absolwent energetyki absolwent energetyki
18
BLOG

... ważne kto głosy liczy, czyli, czego nie chcielibyście usłyszeć o wyborach!

absolwent energetyki absolwent energetyki Polityka Obserwuj notkę 0

Na starość, zanim pewnie popadnie się w skrajną demencję, przychodzą do głowy różne dziwactwa.

Tak i mnie, na chwilę przed ostatecznym upadkiem polskiej demokracji przyszło do głowy bardziej zaangażować się w procedury wyborcze. Spostrzeżenia?

Członkowie komisji wyborczych to ludzie ciężkiej, choć tylko kilkunastogodzinnej pracy! Najgorzej bywa podobno w samorządowych, kiedy to przekracza nawet 24 h.

Część z członków komisji , co oczywiste, ich przewodniczący to doświadczenie wyjadacze. Ma to swoje konsekwencje!

1) Zamknięcie lokalu wyborczego po godz. 21 to:

a) zabezpieczenie urny przed wrzuceniem dodatkowych kart do glosowania

b) zapieczętowanie kart nie wykorzystanych

Zapomnij, jednak czasem może się to udać! "Czy posądza nas Pan o nieuczciwość?!"

2) Krok następny to ustalenie ważności oddanych głosów: Kodeks wyborczy wymaga, żeby członkowie komisji in gremio decydowali o ważności każdego oddanego głosu.

Zapomnij (bez wyjątków) !

Rzeczywistość: indywidualny członek komisji decyduje o uznaniu głosu jako ważny. Tylko głos, którego ważność jest indywidualnie podważana podlega ocenie "kolegialnej".

3) Wszyscy członkowie Komisji powinni brać udział w liczeniu głosów dla każdego z kandydatów

Zapomnij!

Będzie dobrze jeśli głosy na jednego kandydata będą zliczone przez dwie różne osoby. Przypadkowo dobrane lub wskazane przez przewodniczącego komisji. 

4) Może się trafić Komisja, której członkowie są już tak zmęczeni po całym wyborczym dniu, że nie będzie ich interesowało sprawdzenie liczby i prawidłowości głosów "nietypowych", takich jak korespondencyjne, z pełnomocnictwa, lub na podstawie zaświadczenia. Zrobią to przewodniczący i vice!

5) Brak "naszego człowieka" jako członka komisji przekreśla możliwość realnej kontroli. Np Mąż Zaufania kandydata nie może przeglądać kart do głosowania i innych dokumentów. Jeśli ma "sokoli wzrok" i refleks może próbować "dedukować", ale ryzykuje "śmieszność"/"oszołomstwo", gdy pierwszy i drugi przypadek wytypował błędnie!. Spróbuje trzeci raz?

Podsumowanie: nie ma żadnych podstaw by posądzać poszczególnych członków komisji wyborczych o przekręty, czy tylko o złe zamiary, jednak w okolicznościach niesprzyjających, niech nas Opatrzność ma w opiece!

A może jednak "dobrych ludzi jest więcej"?

P.S.

Druga tura już za dwa tygodnie. Czy coś może pójść "nie tak"?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka