ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
415
BLOG

KOMOROWSKI CUCHNĄCY KWAŚNIEWSKIM

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 3

Zamknięcie strony „Antykomor.pl” i skierowanie ABW do ścigania twórcy strony internetowej to powtórka z historii. W identyczny sposób służby specjalne walczyły o cześć pierwszego postkomunistycznego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Trudno o lepszy dowód, ze III RP to oligarchiczne państwo typu latynoskiego, niekoniecznie rozwijające się.

Za miłościwie nam panującego Aleksandra I Kwaśniewskiego pewien młody człowiek związany z Ligą Republikańską wydrukował plakaty z Panem Prezydentem RP stylizowanym na wampira. Można dyskutować, czy wampir Cvasula z kłami ociekającymi krwią był dobrym i śmiesznym żartem. Jednak służby państwowe nie dyskutowały - wysłano UOP a prokuratura zaczęła badać czy nie popełniono przestępstwa. „Istnieją pewne granice przyzwoitości. Uważam, że znieważono w ten sposób urząd prezydenta” – mówił mediom rzecznik Prezydenta RP Antoni Styrczula. „To jest karykatura polityczna. Teraz się za to represjonuje. W mieszkaniu jednego z członków Ligi Republikańskiej dokonano rewizji w poszukiwaniu plakatów. Dawno nie robiono czegoś takiego.” – mówił w 1997 r. lider LR Mariusz Kamiński (cytaty za „Rzeczpospolitą”). Do represjonowania opozycji używano arsenału ze schyłkowego PRL-u – zatrzymywano na 48 godzin osoby powracające z kongresu Spotkania „Nowego Pokolenia”. W tygodniku „NIE” ukazały się fragmenty z podsłuchiwania działaczy katowickiej Ligi Republikańskiej w lokalu należącym do emigranta z Laosu. Dzisiaj zastrasza się studenta z Tomaszowa Mazowieckiego mającego złudzenia, że żyje wolnym kraju nasyłając na niego funkcjonariuszy ABW.
Identycznie jak za rządów SLD próbuje się zrealizować pochodzący z czasów PRL wariant kryminalizacji przeciwników politycznych. W komuniźmie w obozach koncentracyjnych nieuznawano statusu więźniów politycznych i mieszano ich z kryminalistami. Jednym z elementów procesów politycznych było włączanie do grup sądzonych opozycjonistów przestępców kryminalnych. Obecnie próbuje się PiS utożsamić z kibolami a zarazem podejmuje się spektakularne zatrzymania grup przestępczych działających w środowisku kibiców sportowych. Według propagandzistów obozu rządowego władza partii postliberalnej jest tak cudowna, że nie popierać jej może wyłącznie zły człowiek – np. stadionowy bandyta będący jednocześnie kryminalista i głosujący na PiS.
Również standardowa PRL-owska sztuczka to nazywanie opozycji faszystami. W 1997 r. próbowano wrobić Ligę Republikańską w podpalenie synagogi w Warszawie. Dzisiaj o faszyźmie PiS zgodnym chórem mówią lewicowo-liberalne media a Adam Michnik powtarza w wywiadzie dla WPROST mantrę z czasów discopolowego prezydenta o faszystowskiej opozycji (wtedy widmo faszyzmu uosabiał Marian Krzaklewski i stojące za nim Radio Maryja).
Wspólna dla postkomunistów i postliberałów jest wyznawanie orwellowskiej zasady „wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych. Prokuratura i służby wykazują szczególną gorliwość w sprawie satyrycznych ataków na najwyższe władze. Warto w tym momencie przypomnieć bierność w sprawach wypowiedzi o prezydencie RP Lechu Kaczyńskim z wyrokiem w sprawie prawa obywateli do nazywania prezydenta Kaczyńskiego „chamem” czy wszystkie groźby karalne z sugestią samobójstwa czy zabójstwa.
Pocieszające jest jedno – po wzorowanych na schyłkowym PRL-u represjach wobec opozycji politycznej rządy SLD skończyły się klęską. Mentalność ORMO-wców biorąca górę w działalności politycznej PO nie może przynieść sukcesu. Zarazem to dowód histerii w obozie rządowym i realnej szansy na zwycięstwo w wyborach.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka