Jak brali kase od WSI ponad rok było fajnie, był wielki sukces .Teraz, gdy Hajdarowicz chce dalej zarabiac na smolenskich bzdurzeniach, na calej mitologii Pisu o III RP ,na pisaniu o spiskach , agentach i ukladach rządzacych wszystkim , gdy chce pociągnac to innymi dziennikarzami, Łysiak mówi, że Hajdarowicz to agent WSI , a Ziemkiewicz opowiada :
ktoś zarzyna kurę znoszącą mu złoite jajka, to może to czynić tylko dlatego, że ma za to obiecaną stosowną, zwracającą mu stratę z naddatkiem, gratyfikację. Jaką - nie wiem, ale każdy się domyśla, od kogo
Gdy agent Hajdarowicz płacił niepokornym, bylo super, gdy Ziemkiewicz i Łysiak stracili etaty, a właściciel zamierza placić komus innemu , mamy zamach na Polskę, na demokrację i ciężki cios w ojczyzne, tylko dlatego ze Rafał musi kombinowac sobie gdzie indziej kontrakt. Teraz choćby Hajdarowicz i pięć wywiadow przeprowadził z Kaczynskim , choćby potwierdzil zamach w Smoleńsku jakimś nowym dziennikarskim narybkiem , niepokorni nie pozwolą mu prowadzic propisowskiej gazety. Bo robić biznes wydawniczy ,zarabiac na ludzie smoleńskim moga tylko nieliczni , oni - autorytety niepokorne. Dlatego podejmuja teraz akcje czarnego piaru przeciwko konkurencji.
Tak, jest ciezko . Na calym rynku spadaja naklady, pensje maleją a dziennikarze prasy papierowej sa sfrustrowani bez wzgledu na opcje polityczną. Tym bardziej trzeba niszczyc konkurencje opowiadajac od dzis, ze Hajdarowicz to agent . Tak , aby czytelnik trzymał sie sie markowych autorytetów- Wildsteina, Ziemkiewicz, Łysiaka itepe, tak aby wiecej rynku zostało dla nielicznych .Którzy dobrze wiedza ,ze nie powinno ich być zbyt wielu, to zmiejszyloby dochody, pozycje w środowisku, uszczupliło autorytetu w tym targecie czytelniczym. Ziemkiewicz juz raz pisal o Hajdarowiczu jako złym biznesmenie, juz kiedys takze sugerował, że to agent, wspomagany w tym przez Kłopotowskiego . To bylo wtedy, gdy Urze bylo wydzielane od Rzepy . Bo głównym problemem Hajdarowicza były wysokie kontrakty gwiazd prawicowej publicystki :35 -50 000 miesiecznie , zawarte z poprzednim właścicielem . Ale gdy Ziemkiewicz zobaczyl swoje nazwisko w stopce redakcyjnej Urze , Hajdarowicz przestal byc nagle agentem...I nie byl nim póki płacił ponad rok . Co sie stało teraz ? Rafal stracil kontrakt. A to juz zdrada Ojczyzny, którą zdradzil Hajdarowicz.
Wszystko więc idzie zgodnie z przewidywaniami : Przegrał Hajdarowicz, redakacja i pismo . Przegrali wszyscy.
post scriptum:
Pytanie do pana Łysiaka , o ktorym właśnie internauci pisza, ze siedzi na górach pieniedzy , takze do red Lisickiego. Czy ta spółdzielnia dziennikarska, faktycznie szantazujaca Hajdarowicza takim stawianiem sprawy : "jeden za wszystkich,wszyscy za jednego" /szczegoły w zalinkowanym wyzej ,poprzednim wpisie / - złozyla mu propozycje kupna Urze?
Inne tematy w dziale Polityka