Partia PJN rozsypując się już na pierwszym kongresie przeszła do historii pod względem poziomu nieudolności. Oponenci prześcigają się w donoszeniu mediom z kim chcą partię zdradzać rywale z własnego ugrupowania. Słusznie podkreślał Marek Migalski na blogu, że PJN jest najbardziej liberalną partią w Polsce – takiego targania czerwonego sukna (czyli własnej partii) nie byłby w stanie przewidzieć sam mistrz Sienkiewicz. Niczym liberałowie z KLD albo Tatarzy – coś chapnąć i hajda do siebie.
Najbardziej niezadowolona ze zmiany liderki PJN na lidera jest zapewne Monika Olejnik i panie z babskiego combra „Babilon” w TVN24. Ileż to było zachwytów nad pierwszą kobieta kierującą „znaczącą” partią polityczną. Jednak lansowana taktyka obsesyjnych ataków na Jarosława Kaczyńskiego i budowa „kordonu sanitarnego” wokół PiS pokazuje niebezpieczny stan umysłu „dziołchy z Wilhelminy” (określenie Kazimierza Kutza). Członkowie klubu PJN w gruncie rzeczy zrobili swojej liderce przysługę odsyłając na urlop. Tylko niech swoim dzieciom nie opowiada bajek o smoku Kaczyńskim. Jak zauważył jeden z komentatorów – już kiedyś hitlerowcy zbudowali kordon sanitarny Żydom i Cyganom, nazywał się obóz koncentracyjny. Wrażliwa społecznie była ministerka chce wykluczać z życia publicznego reprezentację około 30% wyborców (w październiku może być dużo więcej). Z takim wykluczeniem nawet sojusz Bartosza Arłukowicza z Joanną Muchą może nie dać rady.
Paweł Kowal jako syndyk masy upadłościowej niedługo zacznie wyprzedawać resztki. Obstawiam, że Paweł Poncyliusz, Joanna Kluzik-Rostkowska, Jan Filip Libicki i Michał Kamiński zgłoszą się do PO wspierając frakcję Grzegorza Schetyny. W końcu jedyne sukcesy PJN to przegłosowane postulaty PO – zmniejszenie dotacji dla partii politycznych, zakaz bilboardów i płatnych reklam w mediach oraz uderzenie w SKOK i lokatorów. Biorąc pod uwagę metody polityki prowadzonej przez PO – polityczka PJN chce zostać nadzorczynią resztek papierów z szafy pułkownika Lesiaka i ratować demokrację szukając kwitów na Kaczyńskiego. Pozostali pewnie wrócą do PiS. Andrzej Sośnierz w desperacji odwiedził nawet Kongres Nowej Prawicy oraz galę „Gazety Polskiej” już w styczniu tego roku. Paweł Kowal nigdy nie atakował J.Kaczyńskiego a na ewentualny powrót do PiS ma jeszcze trzy lata.
Przed kongresem PJN zapowiadano zjednoczenie z resztkami Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Wygląda na to, że Artur Bazals woli osobiście kosić kombajnem zboża w swojej posiadłości na Wolinie niż marnować zdrowie dla reanimacji ofiary w agonii. Poziom konfliktu w PJN pokazuje tekst posła Libickiego nazywającego oponentów Kluzik-Rostkowskiej fritzlowcami. Za moment powstanie PJN „Nurt Prawdziwie Demokratyczny” (kluzikowcy) i PJN „Konserwatywny Wizerunek” (kowalowcy).
Aktualnie dokonuje się rozwód Janusza Korwin-Mikke z Unią Polityki Realnej i tworzenie nowego podmiotu Wolność i Praworządność. Ten ruch w ramach partii jednoprocentowej jest ciekawszy niż przedszkolne zabawy PJN.
Inne tematy w dziale Polityka