Joanna Krupa Rafał Ziemkiewicz
"Niesamowite,
co ludzie zrobią dla rozgłosu. Komiczne!"
Polemizować z Ziemkiewczem można tylko jak z pyskatą baba z magla , której wszystko miesza sie ze wszyskim , bo objetnie czym i komu wściekła przyłozy. Albo inaczej - dziennikarze jak wiadomo nie znają sie dobrze na niczym, więc i mówić mogą o wszystkim - tak i Ziemkiewicz stal sie biznesemen , krytykującym Hajdarowicza za brak kompetencji.
Dziś najpierw krytykuje go za pomysł rozdzielenia Urze od Rzepy . Bo tygodnik byl robiony siłami dziennikarzy Rzepy w wolnym czasie przy okazji , jak pisał rok temu . Tu wypadałoby zwrócic w celach szkoleniowych redaktorowi uwage, ze system naczyń połaczonych uniemożliwiał policzenie kosztow i zysków obu pism . Nie wiemy ile biurek dla Urze zuzywało prądu, jakie tu mamy rachunki telefonicznie i ile kosztuje infrastruktura , takze zusy i pensje redakcji technicznej i tak dalej . Faktycznie za to płacila Rzepa, tym bardziej, ze skoro mogła pracować nad Urze,to znaczy miała niepotrzebne przerosty zatrudnienia z punktu widzenia swoich potrzeb . No i Ziemkiewicz, kiedyś liberal gospodarczy zapomniał, ze dopiero dzięki wydzieleniu osobnej spółki Hajdrowicz moze dysponować swoją własnoscią , czyli może na przykład sprzedać samo Urze bez Rzepy , a przed rozdzieleniem bylo to nie możliwe. A, Lisicki mówi dzis ze dwa dni przed swoim zwolnieniem , Hajdarowicz zaproponował sprzedaż pisma tej spółdzielni dziennikarskiej w jego osobie.
Dalej pisze : tygodnik nie był finansową katastrofą i miał mu w tym roku przynieść co najmniej 9 milionów złotych czystego zysku, z czego zdecydowaną większość już przyniósł. To świetnie, ale warto było sobie tu przypomnieć , ze policzenie zysku Urze jest mozliwe dopiero właśnie po rozdzieleniu od Rzepy, czego Pan Rafal nie byl uprzejmy zauważyc. Mógłby sie wiec zdecydowac : czy krykuje jedno czy chwali drugie ?. Rasowy bizensmen powiedziałby co prawda , ze Urze przynioslo w tym roku 7.5 mlm zysku , bo bilanse za padziernik juz znamy i wszystko idzie zgodnie z planem, a nie : z czego zdecydowana wiekszośc przyniośł ,ale to juz moze wygladać na moje czepianie sie . No chyba , ze nie wszystko idzie jak zaplanowano.
Do tej pory jakies realne kontakty z biznesem Rafal Ziemkiewcz miał , o ile wiem, bardzo powierzchowne, głównie przez rolnictwo lub przez KRUS. Ale teraz mógł sie sprawdzic na odcinku biznesu, mogł znależć inwestora i zaproponowąć odkupienia pisma od wlaściciela . Jako liberał na pewno zgadza sie , ze biznes tak samo łatwo prowadzic za swoje pieniadze, na własną odpowiedzialnosc i ryzyko , jak i za cudze, na czyjś koszt - nieprawdaż ? . Bo szpanujac tylko na znawce biznesu, krytykuje swojego pracodawce, robi biznes za cudze pieniądze.
Faktycznie tutaj przegrali wszyscy : Hajdarowicz , społdzielnia dziennikarzy ,pismo. To był ten rodzaj gry , w której dązenie do bezwglednego zwyciestwa jednego z graczy , pociaga klęske wszystkich . Lepiej sie było dogadać , pojśc na kompromis: Hajdarowicz mógł obniżyc cene, a Rafal Ziemkiewicz kupić i zostać naprawde biznesmenem .Ale wtedy nie miałby czasu na pisanie takich felietonów z magla.
Inne tematy w dziale Polityka