Czy Duda bedzie siedzial?
Nie mam zdania na temat wedrowki Dudy do Stanow I jego spotkania z Trumpem. Z jednej strony jest to niewatpliwy sukces Polski, z drugiej dowartosciowanie bezwartosciowych osob na potrzeby rynku wewnetrznego. Takiego dowartosciowania potrzebowali obaj uczestnicy spotkania, obaj potrzebowali sukcesu i dla karier obu niezbedne bylo pokazanie wlasnemu elektoratowi ze jeszcze sie licza, ze inni ich szanuja, ze to wlasnie od nich cos zalezy.
Nie przykladalbym wagi do tego czy Duda powinien byc bardziej asertywny, czy byc moze nie powinien stac w sytuacji gdy Trump siedzial, ze wygladal troche jak kelner Trumpa obslugujacy albo jak JKMikke. To wszystko sa drobiazgi I dla wielkiej polityki nie maja znaczenia, tak jak nie mialo znaczenia stanie Komorowskiego pod parasolem w sytuacji gdy Merkel mokla na deszczu czy pozniejsze wyscigi o zajecie siedzacego miejsca. Chamstwo komus z butow wychodzilo, nie pierwszy raz w zyciu I nie ostatni.
Rozbawilem sie jednak tlumaczeniem jakie zaserwowal nam minister Dudy, Szczerski. Powiedzial on "Prezydent tyle razy słyszał ostatnio, że będzie siedział, że postanowił postać tym razem". Czy rzeczywiscie? Wzial tak to sobie do serca? Chcac uniknac siedzenia stal?
Nalezy rozwiac watpliwosci Dudy, siedzenie go nie ominie. Jakiekolwiek bedzie czynil uniki, manewry, bedzie siedzial. Na pewno. Za duzo tego sie nagromadzilo, za bardzo w to wszedl, prawo mial za nic, lamal je i stosowal “tworczo” wbrew konstytucji I pomniejszym ustawom. Predzej czy pozniej ale bedzie siedzial. To sie nie odwlecze, czy po najblizszych wyborach czy po nastepnych, to sie stanie.
Komentarze