Giertych nie jest osobą ograniczoną umysłowo. Nie jest też socjopatą, jak niektórzy z jego środowiska.
Roman Giertych jest inteligentnym i elokwentnym adwokatem, którego wielu z nas chętnie wynajęłoby do prowadzenie naszych spraw. Ze względu na skuteczność.
Roman Giertych pochodzi z zamożnej rodziny z tradycjami politycznym sięgającym II Rzeczpospolitej. Przypuszczam, że potrafi zachować się w "towarzystwie" . Roman Giertych nie musi rozmawiać o pieniądzach. On je po prostu ma i to gwarantuje mu możliwość nieograniczonego promowania własnych poglądów i interesów.
Ponieważ Roman Giertych jest osobą inteligentną i jego znajomość mechanizmów funkcjonowania spraw publicznych znacznie wykracza poza zakres podręczników szkolnych i notatek na X, Roman Giertych wie, że wybory wygrał Karol Nawrocki niewielką przewagą oddanych głosów. Roman Giertych wie, że wszelkie mechanizmy ostatnich wyborów nie różniły się niczym od mechanizmów wyborów poprzednich. Mechanizmy te nigdy nie gwarantowały 100% poprawności wyniku, ale dawały statystycznie prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że wynik prawidłowo wskazuje zwycięzców, czy to w okręgach wyborczych, czy w skali kraju.
Roman Giertych wie, że tutaj nie zadziałał mechanizm turystyki wyborczej, który doskonale rozumie i pewnie zna jego beneficjentów.
Więc Roman Giertych wie, że ostatnie wybory przebiegały wg zasady "business as usual". Jako trochę w wybory osobiście zaangażowany, powiedziałbym nawet, że było bardziej restrykcyjnie niż kiedykolwiek, ale w to żaden uznany prawnik nie musi mi wierzyć na słowo.
Jednak Roman Giertych zdecydował się podjąć próbę podpalenia Polski!
Ponowne przeliczenie wszystkich głosów da, w sposób oczywisty, inne liczby niż przeliczenie pierwotne w Komisjach. Pojawi się kwestia wiarygodności nowych rachmistrzów, prawidłowości przechowania i zabezpieczenia kart z glosami w piwnicach samorządów. Tam może zdarzyć się wszystko! I się zdarzy!
Jedynym oczywistym kolejnym krokiem będzie unieważnienie ostatnich wyborów i ogłoszenie nowych, gdzieś pod koniec bieżącego roku.
Przy niewielkiej przewadze Nawrockiego w wyborach ostatnich, nie jest wykluczone, że wynik może być tym razem odmienny. Bo np pogoda lub inny sentyment wyborców, którzy ostatnio zostali w domu.
Gdyby wygrał nowy nominat KO.13.12. (Trzaskowski wydaje się nieprawdopodobny) jest wielka szansa, że wynik nie wywoła niepokojów społecznych "bo duże miasta są, gdzie są".
To miałby być ten polski happy-end!
Tytuł mojej notki może mylić. Jeszcze Roman Giertych Polski nie podpalił. On cynicznie wezwał do jej podpalenia!
Inne tematy w dziale Polityka
