliczyć do twardego elektoratu partii Jarosława Kaczyńskiego, zawsze pojawiają się dwa argumenty ws. sądów. Po pierwsze - PiS nie odpuści. Za daleko to wszystko zaszło, wielu sędziów zostało "pogonionych", część zdegradowanych, reforma wdrożona. Żaden wyrok TSUE i podskakiwania Komisji Europejskiej tego nie zmienią  - uważają. Drugi jest mniej konkretny, bazuje na zaufaniu do lidera PiS. "Ufam Kaczyńskiemu i wiem, że zrobi właściwy porządek z sitwą sędziów" - słyszę niemal od każdego, kto zalicza się do sympatyków obecnej władzy. Z tym zaufaniem u mnie akurat kiepsko, bo z zasady nie wierzę w każdy pomysł i realizację danego zamysłu przez polityków. Nawet, jeśli bardziej cenię tego, czy innego. I nic na to nie poradzę.

Natomiast przyspieszony tryb działań Komisji Europejskiej i nieuchronny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazują na zablokowanie reformy, o jaką walczą Kaczyński i Ziobro. Już jeden wyrok TSUE ws. Puszczy Białowieskiej rząd uznał, a też wydawało się, iż minister Jan Szyszko jest tak zdeterminowany w walce z kornikiem, iż nie odpuści, a rząd - mówiąc oględnie - zignoruje decyzję unijnego trybunału. Tymczasem wycinkę porzucono, groźba kary finansowej nad Polską już nad nami nie wisi, a minister środowiska musiał zostać "zrekonstruowany". Kornik podobno hasa, ale najwyraźniej nie do tego stopnia, do jakiego przekonywał Szyszko. PiS wstrzymało również podatek handlowy od sklepów po sygnale ostrzegawczym od Komisji Europejskiej. Nie za bardzo dostrzegam natomiast koncepcję w szeregach okołorządowych, co będzie, jeśli TSUE w ciągu kilku tygodni nakaże wrócić Małgorzacie Gersdorf do Sądu Najwyższego i pozostałym sędziom, wysłanym w stan spoczynku oraz zakwestionuje działalność KRS. Słyszymy tylko, że Polska będzie respektować orzeczenia unijnego trybunału. A jeśli tak, to w przypadku zablokowania reformy sądownictwa w SN, PiS będzie musiało się podporządkować Unii Europejskiej. To z kolei będzie woda na młyn dla środowisk narodowych z oczywistych względów. Elektorat prawicowy zaś poczuje się mniej więcej tak, jak po wetach prezydenta Andrzeja Dudy - zdradzony, oszukany i po prostu wściekły. PiS na własne życzenie postawiło się w sytuacji pod ścianą.

Nikt mnie nie przekona, że reforma kadrowa uzdrowi natychmiast sytuację w sądownictwie. Zresztą, niektóre kandydatury w Sądzie Najwyższym nie napawają optymizmem "zmiany". Mamy tam mecenasa, który tkwił w układzie biznesowym i uwalał działalność uczciwych ludzi. Ba, nie robi sobie tenże prawnik nic z knajackich wpisów jego kolegi blogera, który namawia w osobliwy sposób do walki z układem na Twitterze. Zwraca się do niego jak do kumpla spod budki z piwem, czyli demonstruje brak szacunku, na co mecenas przyzwala. Mówimy o sędzim Sądu Najwyższego! W gronie nowych sędziów SN mamy prokuratorów, bliskich ministrowi sprawiedliwości, radców prawnych w taki czy inny sposób związanych z partią rządzącą. Na szczęście prezydent nie zgodził się na powołanie dwóch kandydatów z dyscyplinarkami na koncie. A takie przypadki uzyskały rekomendację KRS. Nie twierdzę, że Ziobro z Kaczyńskim chcą sobie podporządkować aparat sądowniczy, choć zaraz za to stwierdzenie dostanę po głowie od zwolenników opozycji, którzy nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Pomijając intencje, odwróćmy wektory: gdyby to PO reformowała sądy, na co zabrakło jej odwagi i oleju w głowach, to co prawica mówiłaby o sędziach, współpracujących z ministrem Borysem Budką lub Zbigniewem Ćwiąkalskim? Nieistotne jest teraz, ani kto akurat teraz rządzi, ani co robi "druga, gorsza strona". Ważny jest mechanizm. A ten jest szkodliwy dla reformy, o czym kiedyś wspominał prezydent Andrzej Duda, ale ostatecznie dogadał się z Jarosławem Kaczyńskim i przystał na drobne, tak naprawdę, korekty. Jeszcze raz powtarzam - nawet, jeśli Ziobro ma słuszne intencje i jest sprawnym prokuratorem generalnym, to bierze na swój karb zbyt dużą odpowiedzialność. I zaproponował mechanizm, który skrzętnie wykorzysta kiedyś druga strona. PO nie będzie miała oporów przez przewajchowaniem sądów na swoją modłę, nawet będąc w koalicji z PSL czy SLD. Za 5, może 9 lat. PiS nie może rządzić wiecznie - kiedyś trend się odwróci, będzie niespodziewany tak, jak szybki powrót postkomunistów do władzy w latach 90. I wtedy prawica straci wszystkie argumenty, jeśli do sądów trafią polityczni poplecznicy Budki, Ćwiąkalskiego czy też Cezarego Grabarczyka. 

