PawelZamiatala PawelZamiatala
2806
BLOG

Opary absurdu

PawelZamiatala PawelZamiatala Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Siedzę sobie grzecznie pod moim kamieniem. Nikomu nie wadzę, staram się być uprzejmy wobec sąsiadów, mówię "dzień dobry" i "do widzenia". Ostatnio nawet jednego, bardziej "zmęczonego życiem" zgarnąłem z mrozu i doprowadziłem do domu, w którym mieszka z matką. Pracuję pilnie, żeby zapewnić rodzinie godny byt. Tej samej, którą pilnuję się nie zamordować, bo za dużo ze sobą przebywamy, w związku z panującą sytuacją. Powolutku tak sobie cykają dni, jeden za drugim. Nie jest źle. Ale głód wiedzy nie daje o sobie zapomnieć. Więc sięgam po Monolit Prawdy. Dawno nie zaglądałem. Może coś nowego się dzieje w kraju i na świecie? Może coś spektakularnego? Jak choćby uroczystość wręczenia klucza do planety młodemu naukowcy z Meksyku, który wynalazł lekarstwo na raka! I to bez grantów, w szopie przy stacji benzynowej prowadzonej przez własnego ojca.

No nic, zobaczymy. Czytam. Tak, czytam! Nie mogę znieść słuchania lub oglądania wiadomości. Za dużo energii kosztuje mnie świadome ignorowanie niuansów mowy ciała i intonacji głosu, który przenosi emocje prezentującego wieści. Poza tym wszystko co mówi, przeczytam sześć razy szybciej.

I czego się dowiaduję? Że na ulice miast w Polsce wylewa się masa protestujących wobec zuchwałości autorytarnej władzy. Gospodarka leży we własnych plwocinach, a ci szubrawcy grają kartą aborcji, na drodze do wprowadzenia katotalibanu. Przerażony biegam po mieszkaniu. Prąd? Jest. W sumie oczywiste, przecież czytam to przez elektroniczne okno na świat. Gaz? Jest. Woda? Nie dość, że zimna, to nawet ciepła! Kaloryfer cyka wydzielając ciepło. To może trup ściele się gęsto na ulicy? Wyglądam przez balkon. Trupów nie ma. No chyba, że mowa o tych wszystkich piętnastoletnich gratach na kółkach, z kręconymi licznikami, które Niemiec płakał jak sprzedawał. Teraz poparkowane jak popadnie, bo nie ma dla wszystkich miejsca.

Owszem, wielu prowadzących biznesy znalazło się w trudnej sytuacji, kiedy opresyjna władza zarządza obostrzenia, nie proponując nic w zamian. Niektórzy nawet wybrali wyjście ostateczne. Szkoda.

No to właściwie przeciw czemu protestują? Bo zgodnie z prawem opublikowano uzasadnienie wyroku TK? No nie dogodzisz. Ani zgodnie z prawem, ani wbrew prawu.

Ale niech protestują, jeśli uważają to za słuszne. Ta sama konstytucją, podług której przesłanka eugeniczna jest do wyrzucenia, gwarantuje prawo do protestu. Pokojowego, oczywiście! Z przyjaznymi hasłami jak choćby "wypier*alać", farbami w aerozolu, niszczeniem prolife'owych bilbordów. A potem zaskoczenie, że policjanci reagują, gdy ktoś wdziera się na teren instytucji państwowych. W końcu państwowe to wszystkich, czyli niczyje, czyli można brać.

Ale to jeszcze nic! Kto protestuje? Młodzi. Nastoletnie dziewczyny opowiadają jaka to aborcja jest fajna. Same korzystając z faktu, że ich rodzice podjęli się wysiłku ich wychowania. Mogli przecież pójść na łatwiznę i uniknąć przykrych konsekwencji tej jednej chwili rozkoszy.

Chyba wystarczy na dziś. Nawet nie chcę wiedzieć co się dzieje dalej po świecie. Może to ja się mylę? Może faktycznie tylko pod moim kamieniem życie wydaje się proste?


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo