wywczas wywczas
2908
BLOG

Artur Nicpoń i Grzegorz Braun - dwaj przyjaciele z boiska

wywczas wywczas Polityka Obserwuj notkę 123

  .... nie zakatowałem koziołka tylko go upolowałem przy pomocy pierwszej rzeczy, która w biegu porwałem z ziemi. Konkretnie drewnianego kołka. Koziołek nie cierpiał. Pierwsze uderzenie złamało mu kregosłup tuz za czaszką. Drugie- poprawkowe, zupełnie zbedne ale uczynione w stanie adrenalinowego drive`u- złamało mu kregosłup 10 cm nizej

Tak kiedyś Artur Nicpoń, członek Pisu w Oleśnicy pisał o swojej prawdziwej rozprawie z sarenką. Natomiast jego  propozycja  referendum w sprawie zastrzelenia Tuska była tylko środowiskowym żartem internetowym, tak powiedział dla TVN . Zgodnie więc z moimi przewidywaniami  sprzed paru dni,  Nicpoń  zgrzeczniał i gdy przyszedł moment potraktowania siebie na serio , spasował zesrany ze  strachu . Jak każdy taki patriotyczny pyskacz internetowy lubi bić tylko słabszych na klawiaturze lub bezbronne sarenki w realu i tym także organizowal sobie kiedyś klakę na Salonie 24. Braun z kolei to dobry kolega Nicponia, razem  napisali w 2002 roku  scenariusz do filmu"Arche czyste zło" , ponoć uznanego za najgorszy polski film wszechczasów . Też zebrał gromkie oklaski w Klubie Ronina za propozycje zastrzelenia co 10 tego  tego dziennikarza GW i TVN , a szczególnie za wezwanie do krwawej przemocy w dobrym celu . Bo jak pisał wcześniej jego przyjaciel  Artur : Poza tym- to będzie zbrodnia tylko w świetle obowiązującego w Polsce prawa- stworzonego przez wrogów Polski i dla ochrony ich interesów. I tak się składa, że to, co wrogowie Polski zwą zbrodnią, jest tak naprawdę elementarną sprawiedliwością.

O ile Artur udowodnił własnie, iz jest tylko zwykłym lanserem   i pajacem blogerskim o nazwisku wywołującym uśmiech nawet prezesa, to jego kolega  z patriotycznego boiska dzis pokazał sie nie tylko jak on środowiskowym lanserem, ale i fanatykiem, ponieważ na pytanie dziennikarza:  czy chciałby rozstrzeliwać dziennikarzy?-  odpowiedzial  : zdrajcy powinni trafic pod sąd i pod mur. W przeciwieństwie do Artura nie obrócił sprawy w żart i  pokazał jakiś charakter czy upór. Poszedł w zaparte jak prezes z trotylem. 

W drugim obiegu kariery robi sie na paranoi albo na radykalizmie politycznym , albo na obu rzeczach naraz jak na przykład Ewa Stankiewicz ,która 10 kwietnia krzyczala z trybuny o dobijaniu rannych, ale  ostatnio zadowala sie tylko wybuchami. Dzis do La Passionarii dołączył Braun , bo pokazał, ze  także jak ona zmyśla na serio, konfabuluje na poważnie  swoje w ściosowym typie bajeczki na przykład o  ukladzie wrocławskim , czyli o zwerbowaniu przez legnickie GRU Adama Lipinskiego i Schetyny w latach 80 -tych, co ma czymś tam obecnie skutkować. Do tej pory wydawalo sie , iz jest tylko lanserem i bezczelnym blefmenem w typie Macierewicza- przecież gdy Grzegorz   przeskakiwał z kamerą mur cmentarza, by filmowac wyjęcie zwłok  z grobu musiał wiedziec , ze prawo przewiduje obecność przy tej czynności tylko rodziny i pełnomocnika prawnego i nic nie mówi o pajacach z kamerami podobnymi  do Brauna. Więc artysta reżyser , można przypuszczać, celowo pchał  sie na ofiare reżymu, by "patriotyczne" dyskontować potem swoje zaaresztowanie na godzine czy dwie. Dziś nie wiadomo właściwie dlaczego szarżował , podobnie jak niewiadomo właściwie, dlaczego pobił policjanta,  za co ma proces .  Można przypuszczac, ze wierzył w jakąs potrzebę lub  patriotyczną konieczność , robił to jednak na serio, podobnie jak Stankiewicz.

W przypadku Palikota , który także szkodliwe brutalizuje język można miec pewność, ze to  socjotechnika głównie na własny użytek .Tym  przebija sie do mediów i stawia sie w centrum uwagi. O Palikocie choć różnie mozna mówic, to na pewno nie jest zwykłym wariatem , nie mowi tego na poważnie -  tej pewności nie ma jednak w przypadku Brauna . Całkiem możliwe, że gdy kiedyś  wstanie na kacu i czując  nagły przypływ wzmożenia miłości do Ojczyzny nie tyle pobije,  co  juz następnym razem zabije policjanta, bo ten "artysta", jak łagodząco mówił dziś o nim Brudziński,  właśnie pokazał fanatyzm.  

Oczywiście , zdrajców trzeba stawiać pod mur, ale widać, że naśladuje tu prezesa, który w Urze niedawno mówił : kto zaprzeczy , że zabicie 96 osob jest zbrodnią? Oczywiście , nikt nie zaprzeczy, ze masło jest maślane, a zdrajców trzeba sądzić, bo pleonazmom  nie można  przeczyc z natury. Tylko skąd oni bedą  wiedziec kto jest zdrajcą , jaki ma byc wymiar kary i  czy kogoś w ogóle zabito ? Wygląda na to, że sami o tym zdecydują i będzie to ich własna, jak pisał Artur ,  elementarna sprawiedliwość.  Nikogo nie będą pytać bo i po co ? Wariaci nie muszą.

 

 

Linki do cytatów z Nicponia  w poprzednim wpisie.

wywczas
O mnie wywczas

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (123)

Inne tematy w dziale Polityka