ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
154
BLOG

PLAN PO – ROSÓŁ DLA KAŻDEGO POLAKA

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 22

   Po zeznaniach szefa gabinetu politycznego ministra sportu Marcina Rosoła co dowcipniejsi komentatorzy uznali, że taki Rosół potrzebny jest w każdej gminie. Nie zwrócili uwagi, że Platforma Obywatelska już nam to zagwarantowała. Problem jedynie polega na tym, że w ciągu ubiegłego roku wójtowie, burmistrzowie, starostowie i prezydenci nie kwapili się do uszczęśliwiania swoich obywateli przy pomocy lokalnych odpowiedników pana Rosoła. A teraz PO bohatersko zlikwiduje nieistniejące stanowiska.

   21.11.2008 r. Sejm RP po poprawkach Senatu uchwalił nową ustawę o pracownikach samorządowych. Zupełnie nowy zapis to stworzenie nowej kategorii pracowników nie podlegających żadnym konkursom – członków gabinetów politycznych. Każdy zwierzchnik samorządu może zatrudnić od 3 do 7 członków gabinetu. Zakładając, że jeden etat będzie kosztował 4 tys brutto roczny koszt samorządów z tego tytułu może wynieść nawet 500 mln zł. Ustawa weszła w życie z dniem 1.01.2009 r. Pojęcie gabinetu politycznego ostatecznie usankcjonowało przyjęcie przez Sejm RP tzw. czwartej poprawki Senatu (zdominowanego przez PO) głosami PO i PSL przy sprzeciwie PiS i Lewicy. Za ostateczną wersją ustawy już głosował cały Sejm. 
   „To projekt rządowy, który skończy z pewną fikcją. Przecież na stanowiskach urzędniczych tacy ludzie już pracują” – mówił wtedy poseł PO Waldy Dzikowski. Tacy ludzie z całą pewnością pracują w rządzie – aktualnie ponad 200 osób jest zatrudnionych jako doradcy i asystenci w Kancelarii Premiera, ministerstwach czy urzędach wojewódzkich. Premier ma kilkanaście osób w gabinecie, ministerstwa gospodarki i zdrowia po 8, sport, nauka i szkolnictwo wyższe oraz infrastruktura po 7, finansów 6, sprawiedliwości, edukacji i skarbu po 5. Najmniej potrzebny jest gabinet w ministerstwie rozwoju regionalnego – tylko 3 osoby. Najsłynniejszy szef gabinetu politycznego ministra czyli Marcin Rosół zarabia 6,5 tys miesięcznie a w ciągu 15 miesięcy otrzymał 60 tys premii. Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak zarabiał 10 tys brutto, szef gabinetu wicepremiera 9 tys brutto a szef gabinetu ministra zarabia 7,6 tys brutto.
   Kiedy wiosną tego roku ideę rozpowszechnienia gabinetów politycznych zaczęli krytykować politycy PiS i PSL partia liberalnych populistów wielkodusznie zgodziła się na likwidację gabinetów w .... samorządach. To o tyle zabawne, że dziennikarze jak dotychczas nie natrafili na samorządowca, który powołałby u siebie taki twór. W samorządzie najwyraźniej trzeba uważniej liczyć pieniądze a mieszkańcy mogliby okazać niezadowolenie z takiej formy rozdawnictwa ich funduszy. 
   „Rosół dla każdego Polaka” to może być najlepsze hasło wyborcze w najbliższej kampanii. Co prawda po autostradach, stadionach i dobrze zarabiających lekarzach i nauczycielach brzmi to dosyć skromnie. Ale może Polakom po prostu nic więcej do szczęścia nie trzeba – wystarczy osobisty szef gabinetu politycznego, nieomal jak w pewnej reklamie.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka