Pisanie o zamachach i spiskach juz sie tak nie opłaca. Sorry .
W podziale tego tortu zwycięzają Sakiewicza bracia Karnowscy. W listopadzie 2013 ich tygodnik sprzedawano w nakładzie 82 000 egzemplarzy /podobnie Dorzeczy/ , gdy idącą stale w dół Gazetę Polską już tylko w 50 000 sztuk. Jeszcze gorzej idzie Sakiewiczowi w Gazecie Polskiej Codziennie .Ta akurat należaca do spółki kontrolowanej przez PIS sprzedaje sie w nakładzie tylko 22 000 egzemplarzy a portal 300polityka pisze o rychłej upadłości- pensje mają tam być juz nie wypłacane.
Czemu tak sie dzieje ? Nie tylko dlatego, ze Wsieci jest ciekawiej, bardziej różnorodnie redagowane od Gapola . W przypadku GPC nie sprawdziła sie formuła tabloidu politycznego .Takie pisma żyją nie z reklam, ale tylko z dużego nakładu, osiąganego sprzedawaniem emocji pokazanych wielkimi literami i na zdjęciach. O ile gwałty, morderstwa , sensacje i tradycyjne plotki ciagle pozwalają sie sprzedawać Faktowi w nakladzie 335 000 sztuk, to sprzedaż czysto politycznego hejtu, czyli "patriotycznej walki" o Ojczyzne oraz agentów i zamachów nie sprawdziła sie jak to widać na przykładzie GPC. Ponadto chyba wyrażniej i szybciej taka prasa niż inna, przegrywa z internetem i portalami typu Niezależna, w polityce.pl, czy z Salonem 24.
Przede wszystkim zaś dzieje się tak z dwóch powodów - ten rynek spiskowych czytelników nie jest aż tak wielki z natury, jak sie to okazuje. Oraz z drugiego - mamy impas marketingowy Zespołu Macierewicza, stale zwykle dostarczającego jakichś sensacyjek zamachowych i spiskowego pokarmu dziennikarzom, ale teraz szczególnie po zakwestionowaniu wybuchow przez prokuraturę nie ma nowych idei bombowych i żadnych innych. Przyszedl czas epigoństwa , jakichś powtórek z "naprowadzania na smierć" , niepotwierdzonego plotkowania o hamulcach w samochodzie Wosztyla, albo uciechy, ze skoro Prof Kowaleczko z Deblina nie pojawil sie na zebraniu u Macierewicza, to Joergensen pewnie ma racje . Macierewicz nie dostarcza nie tylko nowych i nośnych idei zamachowych,ale nawet kiepsko od jesieni z codziennymi sensacjami typu "naukowcy ustalili" - więc spiskowa prasa nie ma o czym pisać i czym dalej zanęcać swojego czytelniczego rynku. No i jego wiarygodność też zmalała od czasu Rońdy .
To wszystko powoduje , że krag możliwych czytelników się nie poszerza, wiec i walka o ten tort jest bardziej zacięta. Pomysleć, że rekordowy nakład GPC uzyskało 8 października 2012 na dzień przed wyborami parlamentarnymi.Udalo sie sprzedać aż 48 000 egzemplarzy! Niestety , nawet nadzorowana w ostatniej instancji przez prezesa Kaczyńskiego Gazeta Codzienna nie może Św .Pamięci Prezydenta mordować codziennie.Sorry...


Inne tematy w dziale Społeczeństwo