Ryba psuje się od głowy, mówi minister Sasin. Od tego, że bardziej ogarnięty sędzia zastąpi Małgorzatę Gersdorf, obywatele nie dostaną tego, czego chcą - wyroków, zapadających w "szybszym" tempie, mniejszych opłat sądowych, poczucia równości i sprawiedliwości. A tych dwóch ostatnich wartości na przykładzie działalności samej KRS nie dostrzegam. Uważam za coś nienormalnego, gdy poseł sprawozdawca przepytuje kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego i dopiero po czasie dowiaduje się o postępowaniach dyscyplinarnych, jakim poddawana była kandydatka. Za to powinna "spaść głowa" Stanisława Piotrowicza, tymczasem nic się tak naprawdę nie stało. I nikt nie odpowiedział politycznie za kompromitację KRS. Dlaczego mam zatem wierzyć, że wszystko zadziała jak za dotknięciem magicznej różdżki? Kolejny przykład - Europejska Sieć Rad Sądownictwa zawiesiła Polskę. Poseł Krystyna Pawłowicz zaczęła niemal strzelać w kierunku ENCJ w mediach społecznościowych, część członków KRS w ogóle rozważała wystąpienie z organizacji, bo nie jest wystarczająco prestiżowa. I co? Demokratyczne głosowanie, polska rada zdecydowała, że zostaje w ENCJ - obwieścił sędzia Maciej Mitera, rzecznik KRS. Kabaret.

Tego typu wpadki i katastrofy działają na korzyść środowiska sędziowskiego (nie całego), które z góry odrzuca jakąkolwiek reformę. Nawet taką, o jakiej przed laty mówił Andrzej Rzepliński, ale wtedy akurat nie był na sztandarach PO. Chaos spotęguje orzeczenie TSUE - byłbym wielce zdziwiony, gdyby racje rządu zostały uwzględnione przez unijnych sędziów. Ba, byłbym w głębokim szoku. I, pomijając oczywiste "za" i kilkanaście przeciw reformie sądownictwa, martwi mnie jeszcze jedno - stopień ingerencji unijnego trybunału w system prawny kraju członkowskiego. Niech mądrzejsi ode mnie wskażą, gdzie jest jej granica i czy kiedykolwiek TSUE decydowała o granicach stanowienia prawa w tematyce sądownictwa w kraju członkowskich Unii Europejskiej.

Jakie zatem wyjście ma PiS? Po wyroku TSUE tylko cofnięcie się o kilka kroków. To prawdopodobnie dlatego premier Mateusz Morawiecki odwiedził Małgorzatę Gersdorf. Sędzia w stanie spoczynku nie zaprzeczyła informacjom Onetu, jakoby szef rządu złożył jej propozycję powrotu w roli I prezes SN. Zmian w sądach powszechnych PiS już nie cofnie, bo groziłoby to kompletnym paraliżem (zresztą z konstytucji wynika, że ustrój sądów powszechnym reguluje ustawa, koniec, kropka). Bardziej interesująca wydaje się odpowiedź na pytanie - jak Kaczyński wytłumaczy taki krok? I jeszcze jedno - co, jeśli jednak PiS - zakładam wersję dość nieprawdopodobną - nie ugnie się przed wyrokiem TSUE i zignoruje decyzję unijnego trybunału? Na to pytanie nie mam żadnej odpowiedzi. I chyba nikt nie ma.

PS. Bardzo proszę o rzeczową debatę, bez wyzwisk, grubych oskarżeń. Wywody, że jestem "opłacany przez PiS" lub "Targowicę" jakoś zniosę, bo zdążyłem się na takie przytyki przyzwyczaić. Wulgaryzmy i chamskie teksty ad personam będę zmuszony usuwać.



Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo