Stary Wiarus Stary Wiarus
5349
BLOG

Przygotowania do tłumienia zamieszek?

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 14

W listopadzie 2010 roku bloger PLK zwrócił uwagę na dziwną modernizację syren alarmowych w calej Polsce - nie wiadomo dlaczego miałby to być w obecnych warunkach finansowych polskiego budżetu najpilniejszy wydatek.

www.bibula.com/

Dzisiaj, bloger 2-AM zerócił uwagę na montowanie w centrum Warszawy na słupach oświetleniowych głośników o ciekawej i nowoczesnej sylwetce.

niepoprawni.pl/blog/2456/totalna-inwigilacja-przygotowania-do-tlumienia-zamieszek

do którego załączył zdjęcia:

 

Wysmukły kształt i kierunkowy charakter rezonatora napełniły mnie  zadumą, więc zagłębiłem się w odpowiednią literaturę fachową. Owocnie.

Otóż to nie są głośniki, a w każdym razie nie tylko.

To są 150-watowe moduły elektronicznych syren, wyglądające na światowej klasy syreny ECN niemieckiej marki Hörmann.  By sie długo nie rozwodzić, Hörmann jest w syrenach tym, czym Mercedes w samochodach. Owszem, takie syreny mogą służyć również jako głośniki, ale nie takie jest ich zasadnicze przeznaczenie.

Ich zasadnicze przeznaczenie to generacja tonów alarmowych (częstotliwość według życzenia klienta) o natężeniu dźwięku wynoszącym SPL = 109 dB(A) w odleglości 30 metrów. Jak wskazuje wykres w linkowanym poniżej prospekcie producenta, natężenie dźwięku w bezpośrednim sąsiedztwie syreny przekracza 130 decybeli. Przypomnijmy że te syreny są zamontowane około 7 metrów nad ziemią.  Razem z nimi wisi awaryjne zasilanie z akumulatorów, na wypadek odcięcia zasilania z sieci, oraz anteny do przekazywania modułom, że się tak wyrażę treści przekazu społecznego do podania społeczenstwu z grubej rury, oraz do bezprzewodowego sterowania całym ustrojstwem.

Krótkie przeliczenie pozwala ustalić względnie łatwo, ile modułów ECN potrzeba, by wzdłuż całej ulicy tak wyposażonej lub na placu otoczonym takimi syrenami przekroczyć próg bólu u wszystkich obecnych, i bez jednego wystrzału rozproszyć dowolnej wielkości tłum, choć kosztem trwałych uszkodzeń słuchu u znacznej części zgromadzonych. Nawet bez potrzeby ezoterycznych metod akustycznych, takich jak transmisja infradźwięków.

www.hoermann-gmbh.de/pdf/Downloads/01-Sirenendatenblaetter/ECN0600-en.pdf

Firma poleca syreny dowolnej w zasadzie mocy i wielkości przez kombinację odpowiedniej ilości modułów. Jak ktoś ciekawy, niech wpisze w YouTube "Sirene ECN"  a pokaże się skolko ugodno demonstracji, co potrafią zestawy od 4 do 20 takich modułów.

Przy SPL = 109dB(A), trwale uszkodzenie słuchu następuje w czasie około 2 minut, 112 decybeli około minuty, 115 decybeli około 30 sekund,  118 decybeli 15 sekund, 118 decybeli 7,5 sekundy, 121 decybeli 3,25 sekundy, i tak dalej. Przy 130 decybelach - w zasadzie natychmiast.

A zatem, co robią te nowoczesne syreny tuż nad głowami przechodniów w centrum Warszawy, i dlaczego to jest dziś najpilniejszy wydatek z budżetu? Czy policji i straży miejskiej wydano już koreczki douszne, czy leżą w sejfach w zapieczętowanych paczkach z napisem "Operacja Jerycho"?

Coś nadchodzi.

===============================

 

Dopisek w tydzień później, 5 lipca 2011 r.:

Pisząc to, nie wiedziałem, że polska policja zakupila równiez za 780 tys. zł  sześć sztuk przewoźnych paralizatorów dźwiękowych LRAD(Long Range Acoustic Device), znanych także pod przezwiskiem'acoustic cannon' czyli działo akustyczne. LRAD osiąga  151 decybeli w odległości 100m i odznacza się kierunkową, skupioną "wiązką" dźwięku, umożliwiojącą precyzyjne celowanie w pojedyncze osoby lub grupy. 151 decybeli to ca. 9-krotnie głośniej niż metr za dyszą wylotową silnika myśliwca odrzutowego na pełnym ciągu.

 

policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,9819561,Po_co_policjantom_glosny_paraliz.html

(...) O zakupie LRAD przez polską policję można przeczytać na stronie internetowej Oddziału Prewencji Policji w Warszawie. Jeszcze kilka dni temu była tam informacja, że to system "pozwalający na skuteczną reakcję w sytuacjach zagrożenia". Że urządzenie ma siłę 151 decybeli, zaś "dla porównana - próg bólu odczuwany przez człowieka to wartość ok. 120 dB, a start odrzutowca to ok. 140 dB". Dalej policja pisała, że LRAD będzie używany "dla podniesienia bezpieczeństwa widowisk sportowych i walki z chuliganami stadionowymi".

To sugerowało jego używanie jako "środka przymusu bezpośredniego". Prawo do ich stosowania przewiduje ustawa o policji. W rozporządzeniu wymienia się: pałki, kajdanki, prowadnice (kajdanki na ręce i nogi), kaftany bezpieczeństwa, pasy i siatki obezwładniające, paralizatory elektryczne, chemiczne (np. gaz łzawiący) i wodne środki obezwładniające, psy i konie służbowe i pociski niepenetracyjne miotane z broni palnej (np. gumowe).

Nie ma ani słowa o urządzeniach paraliżujących dźwiękiem.(...)

 

SW

 

 

 

 

 

 

 

 

 

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka